Don Lemon udaje, że płacze prawie z byle powodu.
Wszyscy to robią i wszyscy są w tym tacy kiepscy.
A skoro mowa o złym udawaniu, pamiętasz te wczesne zdjęcia ludzi w Chinach leżących na ulicy, prostych jak deski, rzekomo zabitych przez "Covid"?
Jakby ten nowy, przerażający wirus po prostu zgasił cię w połowie kroku, by przewrócić się do tyłu płasko na ziemię w idealnym filmie niemym.
I nie chodzi tylko o "Covid".
W okresie poprzedzającym wybory w 2020 r. "udawanie źle" zdarzało się wszędzie.
Powtarzano nam w kółko: "Będzie to wyglądało tak, jakby wygrał Trump, ale wtedy Biden wygra w ostatniej chwili z powodu głosowania korespondencyjnego".
I o rany, mieli rację!
Ni stąd, ni zowąd Joe Biden – "przerażający wujek Joe" – który na początku 2020 r. był oczywiście najmniej popularnym kandydatem demokratów, a jeszcze bardziej oczywistym starzeniem się – zostaje przemieniony w najpopularniejszego kandydata na prezydenta
WSZECH CZASÓW...
... bijąc rekord głosów powszechnych o ponad 13 milionów głosów.
Taka jest siła złego udawania, kiedy po prostu nie przejmujesz się wiarygodnością lub nudnymi szczegółami historycznego precedensu.
Było to oczywiście następstwem "cudownego zwrotu" Bidena w prawyborach, gdzie ogromne porażki w Iowa i New Hampshire sprawiły, że jego kampania "balansowała na krawędzi".
W wieczór wyborczy zaprezentowali nam kiepsko udawane wykresy, takie jak ten:
Poinformowali, że liczenie pierwszych 99% głosów zajęło kilka godzin, a liczenie ostatniego 1% w kilku swing states zajęło dwa tygodnie.
... i powiedział nam, że to wszystko jest całkowicie normalne i że każdy, kto twierdzi inaczej, jest "negacjonistą wyborów".
6 stycznia 2021 r. pokazali ci "powstanie" – słowo, które kiedyś oznaczało "zbrojną próbę przejęcia kontroli nad rządem siłą", ale teraz oznacza "jakiegoś faceta w kapeluszu Buffalo stawiającego stopy na biurku Nancy Pelosi".
Potem powiedzieli wam, żebyście się bali o los "demokracji", która ich wcześniej rażące fałszowanie wyborów właśnie pokazała, że nie istnieje.
Złe udawanie w najbardziej bezczelnym wydaniu.
Bądźmy szczerzy, fale radiowe są tym nasycone od co najmniej 2020 roku.
Przypomnijcie sobie tych sympatycznych lekarzy i pielęgniarki, którzy kręcili coraz bardziej wyszukane teledyski podczas rzekomo śmiertelnej pandemii.
Albo lekarze, którzy mówią, że protestujący BLM nie muszą siedzieć w domu ani zachowywać dystansu społecznego, ponieważ "rasizm jest gorszą pandemią".
Rażąco złe udawanie.
Wojna izraelsko-hamasowa już doprowadziła do podobnych scen.
Chodzi mi o to, co ma nam powiedzieć ta rutyna nagrań z drona Busby Berkeley 4K?
Dziesiątki idealnie zsynchronizowanych i ułożonych choreograficznie kobiet wykonujących pozycje jogi nad plakatami rzekomych zakładników, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie, podczas gdy po prostu NIE jest, prawda?
Kto reaguje na to, że ukochana osoba zostaje wzięta jako zakładnik, dzwoniąc do wszystkich swoich przyjaciół i umawiając się na zsynchronizowaną sesję jogi?
Na co więc patrzymy? Jak to się ma do świata rzeczywistego?
Nie zapominajmy też o "terrorystach" na motolotniach przemykających w niespiesznym tempie w głąb jednych z najlepiej bronionych przestrzeni powietrznych na świecie.
I oczywiście Hamas – działający w "największym na świecie więzieniu pod gołym niebem", z zaledwie kilkoma godzinami elektryczności dziennie i ograniczoną ilością jedzenia i świeżej wody – ale w jakiś sposób montuje profesjonalnie zmontowane teledyski w wysokiej rozdzielczości, na których wytwarza improwizowaną broń.
... I nie powinniśmy pytać "jak?" lub "dlaczego?".
Po rzekomym zbombardowaniu arabskiego szpitala Al-Ahli, lekarze zorganizowali konferencję prasową w otoczeniu martwych ciał:
Czy więc przynieśli ciała na podium, czy podium do ciał?
I DLACZEGO dokładnie w obu przypadkach?
Czy to ma sens? Czy jest to wyraz szacunku? Czy to w ogóle jest higieniczne?
Układanie zwłok w stosy, a następnie prowadzenie po nich elektrycznych i audio. W bardzo upalne dni, przy jasnym świetle telewizora.
Przypuszczalnie pogrążone w żałobie rodziny musiały poczekać z odbiorem zmarłych do czasu konferencji prasowej. Mam nadzieję, że im to nie przeszkadzało.
Chodzi mi o to, że nie miałbyś nic przeciwko temu, aby twoja zmarła ukochana osoba była używana jako dekoracja do prasowania, prawda?
Przez cały ten czas Izrael kontynuował naloty dywanowe na stosunkowo mały i bardzo gęsto zaludniony obszar miejski w imię "ratowania zakładników", których a) pozornie nie podjęli żadnego wysiłku, aby ich odzyskać i b) ŁATWO mogli znaleźć się wewnątrz jednego lub więcej budynków, które zrównują z ziemią.
I NIE – proszę – nie twierdzę, że ludzie nie umierają. Nie chwytaj się tego łatwego, leniwego założenia jako powodu do wyłączenia się.
Ludzie umierają. Ludzie są mordowani. I zdegradowany. A ich zwłoki są wykorzystywane jako dekoracja dla globalistycznych agend. To jest zarówno cel, jak i metoda.
Nie zmienia to jednak faktu, że narracyjna racjonalizacja zabijania i wielu innych rzeczy jest dosłownym szaleństwem.
Uwarunkowują ludzi, by tego nie mówili, a w końcu nawet tego nie widzieli.
Rozejrzyj się dookoła – zobacz, póki jeszcze możesz.
Zabijają ludzi, twierdząc, że ratują życie.
Wciskają szczepionki, przyznając, że nie działają
Przedstawiają to, co fizycznie niemożliwe, jako ciągłą rzeczywistość
Całkowicie odwracają znaczenie słów, a mimo to twierdzą, że nic się nie zmieniło
Atakują rozum jako irracjonalność i mówią, że szaleństwo to sens
Farsę przedstawiają jako tragedię, a prawdziwą tragedię jako "zło konieczne".
Śmieją się i mówią, że płaczą.
Prawie dosłownie podają 2+2=5 i nazywają każdego, kto twierdzi, że jest to 4, "pięcioma denierami".
Czy jest to tylko objaw establishmentu i mediów tak odległych od normalnego ludzkiego doświadczenia, że nie rozumieją go już na tyle dobrze, by je udawać?
Może. Ale myślę, że to może być coś więcej.
Po prostu mnie wysłuchaj...
Argumentowałem wcześniej, że głównym celem nowej normalnej agendy jest zakłócenie relacji każdej jednostki ludzkiej ze światem rzeczywistym.
W moim tekście na temat "Global Digital Compact" ONZ opisałem to w ten sposób:
Ostatecznym celem polityki globalistycznej jest kontrola nad wszystkimi aspektami życia, osiągnięta poprzez wprowadzenie cyfrowego filtra między ludźmi a rzeczywistością. Bankowość, komunikacja, konsumpcja mediów, zakupy. Każda interakcja, jaką będziesz mieć, będzie odbywać się za pośrednictwem cyfrowej membrany, która może zarówno monitorować twoją wymianę ze światem, jak i – jeśli uzna to za konieczne – odmówić ci dostępu do tego świata.
Dzięki temu, że każdy zakup jest zdalny, każda interakcja cyfrowa, mogą skutecznie zakłócić zdolność każdego do interakcji z rzeczywistością.
Może się jednak okazać, że w grę wchodzi również bardziej subtelna i potencjalnie destrukcyjna polityka – taka, która atakuje zdolność ludzi do zrozumienia, a nawet postrzegania tej rzeczywistości.
Wojna na, z braku lepszego słowa, realność: prawa fizyki, które rządzą naszym światem, emocjonalne reakcje człowieka na człowieka, samo istnienie racjonalnego myślenia.
Na tym polega perfidna nierzeczywistość "nowej normalności": pielęgnowanie i normalizowanie wszechobecnego, uporczywego stanu nierealności.
Dlaczego? Jaki jest pożytek z kultywowania nierzeczywistości?
Cóż, to skomplikowane pytanie z krętym szlakiem przeplatających się potencjalnych odpowiedzi.
Pisałem już wcześniej o skłonności jednostki psychopatycznej do kłamania bez celu, do kłamania nawet wtedy, gdy prawda lepiej służyłaby jej interesom. Dzieje się tak dlatego, że psychopaci są uzależnieni od kontroli, a ostatecznym wyrazem kontroli jest stworzenie fałszywego świata i sprawienie, by ludzie w nim żyli.
Dotyczy to zarówno instytucji, jak i osób prywatnych. Być może nawet bardziej. Dla autorytarnej elity rządzącej obłąkańcze narracje służą zarówno jako test lojalności, jak i rytuał upokorzenia.
Jeśli dają ci coś, w co nie możesz uwierzyć, a ty tego nie kwestionujesz, demonstrujesz większą lojalność wobec władzy nad tobą niż wobec otaczającej cię rzeczywistości.
Im bardziej absurdalne kłamstwo wierzysz – lub twierdzisz, że wierzysz – tym bardziej jesteś lojalny wobec Partii. Im bardziej upiększasz swój własny umysł na rozkaz establishmentu, tym niżej pogrążasz się w hołdzie, tym bardziej się upokarzasz.
Im bardziej się upokarzasz, tym bardziej nie jesteś już sobą.
Upokorzenie jest ostateczną demonstracją kontroli, a demonstrowanie kontroli jest ważne dla zachłannej struktury władzy zbudowanej na niepewności i wiecznie balansującej na krawędzi upadku.
Ta idea kontroli społecznej poprzez zbiorowe przekonania wyprzedza Covid o dziesięciolecia.
Weźmy "teorię magicznej kuli", wyjaśnienie, które nie jest żadnym wyjaśnieniem. Fizyka teoretyczna rozciągnęła się niemal do granic wytrzymałości.
Dosłownie zawiera w sobie słowo "magia".
A ludzie to powtarzali, może nawet w to wierzyli, zamiast zajmować się realnym światem, w którym taki pomysł był ewidentnie niedorzeczny.
Zamieniając swoje zdrowie psychiczne na komfort przynależności.
Mówienie skandalicznie bezsensownych kłamstw pozwala zademonstrować swoją władzę nad ludźmi. Ale pozwala też kultywować tę moc. Aby przygotować glebę, w której użyteczne kłamstwa mogą łatwo się zakorzenić.
Bo najłatwiej jest okłamywać ludzi, którzy nie mają pojęcia, co oznacza prawda. Bo jeśli uda mi się przekonać Was do porzucenia sensu, to moje narracje nie są już skrępowane miażdżącą monotonią przyczynowości, linearnego czasu czy praw fizyki.
W świecie, w którym nie ma rozumu ani reguły, wszystko, co wam powiem, staje się z natury wiarygodne. W świecie, w którym nic nie jest prawdą, wszystko może być.
Mogę ci powiedzieć, że to, że biorę twoje pieniądze, czyni nas oboje bogatszymi i nigdy nie zorientujesz się, że cię okradam.
Mogę ci powiedzieć, że pręty i łańcuchy są wyrazem wolności i nigdy nie zdasz sobie sprawy, że jesteś moim niewolnikiem.
Krótko mówiąc, używają szalonych narracji, aby podważyć ideę obiektywnej prawdy, ponieważ jeśli nawet nie wiesz, że coś takiego istnieje, jesteś o wiele łatwiejszy do kontrolowania.
Na tym polega perfidna nierzeczywistość "nowej normalności".
Nie chodzi tylko o oszustwo, fałszerstwo czy propagandę.
Chodzi o złamanie swojego ducha i umysłu.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz