sobota, 29 kwietnia 2023

"Globalistyczna agenda 2030 forsowana przez Światowe Forum Ekonomiczne ma zostać uruchomiona, gdy elity podejmą ostateczny krok w kierunku całkowitej kontroli"

  Wyjaśnijmy jedną rzecz: dążenie do całkowicie elektrycznego transportu nie ma nic wspólnego z "ratowaniem planety" przed piekłem emisji, a wszystko z kontrolowaniem tego, jak podróżujemy.



Pojazdy elektryczne nie są panaceum na oczyszczanie środowiska, jak twierdzą tyrańskie lewicowe elity, ponieważ wymagają dosłownie gwałcenia ziemi, aby uzyskać składniki (przede wszystkim lit) do akumulatorów – nie wspominając już o tym, że lit jest wydobywany przez biedne kolorowe dzieci, które pracują jak niewolnicy za grosze dziennie.

W rzeczywistości cała "zielona" agenda dotyczy kontroli, a nie ratowania matki Ziemi, ponieważ wymaga od nas mniejszej konsumpcji i polegania znacznie bardziej na zgrupowaniu w megamiastach, w których elita władzy może narzucić nam swoją wolę. Indywidualizm jest ich wrogiem; Samodzielność jest dla nich niepożądana.

Na początku tego tygodnia kierowane przez korporacje Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) ogłosiło, że światowi przywódcy spotkają się jeszcze w tym roku, aby "przyspieszyć wdrażanie Agendy 2030", planu, który nie jest odpowiedzialny, donosi The National Pulse.

Zarówno Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ), jak i WEF wydają się być przerażone brakiem postępów w kierunku ideologii "Wielkiego Resetu" i planu Agendy 2030, który jest socjalistycznym następcą nieudanych "Milenijnych Celów Rozwoju".

WEF, kierowany przez niemieckiego inżyniera Klausa Schwaba (którego ojciec był kiedyś związany z partią nazistowską), przyznał, że wcześniejsze próby wdrożenia ich planów były utrudnione przez "nieprzewidziane niepowodzenia", takie jak pandemia COVID-19, negatywne skutki zmian klimatu oraz rosnące koszty żywności i paliwa na całym świecie z powodu konfliktu na Ukrainie.

Światowi przywódcy i ich przedstawiciele zostali wezwani do "strategii" i przyspieszenia postępu tego, co WEF nazywa "prawdopodobnie największym w historii ludzkim przedsięwzięciem podjętym w celu stworzenia pokojowych, sprawiedliwych, równych i zrównoważonych społeczeństw".

Ale znowu, nie dajcie się zwieść kwiecistemu językowi: starają się podporządkować sobie świat, abyśmy żyli ich wizją "pokojowego, sprawiedliwego społeczeństwa" – co będzie oznaczało rezygnację z naszych systemów demokratycznych i oddanie im całej władzy, maleńkiej mniejszości mega-bogatych elit, którzy uważają się za bogów-królów.

Departament Spraw Gospodarczych i Społecznych ONZ argumentował, że "pilnie potrzebne będą rozwiązania taktyczne, które mogą przyspieszyć postęp w realizacji [Celów Zrównoważonego Rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych (SDG)]".

Punkt sprzedaży zauważa dalej:

Siedemnaście celów zrównoważonego rozwoju składających się na Agendę 2030 zostało po raz pierwszy opracowanych w 2015 r. i zostało uzgodnionych przez 191 rządów państw członkowskich ONZ, choć niekoniecznie ich głosujących. Te "cele" obejmują chwalebne aspiracje, takie jak "zakończenie ubóstwa" i wyeliminowanie głodu na świecie, wśród bardziej nikczemnych celów globalistycznych w obszarach ideologii gender i skrajnie lewicowej ekonomii socjalistycznej.

Od czasu Davos 2o21 WEF publicznie dyskutuje, w jaki sposób cele te można wykorzystać do osiągnięcia "Wielkiego Resetu", który sprawiłby, że zwykli ludzie nie mogliby niczego osobiście posiadać. WEF twierdzi, że zwiększy to szczęście na świecie.

WEF priorytetowo traktuje "uczestnictwo obywatelskie" jako środek do realizacji swoich planów. Definiują to podejście jako rozwiązywanie problemów takich jak "nierówność ekonomiczna, nierówności płci, korupcja i degradacja środowiska". I jak elity planują "poradzić" sobie z tymi problemami? Jedynym sposobem, aby to zrobić, jest odebranie ludziom, którzy zgromadzili pewien stopień bogactwa i redystrybucję go do innych, którzy nie zrobili nic, aby je zarobić – klasyczny socjalizm. Dodajmy do tego aspekt tyrański i otrzymamy hybrydową formę komunizmu i socjalizmu.

"W dążeniu do lepszego odtworzenia", mówi WEF, "społeczeństwo obywatelskie proponuje nowe sposoby osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju i stworzenia lepszego świata po pandemii".

Wzniosłe cele, ale ludzie na całym świecie powinni sami decydować o tych rzeczach, a nie mieć swoją przyszłość "zaplanowaną" przez garstkę globalistycznych zajętych, którzy myślą, że są panami wszechświata.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz