AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Simon Elmer via Off-Guardian.org,
"Dziś to nie miasto, ale raczej obóz jest fundamentalnym paradygmatem biopolitycznym Zachodu".
- Giorgio Agamben, Homo sacer: suwerenna władza i nagie życie, 1995
W części 1 tego artykułu Zidentyfikowałem aparaty biowładzy, które zagrażają dziś naszym wolnościom i demokracjom na Zachodzie, a które opisałem jako "Czterech Jeźdźców Apokalipsy".
Poświęcając jeden z rozdziałów mojej nowej książki, The Great Reset, każdemu z trzech ostatnich aparatów biowładzy – Agendy 2030 ONZ, traktatowi pandemicznemu WHO i cyfrowej walucie banku centralnego – omówię tutaj tylko pierwszy z nich, chociaż pojawia się on w całej mojej książce, ponieważ system tożsamości cyfrowej jest bramą do cyfrowego obozu, w którym pozostałe trzy nas uwięzią.
Wszyscy oni liczą na to, że zostanie ona wprowadzona w celu ich własnego egzekwowania i pod tym względem jest ona najważniejsza i ta, której należy się najbardziej przeciwstawić i którą należy pokonać. Od jakiegoś czasu mówi się o jakiejś formie tożsamości cyfrowej i chociaż wydaje się, że wszyscy wiedzą, czym ona jest, wydaje się, że nie ma dużego sprzeciwu wobec jej wdrożenia w Wielkiej Brytanii, co moim zdaniem wskazuje, że w rzeczywistości w ogóle jej nie rozumiemy.
BRAMA TOŻSAMOŚCI CYFROWEJ
Podczas lockdownu w Wielkiej Brytanii tożsamość cyfrowa była omawiana w odniesieniu do China Health Pass, która jest obecnie w pełni funkcjonalna i powiązana z chińskim systemem Kredytu Społecznego, i która podobnie jak sygnalizacja świetlna ma trzy sygnały dostępu do różnych aspektów sfery publicznej i usług: zielony dla swobody dostępu; bursztynowy w przypadku ograniczonego dostępu lub tylko pod warunkiem przedstawienia dalszych dowodów lub aktów zgodności (takich jak wykonanie testu PCR); Czerwony oznacza zakaz wszystkiego, od otrzymania kredytu bankowego, dostępu do konta bankowego, korzystania z transportu publicznego, przechodzenia między strefami miasta po pozwolenie na opuszczenie domu. W Europie wiele państw członkowskich Unii Europejskiej powszechnie lub częściowo narzuciło – na przykład przedstawicielom niektórych branż, takich jak służba zdrowia, edukacja, policja i inne służby publiczne – stosowanie unijnego cyfrowego zaświadczenia COVID, które było zbiorczo znane jako "zielona przepustka". Technologia do tego celu została następnie podjęta przez Światową Organizację Zdrowia, która w czerwcu 2023 r., wraz z Komisją Europejską, ogłosiła globalną sieć certyfikacji cyfrowego zdrowia WHO, do której przyjęcia i udziału w jej rozwoju zaprosiła wszystkie państwa członkowskie – w tym Wielką Brytanię.
W samej Wielkiej Brytanii mieliśmy NHS COVID Pass, który nigdy nie był egzekwowany jako wymóg zatrudnienia z wyjątkiem pracowników opieki, ale prywatne firmy mogły i były zachęcane do egzekwowania go jako warunku zatrudnienia, dostępu do ich pomieszczeń i korzystania z ich usług. W kwietniu 2022 r., gdy w Wielkiej Brytanii zniesiono przepisy uzasadnione koronawirusem, Departament Zdrowia i Opieki Społecznej przyznał kontrakt o wartości 18 milionów funtów na opracowanie NHS COVID Pass duńskiej firmie informatycznej Netcompany Ltd. W specyfikacji projektu czytamy:
Rząd może wprowadzić obowiązkową przepustkę COVID, aby uzyskać dostęp do miejsc wysokiego ryzyka, jeśli dane sugerują, że konieczne są dalsze środki w celu ochrony NHS. Przygotowując się na taką ewentualność, wprowadziliśmy zmiany tak, aby obsługiwały dwa poziomy przepustek krajowych. Funkcja będzie wyłączona, dopóki nie będzie wymagana. Umożliwia to szybką reakcję, jeśli/kiedy rząd powoła się na mandat. Jeśli obywatel jest w pełni zaszczepiony, zwolniony z obowiązku medycznego lub brał udział w badaniu klinicznym, będzie uprawniony do otrzymania (obowiązkowej) przepustki do wszystkich miejsc. Jeśli obywatel ma tylko naturalną odporność lub negatywne wyniki testów, będzie mógł ubiegać się tylko o przepustkę "ograniczoną liczbę miejsc" (dobrowolną).
W oczekiwaniu na ten mandat i "włączenie" funkcjonalności tożsamości cyfrowej, w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. rząd Wielkiej Brytanii przeprowadził konsultacje w sprawie projektu przepisów dotyczących tego, co nazwał – prawdopodobnie próbując zdystansować się od szeroko sprzeciwiającego się "paszportu szczepionkowego" – "weryfikacją tożsamości".
Konsultacje zakończyły się 1 marca 2023 r.; ale ramy prawne dla systemu tożsamości cyfrowej zostały po raz pierwszy wprowadzone ustawą o gospodarce cyfrowej z 2017 r., która usunęła bariery prawne w udostępnianiu danych w Wielkiej Brytanii. Początkowo przewidywano, że instrument ustawowy wdrażający system tożsamości cyfrowej w Wielkiej Brytanii zostanie przyjęty w lipcu 2023 r., ale wciąż czekamy na mandat rządu.
Do czego będzie służył ten system?
Obecnie rząd Wielkiej Brytanii promuje tożsamość cyfrową pod względem łatwości dostępu, większej wygody i zwiększonego bezpieczeństwa. Tak więc, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie online z 2023 r., tożsamość cyfrowa będzie wymogiem dostępu do Internetu, nie w celu cenzurowania tego, co możemy zobaczyć, przeczytać i napisać, ale w celu ochrony dzieci przed pornografią i gangami uwodzicielskimi.
Zgodnie z ustawą o wyborach z 2022 r. głosowanie będzie obowiązkowe nie po to, aby jeszcze bardziej zniechęcić społeczeństwo do udziału w procesie wyborczym, ale po to, aby powstrzymać nielegalne głosowanie. Będzie to wymóg otrzymywania Universal Credit, a w przyszłości Universal Basic Income, nie po to, aby zmusić ubogich i bezrobotnych do obowiązkowego przekwalifikowania się i pracy, ale po to, aby powstrzymać fałszywe wnioski o zasiłki. Będzie to wymóg uzyskania dostępu do transportu publicznego, opieki medycznej, edukacji i zatrudnienia, nie po to, aby nas kontrolować, gdy Światowa Organizacja Zdrowia ogłosi nową pandemię, ale po to, aby chronić ludność przed przyszłymi kryzysami zdrowotnymi. Będzie to wymóg podróżowania i przemieszczania się między państwami narodowymi i w obrębie Wielkiej Brytanii, nie po to, aby wymusić ograniczenia naszych swobód nałożonych przez Agendę 2030, ale po to, aby powstrzymać nielegalną imigrację do Wielkiej Brytanii i uratować planetę przed "globalnym wrzeniem". Będzie to wymóg otwarcia konta bankowego, nie po to, aby zmusić nas do otwarcia konta w cyfrowym funcie, ale po to, aby powstrzymać przestępczość finansową.
I podobnie jak w Chinach, system Kredytu Społecznego, który opiera się na tożsamości cyfrowej w celu jego egzekwowania, nie będzie ograniczony do osób fizycznych, ale będzie miał zastosowanie zarówno do firm prywatnych, jak i instytucji finansowanych ze środków publicznych. Na przykład amerykańscy zarządzający aktywami, tacy jak BlackRock, jasno dali do zrozumienia, że przestrzeganie zachowań zapisanych w Celach Zrównoważonego Rozwoju ONZ oraz kryteriach środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego, na podstawie których są one egzekwowane, jest obecnie warunkiem zatrudnienia, kredytów bankowych, inwestycji i innych aspektów działalności gospodarczej, które wcześniej były określane przez prawo pracy i prawo handlowe suwerennego państwa; a monitorowanie i egzekwowanie zgodności z tymi nowymi normami zostanie wykładniczo zwiększone wraz z rozwojem i ekspansją systemów tożsamości cyfrowej na całym świecie.
To egzekwowanie biopolitycznych wymogów obywatelstwa poza ramami prawnymi państw narodowych lub prawem międzynarodowym jest zgodne ze sposobem, w jaki NHS COVID Pass był stosowany w Wielkiej Brytanii podczas dwóch lat lockdownu.
Decyzja o wymaganiu tej przepustki została podjęta przez rząd Wielkiej Brytanii, ale nie została ona usankcjonowana przez ustawodawstwo, nawet w przypadku codziennych przepisów uzasadnionych koronawirusem.
Odpowiedzialność za egzekwowanie paszportu COVID została przeniesiona na sektor prywatny. Ostatecznie, mimo że obiecano nam instrument ustawowy, który uczyni ten wymóg prawem, uważam, że brytyjski system tożsamości cyfrowej zostanie przekazany brytyjskim przedsiębiorstwom, zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym, gdzie będzie egzekwowany jako warunek zatrudnienia i zwyczaju zarówno przez pracodawców, jak i tych, którzy handlują z ich przedsiębiorstwami i udzielają im pożyczek.
Jak omówię znacznie bardziej szczegółowo w tej książce, kiedy wymogi obywatelstwa zostaną wyjęte z ram prawnych i staną się, jak pisał Foucault, "dystrybucją wokół normy", tym trudniej będzie je zakwestionować. Taki jest cel bioenergetyki.
Pierwszym pytaniem, jakie powinny zadawać brytyjskie społeczeństwo w ramach wszelkich konsultacji społecznych na temat tożsamości cyfrowej, nie jest to, czy i w jakim stopniu spełnia ona ten lub inny cel wymagany przez ustawę o gospodarce cyfrowej z 2017 r., ale raczej, czy społeczeństwo brytyjskie życzy sobie takiego systemu.
Rząd nie ma mandatu do narzucenia tego w swoim manifeście wyborczym, a jego niepoinformowanie brytyjskiej opinii publicznej o systemie nadzoru i kontroli, którego kluczem jest tożsamość cyfrowa, stanowi zaniedbanie obowiązku każdego wybranego organu wykonawczego do uzyskania świadomej zgody przed ingerencją w prawa i wolności tych, którymi został wybrany do rządzenia.
Fikcyjne konsultacje rządowe, na które odpowiedziałem, nie dostarczyły żadnego z kontekstów niezbędnych do tego, aby społeczeństwo wyraziło taką świadomą zgodę. Co gorsza, zakładał on narzucenie systemu tożsamości cyfrowej jako fakt dokonany. Rzeczywiście, formułując swoje konsultacje w kategoriach nieujawnionych "korzyści" dla społeczeństwa oraz niezdefiniowanych i ideologicznych terminów, takich jak "dobrostan", konsultacje celowo ukryły rzeczywiste znaczenie, zasięg i cel tożsamości cyfrowej.
Wbrew temu, co powiedział nam rząd, system "weryfikacji tożsamości" nie przynosi korzyści osobom w gospodarstwach domowych ani nie poprawia usług publicznych. Widzieliśmy to w przypadku propozycji brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia dotyczących NHS COVID Pass, które zostały prawie wprowadzone w Wielkiej Brytanii w celu uzasadnienia śledzenia i ograniczania przemieszczania się obywateli Wielkiej Brytanii w czasie lockdownu.
To, co dokładniej nazywa się systemem tożsamości cyfrowej, przynosi korzyści tylko tym, którzy chcą używać takiego systemu do monitorowania, regulowania, korygowania i, w razie potrzeby, karania tych, którzy nie przestrzegają wszelkich nowych kodeksów postępowania, w tym naszej mowy, rządu i niewybieralnych międzynarodowych technokracji, które te kodeksy nam narzucają.
"Zielona przepustka" wprowadzona w całej Europie pokazała, że zostaną one nałożone poprzez zakazy przemieszczania się, sankcje na naszą konsumpcję, pozaprawne mandaty karne oraz zniesienie naszych praw człowieka i swobód obywatelskich, które rządy Zachodu pokazały, że są gotowe egzekwować z nadzwyczajnym i bezprecedensowym w wielu krajach poziomem brutalności policji.
Kiedy jednak zostanie ona narzucona, interwencja policji i ramy prawne, w ramach których luźno działa, staną się coraz mniej potrzebne, w miarę jak przechodzimy do biopolityki kapitalizmu interesariuszy.
Jak rząd Wielkiej Brytanii dobrze wie, tożsamość cyfrowa nie jest wdrażana w oderwaniu od innych technologii i programów nadzoru i kontroli populacji Wielkiej Brytanii, w tym Digital Pound Banku Anglii, 15-Minute Cities, Strefy Ultra-Niskiej Emisji Burmistrza Londynu, wymogów Agendy 2030 i egzekwowalnych zobowiązań wynikających z traktatu antypandemicznego WHO.
Są one obecnie wdrażane jedynie jako modernizacja infrastruktury państwa brytyjskiego, które zasadniczo – i, jak powiedziałem, być może nieodwracalnie – zmienią zdolność Brytyjczyków do kontrolowania, wpływania i pociągania naszych władców do odpowiedzialności.
A jednak niewielu członków brytyjskiego społeczeństwa zdaje sobie sprawę z istnienia tych programów, nie mówiąc już o tym, jak zostaną one wykorzystane.
Na pewno na nich nie głosowaliśmy. Nie zostaniemy też o to poproszeni, jak pokazują fikcyjne konsultacje rządowe w sprawie "weryfikacji tożsamości".
Tożsamość cyfrowa jest bramą do tego kolektywnego systemu nadzoru i kontroli, który naprawdę zasługuje na określenie "totalitarny".
Tak niewiele zostało ujawnione na temat tego, jak będzie funkcjonować, że trudno powiedzieć, co będzie zawierać; ale jako część systemu Kredytu Społecznego, Tożsamość Cyfrowa z pewnością będzie przechowywała naszą historię kredytową. Prawie na pewno będzie przechowywać naszą historię przeglądania online.
A jak wskazuje Globalna Sieć Certyfikacji Zdrowia Cyfrowego Światowej Organizacji Zdrowia, na pewno będzie przechowywać nasze dane biometryczne.
Z pewnością będzie to również zapis naszej zgodności społecznej, a to, czego możemy się nauczyć od Chin, to to, że zgodność społeczna będzie dotyczyła nie tylko przepisów dotyczących bioasekuracji określonych w ramach prawnych, ale także nowych norm zachowania, które już tak chętnie zaakceptowaliśmy i znormalizowaliśmy od marca 2020 r.
Obejmują one obecnie cenzurę wypowiedzi i opinii sprzecznych z tymi, za którymi opowiada się nasz rząd; zaostrzenie warunków nałożonych na nasze wcześniej niezbywalne prawa i wolności; i podporządkowanie się dyktatowi technokracji, na których członkostwo i decyzje nie mamy wpływu. Będzie on wykorzystywany do monitorowania, ograniczania i kontrolowania naszego przemieszczania się nie tylko przez nasze kraje, ale także z 15-minutowych miast, które są obecnie narzucane w celu uzasadnienia zmniejszenia wszystkiego, od zanieczyszczenia powietrza po globalne ocieplenie. W tym fałszywym celu będzie rejestrować i ograniczać nasze zużycie energii, ciepła, żywności i wody.
W praktyce będzie monitorować i rejestrować nasze zachowania, opinie i zgodność z nowymi ortodoksjami ideologii woke.
W ten sposób uwarunkowa nasz dostęp do wszystkiego, od Internetu, bankowości i zatrudnienia po opiekę zdrowotną, opiekę społeczną i edukację. Pewnego dnia, jeśli Bank Anglii postawi na swoim, będzie to warunkiem dostępu do jedynego rodzaju waluty, nad którą będzie miał pełną kontrolę.
OBÓZ BEZ ZEWNĄTRZ
Dlaczego więc brytyjska opinia publiczna wykazuje tak małe zainteresowanie, tak mało sprzeciwia się i demonstruje tak bierną akceptację naszego grodzenia w obozie bezpieczeństwa biologicznego, do którego cyfrowa tożsamość jest bramą?
Właśnie po to, by spróbować odpowiedzieć na to pytanie, w drugiej części mojej książki przyglądam się temu, co nie jest, właściwie rzecz biorąc, technologiami biowładzy, ale raczej ideologiom indoktrynującym nas w celu jej wdrożenia jako dominującego paradygmatu rządzenia na Zachodzie.
Pierwszym z nich jest oczywiście wojna zastępcza USA na Ukrainie, która choć rozpoczęła się w lutym 2014 r. wraz z obaleniem demokratycznie wybranego rządu, w świadomości większości ludzi Zachodu rozpoczęła się w lutym 2022 r., gdy wychodziliśmy z dwuletnich ograniczeń związanych z lockdownem.
Przejście od tak zwanej "wojny z COVID" do wojny z Rosją było więc niemal płynne, a ci, którzy byli posłuszni warunkom tej pierwszej, okazali się najgłośniejszymi orędownikami kłamstw tej drugiej, najbardziej oczywistej na temat tego, kiedy i dlaczego się zaczęła.
Pod pewnymi względami jest to nowa forma wojny, ponieważ amerykańscy zarządzający aktywami, którzy od pewnego czasu kierują amerykańską polityką zagraniczną, nie wykorzystują życia młodych żołnierzy amerykańskich do egzekwowania swoich interesów, jak to miało miejsce w Syrii, Iraku, Libii i Afganistanie, ale teraz wykorzystują życie obywateli obcych krajów – w tym przypadku setek tysięcy ukraińskich ofiar – do wymuszania majątku publicznego. zasoby naturalne, a nawet gospodarkę Ukrainy w ich ręce.
Jest im obojętne, że w ten sposób doprowadzili część kraju do ruiny, jego mieszkańców do biedy, a jego instytucje do politycznej impotencji, chyba że rzeź usprawiedliwia ich wezwanie do jeszcze większej ilości pieniędzy amerykańskich podatników na "odbudowę" tego, co zburzyli.
Ukraina jest krwawym przykładem i ostrzeżeniem dla świata, co można zrobić z niegdyś suwerennym państwem, gdy ciała i życie jego obywateli są przedmiotem wojny, której celem jest biopolityczna kontrola nad całym narodem.
Rzeczywiście, Ukraina jest poligonem doświadczalnym dla cyfrowej transformacji infrastruktury całego państwa, w tym edukacji online i usług zdrowotnych, cyfrowej waluty banku centralnego, tzw. e-administracji, w tym służby cywilnej zastąpionej aplikacjami na smartfony, certyfikacji COVID na tym samym oraz sądownictwa i wojska kierowanego przez sztuczną inteligencję.
Jako obraz dystopijnej przyszłości zaczerpnięty bezpośrednio z hollywoodzkiego kina – 32-letni wicepremier Ukrainy, Mychajło Fedorow, nazwał go "Sędzią Dreddem" – kraj ten przeprowadził już pilotaż systemu sztucznej inteligencji, który tworzy raporty przedprocesowe i przed wydaniem wyroku, które oceniają ryzyko popełnienia przestępstwa przez podejrzanego.
W tym samym celu, choć przy użyciu różnych środków, ortodoksje transgenderyzmu osiągnęły swój niekwestionowany obecnie status części oficjalnej ideologii kapitalizmu interesariuszy na Zachodzie w czasie niewiele dłuższym niż narzucenie równie oficjalnej ortodoksji wojny na Ukrainie.
Wydaje się, że niewielu zastanawiało się, dlaczego w środku ogromnych wstrząsów, które przeszliśmy od marca 2020 r., rządy, korporacje i instytucje publiczne, które w przeciwnym razie walczą o uratowanie ludzkości przed niezliczoną liczbą sfabrykowanych "kryzysów", nagle poświęciły tyle czasu, wysiłku i pieniędzy na wpisanie ortodoksji "trans" do naszych praw, wdrożenie ich do naszej polityki. promowanie ich w naszych mediach, indoktrynowanie ich poprzez nasze instytucje edukacyjne i normalizowanie ich w naszych branżach kulturalnych.
Jestem przekonany, że ortodoksje osób transpłciowych nie są przypadkowe w związku z rewolucją w zachodnim kapitalizmie, przez którą przechodzimy, ale raczej są instrumentalne dla nowego biopolitycznego paradygmatu obywatelstwa, którego będziemy oczekiwać – i do którego przestrzegania będziemy zmuszani przez technologie biowładzy – w budowanym Globalnym Państwie Bezpieczeństwa Biologicznego.
W ciągu ostatnich kilku lat wielokrotnie pisałem o ideologii woke, która teraz zajęła swoje miejsce jako oficjalna ideologia kapitalizmu interesariuszy, infiltrując gabinety zachodnich rządów wraz z Młodymi Globalnymi Liderami Klausa Schwaba, i to z taką samą bezczelnością, a nawet dumą.
W moim przedostatnim rozdziale przyglądam się, w jaki sposób dyskurs białego rasizmu rozwijany przez woke jest wykorzystywany nie tylko do uciszania opozycji wobec regulacji, programów i technologii Wielkiego Resetu Wielkiej Brytanii, ale także do wymuszania zmian w postawach, przekonaniach i zachowaniach, których wymagają one dla naszej akceptacji i podporządkowania się tak rażącym atakom na nasze wolności.
Dlatego też, podobnie jak w przypadku aparatów biowładzy, moim celem w drugiej części książki jest pokazanie, w jaki sposób ortodoksje woke – które obecnie obejmują dehumanizację narodu rosyjskiego i łysenkizm transseksualizmu – są instrumentalne dla inkorporacji instytucji sądowniczej, poprzez którą granice obywatelstwa były do tej pory ustanawiane w prawie. w paradygmat biopolityczny, w którym wymogi obywatelstwa w Globalnym Państwie Bezpieczeństwa Biologicznego są normalizowane przez technologie władzy, jak pisał Foucault, "skoncentrowane na życiu".
Wreszcie, główna część mojej książki jest zwieńczona dwoma krótkimi tekstami.
Pierwszy z nich rozpoczyna książkę argumentem, że jednym z wniosków, jakie możemy wyciągnąć z ostatnich trzech i pół roku, jest to, że i tak już wątpliwy podział naszej polityki parlamentarnej na lewicę i prawicę nie ma już żadnego opisowego ani praktycznego poparcia dla paradygmatu rządzenia, według którego jesteśmy obecnie rządzeni, i powinien zostać porzucony przez każdego, kto poważnie myśli o tworzeniu opozycji wobec niego.
Drugi tekst, pod nieobecność pocieszających marzeń, którymi brytyjska lewica kołysała się do snu przez ostatnie czterdzieści lat neoliberalizmu, kończy moją książkę, proponując jeden ze sposobów, w jaki możemy oprzeć się – przynajmniej początkowo – budowie cyfrowego obozu budowanego nie tylko wokół nas i pomiędzy, ale także w nas samych przez technologie biowładzy.
W Wielkiej Brytanii, podobnie jak w większości krajów zachodnich, przeżyliśmy ekstremalny dwuletni okres lockdownu, w którym prawie wszystkie nasze prawa człowieka i swobody obywatelskie zostały zniesione przez kolejne fale ustawodawstwa dotyczącego uzasadnienia walki z wirusem układu oddechowego, które każdy, kto zadał sobie trud, aby spojrzeć na statystyki i kryteria, według których zostały one stworzone wiedział, że śmiertelność zakażeń grypy sezonowej.
Nawet to nie jest do końca dokładne, ponieważ w przeciwieństwie do grypy, koronawirus nie ma wpływu na młodych, którzy pomimo zamaskowania przez dwa lata, pozbawienia edukacji i wstrzyknięcia eksperymentalnych terapii genowych, są tak samo statystycznie odporni na COVID-19, jak statystycznie są statystycznie podatni na zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie osierdzia i inne uszkodzenia ich zdrowia i układu odpornościowego spowodowane przez sekwencjonowanie informacyjnego RNA wstrzykiwanego przez państwo brytyjskie w ramiona jako szczepionkę.
Teraz jednak Zachód wkroczył w bardziej uogólnioną karuzelę kryzysową, której nazwy zmieniają się z tygodnia na tydzień, od globalnego wrzenia do rosyjskiej agresji, przez koszty utrzymania, po zmartwychwstanie zagrożenia islamskim terroryzmem i, jak piszę te słowa, kolejny szczep wirusa robiony na zamówienie.
Niezależnie jednak od ich rzekomej przyczyny, ostatecznym celem technologii bioenergetycznych, których nałożenie usprawiedliwiają te kryzysy, jest trwałe utrwalenie tego, co było tymczasowym ograniczeniem naszych praw i wolności w czasie lockdownu.
Najlepszym sposobem na zrozumienie tych kryzysów jest zastanowienie się, w jaki sposób te nowe programy, te nowe traktaty, te nowe programy i te nowe technologie sprawiają, że stan wyjątkowy, w którym żyliśmy przez dwa lata, jest trwały.
Niestety, bardzo niewiele osób zadaje to pytanie, zarówno sobie, jak i innym.
Podczas lockdownu tysiące ludzi zostało zmuszonych do przebywania w obozach kwarantanny, najbardziej znanych w Chinach; ale cyfrowy obóz, w który jesteśmy teraz zagnieżdżani i który nas otacza i dzieli, nawet gdy wracamy do kłótni o Brexit i imigrację, jest współrozległy z przestrzenią samego państwa.
Jak powstaje? Jak już powiedziałem, cyfrowa tożsamość jest bramą do tego obozu, nad którym widnieje napis nie Arbeit Macht Frei – bo nie ma ucieczki z przestrzeni bez zewnętrza – ale raczej "Wolność to niewolnictwo".
A jeśli wyobrazimy sobie ten obóz i spróbujemy zwizualizować jego strukturę, Internet Rzeczy, który obejmuje cyfrowy panoptykon kodów szybkiego reagowania, technologię rozpoznawania twarzy, a teraz kamery ULEZ, oraz Internet Ciał, z którym nas łączy, który, jak argumentuję w mojej konkluzji, obejmuje smartfony, jest obozowym systemem inwigilacji.
15-minutowe miasta, które pomimo tego, że zostały zaproponowane przez Światowe Forum Ekonomiczne – korporacyjny think-tank bez władzy ustawodawczej nad populacjami państw narodowych – są narzucane obywatelom Wielkiej Brytanii przez nasze lokalne rady i władze metropolitalne, są koszarami, na które podzielone są różne obszary obozu.
Pomimo ich głośnych zaprzeczeń, gdy tylko władze miejskie lub organy ustawodawcze zdecydują, kiedy, jak, gdzie, jak często i w jakim zakresie obywatele mogą poruszać się we własnym kraju, jesteś na drodze do faszyzmu.
15-Minute Cities są początkiem transformacji przestrzeni samego państwa w trwałą uprzestrzennienie stanu wyjątkowego, dlatego są zarówno usprawiedliwiane jako sposób na "ratowanie planety", jak i negowane jako "teoria spiskowa".
A na wypadek, gdybyśmy byli na tyle naiwni – o czym brytyjska opinia publiczna dowiodła, że przekracza one nawet marzenia nawet najbardziej cynicznych globalistów – by wierzyć, że ograniczenia naszej swobody przemieszczania się będą miały zastosowanie tylko do samochodów, a zatem są dobrą rzeczą, Transport for London już zaproponował coś, co nazywa wszechobecnością jednej z najpotężniejszych firm informatycznych na świecie, "inteligentny transport".
Wykorzystując nie tylko kamery do rozpoznawania twarzy, ale także zawartą w nich technologię sztucznej inteligencji, celem inteligentnego transportu jest nie tylko monitorowanie naszych działań, ale także uczenie się na podstawie naszych zachowań, zamieniając transport publiczny w ogromny obóz szkoleniowy dla cyfrowych strażników naszej przyszłości.
Wreszcie, cyfrowa waluta banku centralnego, w tej przestrzennej wizualizacji struktury cyfrowej, jest ogrodzeniem obozu, z którego uniemożliwia ucieczkę; albowiem gdy to ogrodzenie zostanie zbudowane, nie będzie już przestrzeni poza jego zasięgiem i zasięgiem, a przynajmniej nie będzie przestrzeni nadającej się do zamieszkania przez społeczność ludzką większą niż mała komuna, i najprawdopodobniej nigdzie na Zachodzie.
Chociaż Internet Ciał jest gotowy i czeka, aby wprowadzić w nas swój system monitorowania, a proto-cyborgi przyszłości już wszczepiają chipy komputerowe pod skórę i połykają je w swoich ciałach, te technologie bioenergii są obecnie wdrażane za pośrednictwem narodowych smartfonów.
Obejmuje to oczywiście system tożsamości cyfrowej; ale przynajmniej początkowo portfele walut cyfrowych banku centralnego będą również przechodzić przez aplikację na smartfony.
W oczekiwaniu na to, w marcu tego roku rząd uruchomił system ostrzegania o nagłych wypadkach, który został przetestowany w następnym miesiącu na 82 milionach smartfonów w Wielkiej Brytanii.
Nie podano do publicznej wiadomości, ilu ich właścicieli zareagowało; Brytyjska opinia publiczna musi jednak zrozumieć, i to wkrótce, że kiedy technologie bioenergetyczne stanowiące obóz cyfrowy zostaną wdrożone, ostrzeżenie to nie zostanie wykorzystane do poinformowania nas o jakimkolwiek kryzysie, który rząd wymyślił, aby nas sterroryzować, ale raczej do poinstruowania nas o stanie operacyjnym mechanizmów zgodności, których nie będzie można się sprzeciwić, chyba że kosztem naszej wolności.
Powtarzam to raz jeszcze, gdy ramy prawne obywatelstwa zostaną włączone do biopolitycznego paradygmatu rządzenia zarządzanego przez kontinuum aparatów regulacyjnych, wtedy ustawodawcze, prawne i polityczne środki kontestacji nie będą już istnieć, chyba że jako spektakle demokracji, która już dawno została zdemontowana.
W rzeczywistości zachodnia demokracja od pewnego czasu istnieje tylko w fantazjach wiecznie oszukiwanego elektoratu. Ale miarą tego, jak daleko zaszliśmy od marca 2020 r., jak bardzo upadliśmy jako obywatele godni tego miana i jak bardzo jesteśmy gotowi na totalitaryzm biowładzy, jest to, że nie było żadnych protestów i niewielkiego oburzenia w odpowiedzi na tę próbę naszego nikczemnego posłuszeństwa.
Wręcz przeciwnie, te same usta i twarze zostały wywiezione przez media, aby powtarzać mantrę niezawodnego posłuszeństwa: "Cóż, jeśli to ratuje życie...".
To jest istota biowładzy, do której polityka Zachodu jest resetowana przez kapitalizm interesariuszy. I w jakiś sposób ludzie z Zachodu muszą to powstrzymać, jeśli nie chcemy żyć w obozie bez zewnątrz.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz