środa, 21 lutego 2024

"Gdy bębny wojenne będą bić coraz głośniej, reżim będzie rozkoszował się miażdżeniem swoich wewnętrznych wrogów w imię frustrowania wrogów zewnętrznych"

 Poprzednie fale cenzury szczególnie mocno uderzyły w "internetową prawicę", takie jak reakcja na prezydenturę Trumpa w 2017 r. i sagę covidową.

W miarę jak bęben wojenny bije coraz głośniej, musimy pamiętać, że wojna i zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego są trwałymi stanami wyjątkowymi, które reżim może wykorzystać do przeforsowania wszelkiego rodzaju drakońskich praw i ograniczeń wolności słowa. Dlatego ważne jest, aby przygotować się na to, co nadejdzie, a nie reagować dopiero po fakcie.


Poprzednie epizody cenzury mogły działać jak proces filtrowania. W dużej mierze dzięki covidowi "reżim" ma techniczne i regulacyjne ramy do anulowania ludzi. Możemy również podziękować pandemii za to, że pozwoliła reżimowi wiedzieć, kto jest, a kto nie jest podatny na zaufanie do jego narracji. Bądźcie pewni, że lista dysydentów została już sporządzona, a nazwiska zgniłych jabłek, które muszą zostać wyrzucone z beczki, zostały już wymienione.

W eseju Morgoth bada hipotetyczny scenariusz, w którym "reżim" może twierdzić, że ci, którzy nie mówią o "wysiłku wojennym", są zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego i dlatego mogą być odpowiednio traktowani. Esej bada opcje, przed którymi stoi internetowa prawica, dysydenci, którzy wypowiadają się w Internecie, w erze zwiększonego napięcia geopolitycznego i zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego.

Poniżej znajduje się streszczenie prowokującego do myślenia eseju "The Online Right's Kobayashi Maru Test" autorstwa Morgotha. Zachęcamy do zapoznania się z pełnym esejem, który można znaleźć TUTAJ.

Niedawny wywiad Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem spotkał się z krytyką zachodnich elit, które nazwały Carlsona zdrajcą i pożytecznym idiotą. Wielu komentatorów kpiło z pojęcia zdrady, wskazując na wpływ interesów finansowych na te elity. Jednak w miarę pogarszania się klimatu geopolitycznego rośnie obawa o to, co się stanie, gdy politycy uznają dysydentów za zdrajców.

W czasie wojny reżimy mogą uchwalać drakońskie prawa i ograniczać wolność słowa w imię bezpieczeństwa narodowego. Zagrożenie to potęguje rosnąca cenzura wprowadzana w wielu krajach, umożliwiająca rządom cenzurowanie treści online.

Przez czysty zbieg okoliczności, we wszystkich krajach Pięciorga Oczu wprowadzane są obecnie rozdęte karty regulacyjne, aby zapewnić, że rządy mogą cenzurować w Internecie kogo chcą. W Wielkiej Brytanii przykładem takiej regulacji jest ustawa o szkodach w Internecie. W Unii Europejskiej nazywa się to ustawą o usługach cyfrowych, a w Australii australijskim Urzędem ds. Komunikacji i Mediów. Ameryka jest nadal względnie wolna od jawnej cenzury państwowej, ale jest to niewielka rekompensata, gdy prywatne korporacje z radością zobowiążą się do kneblowania ludności w imieniu biurokracji wywiadowczej.

Podczas gdy Internetowa Prawica, luźno powiązana grupa komentatorów, sprzeciwia się rządzącemu reżimowi, w czasie kryzysu może znaleźć się po złej stronie władzy.

Decyzja o przeciwstawieniu się reżimowi w czasie wojny może być postrzegana jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, a influencerzy, którzy docierają do dużej liczby odbiorców, mogą spotkać się ze szczególną kontrolą. W tym delikatnym scenariuszu trudno jest zachować neutralność lub poparcie dla reżimu, a dysydenci ryzykują, że zostaną uznani za zagrożenie. Pandemia pozwoliła reżimowi zidentyfikować tych, którzy są podatni na ich narrację, co dodatkowo umożliwiło mu kontrolowanie i cenzurowanie głosów sprzeciwu.

Wraz z eskalacją napięć retoryka staje się coraz bardziej ekstremalna, a dysydenci mogą stanąć w obliczu scenariusza Kobayashi Maru (termin zapożyczony ze "Star Trek: Gniew Khana"), w którym ich możliwości wydają się ograniczone.

Pojawia się kilka odpowiedzi internetowej prawicy na ten scenariusz: sprzymierzenie się z zewnętrznymi wrogami przeciwko zachodniemu reżimowi; Nadzieja na zmiany wewnętrzne poprzez destabilizację, trzymanie się na uboczu, aby uniknąć podejrzeń, lub niechętne wspieranie reżimu ze względu na lojalność wobec wojska.

Morgoth opisuje te reakcje pod nagłówkami: Trzecioświatowiec, Destabilizator Cieszący się, Trzymaj głowę nisko i Niechętny szyld.

Niezależnie jednak od obranego stanowiska, reżim będzie wykorzystywał konflikt do zmiażdżenia wrogów wewnętrznych i usprawiedliwiania swoich działań w imię bezpieczeństwa narodowego.

Ta nowa era cenzury już wpłynęła na prawicę w Internecie, a poprzednie fale cenzury uciszyły wiele głosów.

W związku z tym kluczowe znaczenie ma przewidywanie i przygotowywanie się na przyszłość, a nie reaktywne reagowanie na powtarzające się tłumienie sprzeciwu.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz