Jak się tu znaleźliśmy
W lipcu 1944 r. stało się jasne, że postępy aliantów nad nazistami w Europie niemal zapewniły aliantom, a zwłaszcza Stanom Zjednoczonym, dominację w powojennym świecie. To właśnie wtedy 730 delegatów z 44 krajów zebrało się w Bretton Woods w stanie New Hampshire, aby przywrócić powojenny globalny porządek monetarny.
Wspólnie zgodzili się na wielonarodowy system, w którym waluty światowe byłyby wymienialne na dolara amerykańskiego po stałych kursach wymiany, które w razie potrzeby mogłyby być modyfikowane w bardzo wąskim paśmie. Dolar z kolei byłby wymienialny na złoto po 35 dolarów za uncję. Stanom Zjednoczonym pozostawiono zapewnienie stabilnego kursu wymiany dolara do złota.
Jednak w 1971 r. wydatki socjalne na "Wielkie Społeczeństwo" Lyndona Johnsona, wojna w Wietnamie i inwestycje dolarowe w zagraniczne przedsiębiorstwa, fabryki i inne aktywa, a także deficyty bilansu płatniczego wynikające z importu z Japonii i Europy, znacznie zwiększyły ilość dolarów w globalnym obiegu. Amerykańscy urzędnicy uznali, że krajowe rezerwy złota są niewystarczające, aby wywiązać się ze zobowiązania do zamiany dolara na złoto po cenie 35 dolarów za uncję. W tym samym roku Europejczycy zaczęli wymieniać niewielkie ilości dolara na złoto. Następnie Brytyjczycy poprosili o "gwarancję" dolarów, które trzymali w rezerwie.
Szykował się kryzys walutowy. A Stany Zjednoczone musiały go obejść, zanim do niego doszło.
Tak więc w sierpniu 1971 roku prezydent Richard Nixon, za namową swoich doradców, zwołał tajne spotkanie w Camp David, które trwało trzy dni, a zakończyło się 15 sierpnia, w niedzielę. Tego samego wieczoru prezydent ogłosił światu w ogólnokrajowym oświadczeniu telewizyjnym rzekome "tymczasowe" zamknięcie okna złota – zakazujące wymiany dolara na złoto – w celu powstrzymania jakiegokolwiek runu na amerykańskie rezerwy złota. To "tymczasowe" zamknięcie trwało do 1975 roku, kiedy to na posiedzeniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), kolejnej spuścizny po Bretton Woods, zatwierdzono "zarządzany" lub "brudny płyn" walut na konferencji na Jamajce. MFW miał działać w celu utrzymania stabilności za pomocą pewnych dwuznacznych "barier ochronnych", przynajmniej nominalnie, ale banki centralne – w tym amerykańska Rezerwa Federalna, Bank Anglii, Bank Japonii i in. – były w stanie interweniować, aby wspierać swoje waluty.
Dolar został – ostatecznie i oficjalnie – odsunięty od standardu złota i stał się "walutą fiducjarną" – co oznacza, że dolar miał wartość w Stanach Zjednoczonych po prostu dlatego, że rząd tak powiedział.
Ale w innych krajach, po tym jak prezydent Nixon zamknął okno złota, dolar amerykański stał się, wraz z innymi walutami, zasadniczo towarem. Jeśli chciałeś kupić amerykańskie nieruchomości lub papiery wartościowe, lub nabyć amerykańskie produkty, musiałeś uzyskać dolary, aby za nie zapłacić. Ponieważ dolar był przewartościowany ze względu na jego powiązanie ze złotem, zamknięcie okna złota spowodowało spadek wartości dolara i wzrost inflacji.
W 1974 r. sekretarz skarbu prezydenta Nixona, William Simon, zawarł tajną umowę z Arabią Saudyjską, na mocy której Stany Zjednoczone zgodziły się sprzedawać broń i chronić Dom Saudów w zamian za to, że Saudyjczycy zainwestują swoje rezerwy dolarowe ze sprzedaży ropy naftowej w amerykańskie obligacje skarbowe zamiast w inne "twarde" aktywa.
Ropa naftowa była sprzedawana w dolarach amerykańskich prawie wszędzie od czasu odkrycia Lucas Gusher na polu naftowym Spindletop we wschodnim Teksasie w 1901 roku. Saudyjczycy wyraźnie zagwarantowali, że utrzymają ceny sprzedaży ropy w dolarach amerykańskich. Porozumienie z Saudyjczykami z 1974 r. pomogło Stanom Zjednoczonym utrzymać deficyt budżetowy i poprawić deficyt bilansu płatniczego, a także utrzymać globalny popyt na dolara, zwany "petrodolarami" od umowy z Arabią Saudyjską, ponieważ każdy kraj, który chciał kupić ropę, musiał kupić dolary amerykańskie, aby ją kupić.
Gdzie jesteśmy dzisiaj
W 1974 roku, kiedy sekretarz Simon zawarł umowę z Saudyjczykami, aby uniknąć "kryzysu dolarowego", nasz dług publiczny wynosił około 32 procent PKB. Kończyliśmy nasze trwające od dziesięcioleci zaangażowanie w Wietnamie i Azji Południowo-Wschodniej i zapewniliśmy sobie odprężenie z zimnowojennymi przeciwnikami, Chinami i Związkiem Radzieckim.
Dziś Stany Zjednoczone są zadłużone na ponad 34 biliony dolarów, czyli około 120 procent naszego PKB – więcej niż jeszcze podczas II wojny światowej. Nieco ponad 7 bilionów dolarów z tej kwoty – wartość całego rocznego budżetu USA – znajduje się w rękach obcokrajowców. Jesteśmy na dobrej drodze do 1 biliona dolarów rocznie na obsługę długu, więcej niż nasz budżet obronny. A 10 dolarów, które twoja babcia włożyła do twojej kartki urodzinowej, a które zaginęło w zamieszaniu podczas przyjęcia urodzinowego w 1971 roku, byłoby warte 1,20 dolara.
A na świecie Stany Zjednoczone są zaangażowane w eskalację konfliktów z dwoma potężnymi, uzbrojonymi w broń nuklearną przeciwnikami, Chinami i Rosją, a także w wojnę, którą terrorystyczna marionetka Iranu, Hamas, prowadzi z naszym sojusznikiem, Izraelem.
Powołując się na trzech obecnych i byłych urzędników amerykańskich, NBC News poinformowało, że przywódca Chin Xi Jinping odważnie powiedział prezydentowi USA, że zamierza przejąć Tajwan, co jest żywotnym interesem Stanów Zjednoczonych. Nie tylko my (i reszta świata) otrzymujemy większość naszych chipów z Tajwanu, ale 50 procent światowego morskiego ruchu kontenerowego przechodzi przez Cieśninę Tajwańską.
Wojna ukraińsko-rosyjska trwa i nasiliła się w ciągu ostatnich kilku dni, a jej końca nie widać. W konflikcie, w którym sekretarz obrony USA Lloyd Austin obiecał amerykański prestiż, zapewniając w październiku, że "dostarczymy to, co trzeba, tak długo, jak będzie trzeba, aby Ukraina mogła żyć w wolności". Ale w zeszłym miesiącu prezydent Biden najwyraźniej wycofał się ze swojego zobowiązania, mówiąc, że Stany Zjednoczone będą wspierać Ukrainę "tak długo, jak będziemy mogli".
Siły marynarki wojennej USA rozmieszczone na Morzu Czerwonym w celu ochrony żeglugi i powstrzymania irańskiej wojowniczości przeciwko Izraelowi zostały zaatakowane przez wspieranych przez Iran bojowników Huti w Jemenie. Dziesiątki członków amerykańskich sił zbrojnych zostało rannych w Iraku i Syrii w podobnych atakach.
W naszych granicach gwałtowne protesty, które nie zostały powstrzymane po śmierci George'a Floyda, szturm na Kapitol 6 stycznia i inspirowane marksizmem protesty pro-Hamasu wstrząsnęły poczuciem amerykańskiej stabilności wśród obcokrajowców bardziej niż kiedykolwiek od czasu wojny w Wietnamie.
Biorąc to wszystko pod uwagę, nie powinno dziwić, że inne kraje dążą do dedolaryzacji swoich zasobów. Świat ma coraz większe obawy o stabilność Stanów Zjednoczonych i naszą zdolność do wywiązywania się z naszych zobowiązań dłużnych. Saudyjczycy, na których polegamy od 50 lat, jeśli chodzi o utrzymanie popytu na dolara amerykańskiego jako światową walutę rezerwową, ogłosili, że dołączają do BRICS, międzynarodowej koalicji Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA. Egipt, Etiopia, Iran, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie dołączyły tego samego dnia.
Gdyby tego było mało, teraz administracja Bidena rozważa politykę, która nie może nie zaostrzyć dedolaryzacji. Według Financial Times, Stany Zjednoczone i G-7 "aktywnie badają sposoby przejęcia aktywów rosyjskiego banku centralnego" w swoich krajach, aby finansować Ukrainę, ponieważ sprzeciw polityczny wobec dalszego wsparcia Ukrainy w Stanach Zjednoczonych i Europie zagraża przepływowi pieniędzy, który utrzymuje Ukrainę na powierzchni. Gazeta poinformowała, że widziała dokument napisany przez Stany Zjednoczone, w którym stwierdzono, że zgodnie z prawem międzynarodowym "członkowie G7 i inne szczególnie dotknięte państwa mogą przejąć rosyjskie aktywa państwowe jako środek zaradczy w celu skłonienia Rosji do zakończenia agresji".
Robert Schiller, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z Yale, powiedział włoskiemu serwisowi informacyjnemu La Repubblica w wywiadzie opublikowanym w niedzielę, że ostrzega przed tą taktyką. "Będzie to potwierdzenie dla rosyjskiego przywódcy, że to, co dzieje się na Ukrainie, jest wojną zastępczą [i] paradoksalnie może obrócić się przeciwko Ameryce i całemu Zachodowi" – powiedział Schiller. Ostrzegł, że może to spowodować "kataklizm dla obecnego systemu gospodarczego zdominowanego przez dolara", ponieważ zasiałoby wątpliwości wśród innych krajów, że ich inwestycje w amerykańskie skarby, rynki i instytucje finansowe mogą zostać przejęte przez Stany Zjednoczone w sporze politycznym.
Amerykański "wygórowany przywilej" pozwolił nam na zaciągnięcie nadzwyczajnych poziomów zadłużenia w zamian za weksle, które daliśmy naszym wierzycielom. A biorąc pod uwagę nasz poziom zadłużenia, a zwłaszcza stosunek długu do PKB, nasi partnerzy handlowi kwestionują obecnie naszą zdolność do jego spłaty, tak samo jak każdego innego wierzyciela.
Oprócz tego środowiska fiskalnego, złośliwi aktorzy z innych krajów, którzy starają się osłabić Stany Zjednoczone dla własnych korzyści geopolitycznych, w szczególności Chiny, aktywnie dążą do obalenia dolara amerykańskiego jako światowej waluty rezerwowej. Częścią ich strategii jest zamykanie handlu we własnych walutach.
Streszczenie
Dolar amerykański jest atakowany przez rynek globalny. Podczas gdy nadal cieszymy się największymi, najbardziej przejrzystymi i najlepiej regulowanymi rynkami kapitałowymi w wolnym świecie oraz największym rynkiem konsumenckim per capita, inne elementy supremacji dolara ulegają erozji. Jej status jako światowej waluty rezerwowej – jej "wygórowany przywilej" – prawdopodobnie nie utrzyma się do następnej dekady. Będzie to miało ogromne negatywne konsekwencje dla obywateli amerykańskich w ostatnich dekadach tego stulecia. Stopy procentowe potrzebne do sfinansowania naszego zadłużenia poszybują w górę, zamykając inne alternatywne, produktywne inwestycje w przedsiębiorstwa i innowacje.
Kongres musi bezwzględnie zapanować nad naszymi wydatkami, aby dokonać energicznych, realnych redukcji i mieć odwagę podnieść podatki głównie dla własnej klasy darczyńców, tak abyśmy osiągnęli zrównoważony budżet nie później niż w 2030 roku. Aby wyjść z długów, tak jak zrobiliśmy to z długami z czasów II wojny światowej, musimy uczynić nasz naród bardziej produktywnym i odpornym. Oznacza to, że więcej absolwentów kończy studia inżynierów chemików i informatyków, a mniej pracowników socjalnych i absolwentów studiów nad skargami. Oznacza to zaciekłą ochronę naszej technologii i re-shoring produkcji o wysokiej wartości dodanej. Oznacza to dokonywanie mądrych wyborów politycznych, we wszystkich dziedzinach, aby nasi ludzie byli zdrowsi, nasze dzieci znacznie lepiej wykształcone i znacznie sprawniejsze fizycznie, aby obniżyć koszty opieki zdrowotnej. Musimy też zadbać o to, aby nasze struktury i instytucje rodzinne były bardziej odporne, tak aby organizacje charytatywne i rodziny – a nie rządy – wspierały naszych obywateli znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji.
Jeśli tego nie zrobimy, dojdziemy do dnia, w którym umrze dolar, a wraz z nim republika.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz