poniedziałek, 4 marca 2024

"Wkrótce nie będzie farm (to część „Ich przerażającego planu”)"

 Niewinni i naiwni wierzą, że wszystko dzieje się przez przypadek. Mściwa, bezsensowna, okrutna, destrukcyjna, szalona, ​​biurokratyczna, niebezpieczna i po prostu oszałamiająca polityka rządu w sprawie rolnictwa nie dzieje się przez przypadek.

Autorstwa doktora Vernona Colemana

Niewinni i naiwni wierzą, że wszystko dzieje się przez przypadek. Rolnicy na całym świecie wydają się stale zdezorientowani i zdezorientowani polityką i decyzjami, które mają zadowolić entuzjastów, wzywających do zamykania gospodarstw, aby uspokoić psychopatów wzywających do zerowej emisji netto. W artykule w brytyjskim magazynie (który, podobnie jak inne, najwyraźniej dał się nabrać na mity Zielonych z całym bezmyślnym zaangażowaniem zakochanego nastolatka) jeden z czołowych zielonych naukowców powiedział niedawno: „Rolnictwo nie ma innego wyjścia – będzie musiało być zrównoważone w przeciwnym razie nie zostanie ona utrzymana” i niewątpliwie wielu Zielonych pokiwało głowami, chociaż przyznaję, że byłem po prostu zdziwiony.

Zdezorientowani rolnicy opisują nową politykę rządu jako mściwą, bezsensowną, okrutną, destrukcyjną, szaloną, biurokratyczną, niebezpieczną i po prostu oszałamiającą. Rolników zachęca się do stosowania „biodynamicznych” metod uprawy, w ramach których stosuje się preparaty ziołowe i mineralne wraz z kalendarzem astronomicznym wyznaczającym daty siewu i zbiorów. (Nie żartuję.) Nigdzie nie ma bardziej niezrozumiałego żargonu niż obecnie wdzierającego się w świat rolnictwa. Wielu rolników zostało zmuszonych do poparcia absurdalnego programu ponownego dzikiego życia, promowanego z takim entuzjazmem przez zwolenników zmiany klimatu. Plan spiskowców polega na zmniejszeniu ilości ziemi dostępnej pod uprawę żywności, aby spowodować niedobory żywności, głód i w konsekwencji nieuniknione zmniejszenie wielkości światowej populacji. Celem jest dopuszczenie od jednej trzeciej do połowy wszystkich gruntów do stanu dzikiego. Nawet parkom wolno dziko rosnąć, a ogrodników zachęca się, aby trawa rosła przez całe lato. Ponowne zdziczenie powoduje, że trawa pozostaje długa i nieskoszona na poboczach, w miejscach publicznych i w prywatnych ogrodach.

Jaki jest więc podstawowy powód? (Zawsze mają powód.) Cóż, długa i nieskoszona trawa dramatycznie zwiększy rozprzestrzenianie się kleszczy i zachorowalność na boreliozę. Zwiększy to także liczbę osób ukąszonych przez żmije. Jeśli nie widzisz żmii i nadepniesz na nią, prawdopodobnie cię ugryzie. A cała ta długa trawa dramatycznie zwiększy liczbę kataru siennego. Ponadto długa, nieskoszona trawa na poboczach dróg i wysepkach komunikacyjnych znacznie zwiększa prawdopodobieństwo wypadków drogowych. Ponowne dzikie dzikie zwierzęta są częścią planu mającego na celu unieszczęśliwienie wszystkich, zrujnowanie zdrowia wszystkich, zarobienie pieniędzy dla firm farmaceutycznych i zabicie kilku osób.

Aby zapewnić, że ani rolnicy, ani obywatele nie wkroczą na tereny przeznaczone do ponownego zdziczenia (a pierwszy program ponownego zdziczenia został wprowadzony przez Unię Europejską kilka lat temu w ramach programu zwanego „odłogowionym”) wypuszczane są dzikie zwierzęta. Na przykład w Anglii żubry, bawoły wodne, dziki i bobry zostały wprowadzone z przewidywalnymi katastrofalnymi skutkami. Naiwni zakładają, że jeśli ziemia nie będzie pielęgnowana, pola zamienią się w łąki kwietne, pełne stokrotek, tulipanów, niezapominajek, lwiej paszczy, fiołków i innych cudnych rozkoszy. W rzeczywistości pola porzucone w ramach planu ponownego zadziorowania stają się po prostu chaotyczną i nieprzyjemną mieszanką pokrzyw, jeżyn, pokrzywy i barszczu olbrzymiego z ogniskami rdestu japońskiego, które szybko rosną w nadchodzących latach.

Dziś większość rolników uważa, że ​​ich problemy wynikają z głupoty, niewiedzy lub niezrozumienia ich potrzeb. Ale to, co się z nimi dzieje, nie ma nic wspólnego z głupotą, ignorancją czy niezrozumieniem – to wszystko jest celowe i zrobione z zimną krwią. Coraz więcej krajów europejskich jest obecnie zależnych od importu w zakresie większości dostaw żywności i energii. A większość naszej żywności będzie wytwarzana w fabrykach będących własnością miliarderów.

Najważniejsze, o czym należy pamiętać, jest takie, że nic nie dzieje się przez przypadek ani przez przypadek.

Powyższe zostało zaczerpnięte z „ Ich przerażającego planu ” Vernona Colemana.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz