środa, 25 października 2023

"Wyzwanie wirusowe: Przewodnik dla fioletowych pigułek"

 

Naukowiec biomedyczny, Simon Lee, przekonuje, że są tacy, którzy rozumieją, że "globalistyczny establishment jest zgniły do szpiku kości", zeszli do króliczych nor, i ukończyli głębokie nurkowania we wszystkim, od Titanica po lądowanie na Księżycu, ale "jeśli spróbujesz im powiedzieć, że wirusy nie są prawdziwe, stracą rozum". To jest to, co nazywa się "fioletowymi pigułkami" i mając stopę w czerwonym obozie, a drugą w niebieskim. Wydano wyzwanie, aby rozstrzygnąć wirusa, nie ma debaty na temat wirusa i jak dotąd nie ma naukowców biorących "czy jesteś gotowy wziąć czerwoną pigułkę" –.

Wyzwanie wirusowe: Przewodnik dla fioletowych pigułek

Simon Lee, specjalista ds. naukowych, Anew UK

Czy jesteś fioletowym pigułką?

James Delingpole napisał niedawno błyskotliwy i prowokujący do myślenia artykuł zatytułowany "Dyskredytowanie naszej sprawy", w którym wprowadził pojęcie "purpurowej pigułki". Kim są, według Delingpole'a:

"Typy z Fairweather Awake – nazywam ich "fioletowymi pigułkami", ponieważ chociaż wzięli czerwoną pigułkę mniej więcej, nadal chcą pozostać jedną nogą w obozie z niebieskimi pigułkami przez wzgląd na stare czasy – że istnieją pewne teorie spiskowe, które są po prostu nie do przyjęcia. 

Są tak głupie, te bardziej wyssane z palca teorie spiskowe, że nawet mówienie o nich po prostu dyskredytuje "naszą" sprawę".

To skłoniło mnie do myślenia (jak to robią prowokujące do myślenia artykuły) o wojnach wirusowych.

Kiedyś wierzyłem w wirusy. 

Przez wiele lat wykonywałem nawet testy diagnostyczne na obecność wirusów w laboratorium szpitalnym.

 Nigdy nie wierzyłem w żadne bzdury o covidzie, kiedy zaczęły się w 2020 roku, ale na tym etapie nadal wierzyłem, że koronawirusy są prawdziwe.

 Nie wierzyłem jednak, że mogą spowodować coś poważniejszego niż zwykłe przeziębienie.

Zdawałem sobie sprawę, że niektórzy ludzie nie myślą, że wirusy są prawdziwe, a zdjęcia rzekomych wirusów są w rzeczywistości zwykle egzosomami, które są cząsteczkami wytwarzanymi przez komórki, które są uszkodzone i umierają.

Postanowiłem więc sam zbadać te twierdzenia i zacząłem prowadzić szczegółowe badania nad podstawową nauką, która rzekomo stanowiła podstawę testów diagnostycznych, które kiedyś wykonywałem.

Odkryłem kilku genialnych ludzi, takich jak para Kiwi Dr Sam Bailey MD i Dr Mark Bailey MD, Mike Stone i jego genialna strona internetowa viroLIEgy, Dr Thomas Cowan MD, Dr Andrew Kaufman MD, Christine Massey MSc, Dr Stefano Scoglio PhD. 

Jest też wiele innych (zob. sygnatariusze wyzwania wirusowego poniżej). 

Szybko zdałem sobie sprawę, że wirusologia jest oszukańczą pseudonauką i że nie ma dobrych dowodów na istnienie chorobotwórczych wirusów ludzkich.

Jestem przyzwyczajony do kłótni z "normami" i "owcami" o wszystkie rzeczy związane z covidem, ale teraz większość kłótni toczy się z tak zwanymi "prawdomównymi", którzy uważają się za red-pilled. 

W rzeczywistości ci wierzący w wirusa są tym, co Delingpole nazywa "fioletowymi pigułkami".

Tak, rozumieją, że globalistyczny establishment jest zepsuty do szpiku kości i być może przeprowadzili badania nad prawdziwymi spiskami, takimi jak zabójstwo JFK, lądowanie na Księżycu, 9/11, Titanic (tak, naprawdę! 

Zajrzyj do niego.) itp., ale jeśli spróbujesz im powiedzieć, że wirusy nie są prawdziwe, stracą rozum.

"Jeśli zaakceptujesz – a wszyscy ci muszą to zrobić, ponieważ jest to fundament świadomości Przebudźcie się – że świat, jaki nam sprzedano, jest tkanką kłamstw, półprawd i oszustw, to naturalnie wynika z tego, że wszystko, co myślimy, że wiemy o świecie, jest potencjalnie błędne". Jamesa Delingpole'a

Wygląda na to, że błędna natura wirusologii to dla niektórych za dużo czerwonej pigułki. 

Wyciek z laboratorium genetycznie zmodyfikowanej broni biologicznej SARS-CoV-2 to świetna historia, ale to kompletny nonsens science fiction.

Spiskowcy i ich wspólnicy z mediów głównego nurtu są bardzo szczęśliwi, że ludzie wierzą w te bzdury, dlatego teraz pozwalają na forsowanie tej narracji.

 Naprawdę nie obchodzi ich, czy wierzysz, że "wirus" występował naturalnie, czy też został genetycznie zmechanizowany w laboratorium. 

Jedyne, na czym im zależy, to to, że wierzysz, że ten wyimaginowany wirus jest prawdziwy.

Najprawdopodobniej nigdy nie przyznają się do pełnego zakresu swoich kłamstw i oszustw, zwłaszcza, że wydaje się prawdopodobne, że planują stosować tę samą sztuczkę raz za razem.

 Zamiast tego zdecydowali się na ograniczoną historię science fiction o genetycznie zmodyfikowanej broni biologicznej SARS-CoV-2.

Dlatego tak ważne jest, aby ludzie byli przygotowani do ponownej oceny wszystkich rzeczy, o których myśleli, że są prawdziwe, patrząc na dowody. 

Wiedza, która jest sprzeczna z oficjalną wersją wydarzeń, jest ciężko zdobyta, ponieważ "masz do czynienia z rozległym, skomplikowanym, dobrze finansowanym systemem zorganizowanego oszustwa".

Twój system przekonań nigdy nie powinien być niezachwiany i zawsze powinieneś mieć otwarty umysł, zwłaszcza gdy przedstawiane są ci nowe dowody. 

To dość szokujące widzieć, jak ludzie, którzy uważają się za red-pille, myślą jak normalni, jeśli chodzi o kwestię wirusów.

Nie jest już intelektualnie możliwe do utrzymania dla kogokolwiek z rozsądnym stopniem ciekawości, sceptycyzmu i inteligencji, aby nadal wierzyć w chorobotwórcze ludzkie wirusy. Jak ujął to Delingpole:

"Jeśli zaakceptowałeś prawdę choćby jednej teorii spiskowej, bez względu na to, jaka ona jest, to zrzekłeś się prawa do uznania jakiegokolwiek innego spisku za niedostępny".

Jeśli już zaakceptowałeś, że "istnieją siły tak skorumpowane, potężne, przebiegłe, zakorzenione i złośliwe, że radośnie i radośnie okłamały cię w sprawie czegoś naprawdę wielkiego", to dlaczego nie możesz zaakceptować, że kłamią również na temat wirusów? Dlaczego to krok za daleko?

Wielu rzekomo nafaszerowanych czerwoną pigułką dogmatycznie trzyma się fałszywego przekonania, że stanowisko "bez wirusa" jest operacją psychologiczną mającą na celu zdyskredytowanie "naszej sprawy". Ci ludzie najwyraźniej nie przeprowadzili niezbędnych badań, aby zrozumieć pełny zakres kłamstw wykorzystywanych do stworzenia pseudopandemii.

Pewien stopień pokory może być w porządku dla niektórych ludzi, którzy mogą być zmuszeni przyznać się do błędu (jak łaskawie zrobił dr Mike Yeadon), ale "włóż godziny, a w końcu tam dotrzesz", a prawda wyjdzie na jaw.

"Strategia szerokiego frontu "pragmatyzmu i jedności" daleka od zjednoczenia ruchu oporu, podzieliła i zneutralizowała ten opór, zwabiając znaczną jego część do zagród przechowawczych. Wszyscy ci ludzie, którzy wyczuli, że coś jest nie tak i teraz są chętni do uzyskania wskazówek, co to jest, są prowadzeni w pułapkę... Tą pułapką jest w istocie stan kontrolowanej ignorancji".

Jamesa Delingpole'a

Niektórzy twierdzą, że stanowisko "bez wirusa" może zrazić potencjalnych sojuszników. Prawda, cała prawda i tylko prawda nigdy nie powinna zrazić do siebie żadnej przyzwoitej osoby, zwłaszcza tych, którzy uważają się za "prawdomównych".

Wyzwanie "Bez wirusa"

Wyzwanie "No "Virus" zostało pierwotnie wymyślone przez dr Toma Cowana we współpracy z dr Markiem Baileyem i dr Kevinem Corbettem. Obecnie ma wielu innych podobnie myślących sygnatariuszy.

Został założony, aby rzucić wyzwanie wirusologii, aby przetestować ich metody, i został zaprojektowany, aby sprostać wirusologii w połowie drogi.

Sygnatariusze chcą, aby wirusologia wykazała, przy użyciu ich własnych metod, że mogą niezależnie odtworzyć i powtórzyć dokładnie te same wyniki, będąc ślepymi na różne próbki, które będą testować.

Jeśli wirusolodzy są naprawdę zainteresowani stosowaniem metody naukowej i przeprowadzaniem odpowiednich eksperymentów kontrolnych (które powinny być przeprowadzane od samego początku), to nie ma absolutnie żadnego powodu, aby nie podjąć tego wyzwania.

Rozstrzygnięcie debaty na temat wirusa

Centralnym elementem pseudopandemii covid jest przyjęta mądrość, że wirusy, definiowane jako replikujące, pokryte białkiem fragmenty materiału genetycznego (DNA lub RNA) , istnieją jako niezależne byty w świecie rzeczywistym i są w stanie powodować choroby, które mogą być przenoszone z człowieka na człowieka.

Powszechnie uważa się, że te rzekome cząsteczki, z powłoką białkową i materiałem genetycznym w środku, infekują żywe komórki, replikują się wewnątrz tych żywych komórek, powodują uszkodzenia tkanek podczas opuszczania komórki, a tym samym mogą powodować choroby, a czasem śmierć gospodarza. Mówi się, że te rzekome cząsteczki wirusa mogą przenosić się na inne osoby, powodując u nich również choroby.

Miliardy wydano w ciągu stulecia eksperymentów, badań i interwencji w tej "wojnie z wirusami". To przekonanie fundamentalnie zmieniło trajektorię naszego świata i negatywnie wpłynęło na dużą część ludzkości, więc już dawno minął czas, aby ta teoria została poddana próbie.

Przez kilkadziesiąt lat wielu obiektywnych lekarzy i naukowców twierdziło, że wirusologia opiera się na pewnych fundamentalnych błędnych przekonaniach. Argumentowali, że obrazy "wirusów" są w rzeczywistości naturalnymi i nieuniknionymi produktami rozpadu zestresowanych i/lub martwych i umierających tkanek i nie są niezależnymi, egzogennymi, patogennymi jednostkami, jak się powszechnie twierdzi.

Dlatego nie są patogenami, nie są szkodliwe dla innych ludzi i nie ma racjonalnych ani naukowych powodów, aby podejmować działania w celu ochrony siebie lub innych przed nimi.

Gromadzenie danych to nie nauka

Kontrolowane i falsyfikowalne eksperymenty oparte na hipotezach mają kluczowe znaczenie dla metody naukowej. Natomiast publikacje z zakresu wirusologii mają w większości charakter opisowy.

Dr Edward R. Dougherty, dyrektor naukowy Centrum Bioinformatyki i Inżynierii Systemów Genomicznych, napisał o kryzysie epistemologicznym w genomice w 2015 roku:

"Technologie o wysokiej przepustowości, takie jak mikromacierze ekspresji genów, doprowadziły do akumulacji ogromnych ilości danych, o rzędy wielkości przekraczających to, co do tej pory było możliwe. Ale gromadzenie danych nie stanowi nauki, podobnie jak racjonalna analiza danych a postiori.

Dr Dougherty ostrzegł, że "współczesne badania genomiczne często nie spełniają podstawowych wymogów tej epistemologii, a tym samym nie dostarczają wiarygodnej wiedzy naukowej".

Gromadzenie danych to nie nauka. Gromadzenie danych nie zastępuje wymogu dotyczącego dowodów zgodnych z metodą naukową, która wymaga ważnej zmiennej niezależnej (tj. oczyszczonych/wyizolowanych cząstek) w celu określenia przyczyny i skutku. Pośredni dowód wygenerowany komputerowo nie może zastąpić niezbędnego bezpośredniego dowodu fizycznego. Ciągi liter DNA i RNA w banku danych mówią nam niewiele lub nic wartościowego.

Cząsteczki wirusa nie zostały wyizolowane

Głównym argumentem, że teoria patogennego wirusa jest błędna, jest to, że żadna opublikowana praca naukowa nigdy nie wykazała, że cząsteczki spełniające definicję wirusa zostały bezpośrednio wyizolowane i oczyszczone z jakichkolwiek tkanek lub płynów ustrojowych jakiegokolwiek chorego człowieka lub zwierzęcia.

Istnieje powszechna zgoda co do tego, że prawdziwa "izolacja" tych cząstek nie jest osiągana przez wirusologów, którzy nadużywają tego terminu w znaczeniu innym niż oddzielenie jednej rzeczy od wszystkich innych rzeczy.

Zwolennicy wirusowego mitu mają trudności ze zrozumieniem znaczenia słowa "izolacja". Według słownika Merriam-Webster definiuje się ją jako "akt oddzielania czegoś od innych rzeczy: akt izolowania czegoś", a izolat definiuje się jako "wybieranie spośród innych zwłaszcza: oddzielanie się od innej substancji, aby uzyskać czystą lub wolną stan".

Izolacja NIE oznacza połączenia ze sobą wielu elementów. Żaden słownik nie definiuje izolacji/izolatu jako mieszania wielu substancji razem w hodowli komórkowej. To właśnie uważają wirusolodzy.

Cząsteczki, które zostały naprawdę wyizolowane i oczyszczone, nie okazały się zdolne do replikacji, chorobotwórcze i zakaźne, więc nie spełniają definicji wirusa.

"Dowody" na obecność wirusów przedstawione w postaci "genomów" i eksperymentów na zwierzętach pochodzą z metodologii, w których brakuje wystarczającej kontroli zgodnie z metodą naukową.

Fałszywe genomy

Mamy wierzyć, że A, C, T, G w komputerowej bazie danych to wszystkie dowody potrzebne do udowodnienia istnienia "wirusa". Żaden oczyszczony i wyizolowany "wirus" nie jest potrzebny, jeśli komputer składa teoretyczny genom niewidzialnej istoty.

Dr Charles Calisher i 13 innych doświadczonych wirusologów ostrzegało w 2001 roku:

"Ciąg liter DNA w banku danych mówi niewiele lub nic o tym, jak wirus się namnaża, które zwierzęta go przenoszą, jak wywołuje choroby u ludzi lub czy przeciwciała przeciwko innym wirusom mogą przed nim chronić. Samo studiowanie sekwencji jest jak próba stwierdzenia, czy ktoś ma nieświeży oddech, patrząc na jego odciski palców".

Oryginalny genom "SARS-COV-2" jest oszukańczym złożeniem wyprodukowanym z nieoczyszczonego płynu z płukania pęcherzyków płucnych oskrzeli od jednej osoby mieszkającej w silnie zanieczyszczonym chińskim mieście. Każdy inny rzekomo zmutowany genom został zbudowany na tej oszukańczej konstrukcji.

 Próbki te zawierają materiał genetyczny pochodzących od licznych bakterii, grzybów, pasożytów, a także od człowieka. Jeśli próbka została wyhodowana komórkowo, zawierają one również dodane zwierzęce DNA z linii komórkowej, a także płodową surowicę bydlęcą użytą w pożywce.

Wszystkie sekwencje "wirusowe" są najprawdopodobniej niczym więcej niż mieszanką ludzkiego, zwierzęcego, bakteryjnego, grzybowego i innych nieznanych źródeł materiału genetycznego.

 Te mieszaniny RNA są uważane za "wirusowe" i dodawane do bazy danych w celu zbudowania "wirusowej" biblioteki. Nie ma żadnych dowodów na to, że którykolwiek z tych RNA kiedykolwiek pochodził od "wirusa".

Nie można kupić oczyszczonych i wyizolowanych cząstek "SARS-COV-2", które pochodzą bezpośrednio z płynów chorego człowieka, ale można kupić stworzone w laboratorium mikstury z hodowli komórkowej, które rzekomo zawierają tę nieuchwytną jednostkę znaną jako "SARS-COV-2".

Jeśli chodzi o "wirusowe" RNA, niektóre firmy sprzedają stworzone w laboratorium mikstury z hodowli komórkowej i twierdzą, że "wirusowe" RNA jest w nim zawarte. 

Co ciekawe, nie podtrzymują one dokładności żadnych twierdzeń, jak zaznaczono w karcie produktu "wirusowego" produktu RNA. 

Firma, która twierdzi, że sprzedaje "wirusowe" RNA, nie jest dowodem na to, że naprawdę sprzedaje "wirusowe" RNA, zwłaszcza gdy firma nie poprze prawdziwości żadnego ze swoich twierdzeń na temat swoich produktów.

Błąd logiczny

Błędem logicznym często stosowanym przez wierzących w wirusy jest przerzucanie ciężaru dowodu. Domagają się, aby ci z nas, którzy kwestionują wirusologię, przedstawili alternatywną hipotezę wyjaśniającą, dlaczego ludzie chorują. W rzeczywistości to na tych, którzy twierdzą, że "wirusy" istnieją, spoczywa ciężar poparcia ich twierdzenia dowodami potwierdzającymi istnienie tych zakaźnych cząstek chorobotwórczych.

Wyzwaniem jest przetestowanie ich hipotezy, że "wirusy" istnieją i powodują choroby, wykonując odpowiednio kontrolowane eksperymenty, które powinny być wykonywane przez wirusologów od samego początku.

Nie jest konieczne przedstawienie alternatywnej hipotezy na temat tego, co powoduje chorobę, aby obalić obecną hipotezę "wirusową".

Istnieje wiele czynników, które mogą powodować choroby. Covid-19 nie jest pojedynczą chorobą mającą tylko jedną przyczynę, jest to błędna diagnoza oparta na braku nowych lub specyficznych objawów, a także fałszywych i niewiarygodnych wynikach testów.

Wyniki testu PCR są w 100% niedokładne, ponieważ żaden test PCR nigdy nie został skalibrowany i zwalidowany pod kątem oczyszczonych i wyizolowanych cząstek, które uważa się za "wirusy". FDA "nie miała ilościowo określonych izolatów wirusa 2019-nCoV", a Drosten w cudowny sposób opracował fałszywy PCR "bez dostępnego materiału wirusowego", ale zamiast tego użył "technologii syntetycznych kwasów nukleinowych".

Dr Sam Bailey rzuca rękawicę

 

 

Według dr Sama Baileya, następujące eksperymenty musiałyby zostać pomyślnie zakończone, zanim teoria wirusowa mogłaby zostać uznana za faktyczną:

1. Unikalna cząsteczka o cechach wirusa jest oczyszczana z tkanek lub płynów chorej żywej istoty. Metoda oczyszczania, która ma być zastosowana, leży w gestii wirusologów, ale należy dostarczyć mikrofotografie elektronowe, aby potwierdzić pomyślne oczyszczenie morfologicznie identycznych domniemanych cząstek wirusa.

2. Oczyszczona cząstka jest biochemicznie scharakteryzowana ze względu na składniki białkowe i sekwencję genetyczną.

3. Udowodniono, że białka są kodowane przez te same sekwencje genetyczne.

4. Wykazano, że same oczyszczone cząsteczki wirusa, poprzez naturalną drogę ekspozycji, powodują identyczną chorobę u badanych osób, przy użyciu ważnych kontroli.

5. Cząstki muszą być następnie pomyślnie ponownie wyizolowane (poprzez oczyszczenie) od badanego obiektu w punkcie 4 powyżej i wykazane, że mają dokładnie takie same właściwości jak cząstki znalezione w kroku 1.

Wszelkie próby wykazania powyższego jak dotąd spełzły na niczym.

Wirusolodzy twierdzą, że "wirusy" nie mogą być znalezione w wystarczającej ilości w tkankach jakiejkolwiek chorej osoby lub zwierzęcia, aby umożliwić taką analizę. To nie ma żadnego sensu. Cząsteczki te są rzekomo obecne w wystarczającej ilości, aby wywołać chorobę u jednostki, a także przenieść chorobę na innych ludzi. Dlaczego więc nie można ich znaleźć in situ?

Wyzwanie wirusowe proponuje spotkanie z wirusologami w połowie drogi:

"W pierwszej kolejności proponujemy, aby obecnie stosowane metody zostały przetestowane. Wirusolodzy twierdzą, że te chorobotwórcze wirusy istnieją w naszych tkankach, komórkach i płynach ustrojowych, ponieważ twierdzą, że widzą efekty tych rzekomo unikalnych cząstek w różnych kulturach komórkowych. Ten proces nazywa się "izolacją" wirusa. Twierdzą również, że za pomocą mikroskopii elektronowej mogą zobaczyć te unikalne cząstki w wynikach swoich hodowli komórkowych.

Wreszcie, twierdzą, że każdy "gatunek" wirusa chorobotwórczego ma swój unikalny genom, który można zsekwencjonować bezpośrednio z płynów ustrojowych chorej osoby lub z wyników hodowli komórkowej. Zwracamy się teraz do społeczności wirusologicznej z prośbą o udowodnienie, że te twierdzenia są słuszne, naukowe i powtarzalne.

Zamiast angażować się w marnotrawne słowne potyczki, odłóżmy ten argument na bok, przeprowadzając jasne, precyzyjne, naukowe eksperymenty, które bez wątpienia wykażą, czy te twierdzenia są słuszne.

Propozycja wyzwania wirusowego

Sygnatariusze wyzwania wirusowego proponują następujący eksperyment jako pierwszy krok w ustaleniu, czy istnieje taki byt jak chorobotwórczy wirus ludzki...

"KROK PIERWSZY: 5 laboratoriów wirusologicznych na całym świecie weźmie udział w tym eksperymencie i żadne z nich nie będzie znało tożsamości innych uczestniczących laboratoriów. Zostanie wyznaczony obserwator, który będzie nadzorował wszystkie etapy. Każde z 5 laboratoriów otrzyma pięć próbek z nosogardzieli od czterech kategorii osób (tj. po 20 próbek), które: 1) nie otrzymują obecnie diagnozy medycznej ani nie są leczone w związku z nią; 2) otrzymały diagnozę raka płuca; 3) otrzymały rozpoznanie grypy typu A (zgodnie z uznanymi wytycznymi); lub którzy 4) otrzymali diagnozę "COVID-19" (za pomocą "testu" PCR lub testu przepływu bocznego).

Diagnoza każdej osoby (lub "brak diagnozy") zostanie niezależnie zweryfikowana, a raporty patologiczne zostaną udostępnione w raporcie z badania. Laboratoria będą ślepe na naturę 20 próbek, które otrzymają. Każde laboratorium spróbuje następnie "wyizolować" dane wirusy (grypę A lub SARS-CoV-2) z próbek lub stwierdzić, że nie ma w nich żadnego wirusa chorobotwórczego.

Każde laboratorium pokaże fotografie dokumentujące CPE (efekt cytopatyczny), jeśli jest obecny, i jasno wyjaśni każdy etap procesu hodowli i użyte materiały, w tym pełne szczegóły dotyczące kontroli lub "pozorowanych infekcji".

Następnie każde laboratorium uzyska niezależnie zweryfikowane obrazy z mikroskopu elektronowego "wyizolowanego" wirusa, jeśli jest obecny, a także obrazy pokazujące brak wirusa (przypuszczalnie u zdrowych ludzi i osób z rakiem płuc). Mikroskopista elektronowy będzie również ślepy na naturę analizowanych próbek. Wszystkie procedury będą dokładnie dokumentowane i monitorowane.

KROK DRUGI WSZYSTKIE próbki zostaną następnie wysłane do sekwencjonowania genomu i po raz kolejny operatorzy pozostaną ślepi na naturę swoich próbek. Można by się spodziewać, że jeśli 5 laboratoriów otrzyma materiał z tej samej próbki pacjenta, u którego zdiagnozowano COVID-19, każde laboratorium powinno zgłosić IDENTYCZNE sekwencje domniemanego genomu SARS-CoV-2.

Z drugiej strony genomu tego nie należy szukać w żadnych innych próbkach. (Uwaga: to stwierdzenie jest krótkim zarysem sugerowanych eksperymentów – w pełni szczegółowy protokół musiałby oczywiście zostać opracowany i uzgodniony przez laboratoria i sygnatariuszy.)

Jeśli wirusolodzy nie uzyskają zadowalającego wyniku z powyższego badania, wówczas ich twierdzenia o wykrywaniu "wirusów" okażą się bezpodstawne. Wszystkie środki wprowadzone w wyniku tych roszczeń powinny zostać natychmiast wstrzymane. Jeśli uda im się wykonać to pierwsze zadanie, zachęcimy ich do przeprowadzenia wymaganych eksperymentów oczyszczania w celu uzyskania dowodów na istnienie wirusów.

W interesie wszystkich leży zajęcie się kwestią izolacji i samego istnienia domniemanych wirusów, takich jak SARS-CoV-2. Wymaga to dowodu, że wnikanie morfologicznie i biochemicznie wirusopodobnych cząstek do żywych komórek jest zarówno konieczne, jak i wystarczające, aby spowodować pojawienie się identycznych cząstek, które są zaraźliwe i powodują choroby.

Czekamy na Wasze wsparcie i opinie na temat tej inicjatywy.

Sygnatariuszy

Thomas Cowan, MD Mark Bailey, MD Samantha Bailey, MD Jitendra Banjara, MSc Kelly Brogan, MD Kevin Corbett, PhD Mufassil Dingankar, BHMS Michael Donio, MS Jordan Grant, MD Andrew Kaufman, MD Valentina Kiseleva, MD Christine Massey, MSc Paul McSheehy, PhD Prof. Timothy Noakes, MD Sachin Pethkar, BAMS Saeed Qureshi, PhD Stefano Scoglio, PhD Mike Stone, BEXSc Amandha Vollmer, Dr Michael Yeadon"

Są jacyś chętni?

Wyzwanie zostało więc rzucone. Czy są jacyś naukowcy? Jak dotąd, najwyraźniej nie.

A co z Tobą? Czy jesteś już gotowy, aby połknąć czerwoną pigułkę bez wirusów? Nie jest to gorzka pigułka do połknięcia, więc łyżka cukru nie jest potrzebna, aby pomóc jej zejść. W niektórych przypadkach wystarczy szczypta pokory.

Odwołania

1) James Delingpole: Jak arbitrzy prawdy dyskredytują naszą sprawę PRZEZ RHODA WILSON 30 SIERPNIA 2023 R. https://expose-news.com/2023/08/30/how-red-pilled-arbiters-of-truth-discredit-our-cause/

2) ROZSTRZYGNIĘCIE DEBATY NA TEMAT WIRUSA 14 lipca 2022 r. https://drsambailey.com/resources/settling-the-virus-debate/

3) O kryzysie epistemologicznym w genomice. Edwarda R. Dougherty'ego. Curr Genomika. 2008 kwiecień; 9(2): 69–79. PMID: 19440447 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2674806/

4) "Wirus" grzechu. Mike'a Stone'a. https://viroliegy.com/2022/07/26/the-virus-of-sin/

5) Wyzwanie "Bez wirusa". Mike'a Stone'a. https://viroliegy.com/2022/07/15/the-no-virus-challenge/

Simon Lee jest opublikowanym naukowcem biomedycznym z ponad 30-letnim doświadczeniem w swojej dziedzinie, z czego prawie dekadę pracował w dziedzinie wirusologii. Simon jest specjalistą ds. naukowych w Anew UK.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz