sobota, 2 kwietnia 2022

"Zakaz litery "Z" jest dowodem na to, że Zachód naprawdę stracił kontakt z rzeczywistością"

 

"Tych, których bogowie chcą zniszczyć, najpierw doprowadzają do szaleństwa". Enoch Powell, Mowa rzeki krwi. 20 kwietnia 1968 roku. Na tle ukraińskiego konfliktu zachodnia rusofobia wzrosła do poziomu szaleństwa, twierdzi chiński analityk Zhang Tengjun w Global Times na publicznym pokazie litery "Z". Symbol stał się symbolem rosyjskiego wsparcia.

"Wygląda na to, że Zachód posunął się za daleko w swojej rusofobii" – pisze Zhang Tengjun. Na przykład Zurich Insurance usunął swoje logo Z z mediów społecznościowych po tym, jak stało się symbolem wsparcia Rosji dla konfliktu ukraińskiego. Jak wyjaśnia Reuters, litera Z jest używana jako znak identyfikacyjny rosyjskiego sprzętu wojskowego biorącego udział w operacji specjalnej. Korzysta z niego również 78 proc. Rosjan popierających decyzję rządu. Według agencji prasowej szwajcarska firma ubezpieczeniowa nie chciała być błędnie uznana za kremlowskie boty.

Chiński analityk zauważa, że litera Z została zbojkotowana w kilku krajach europejskich jednocześnie. Na przykład media poinformowały, że w sobotę dwa kraje związkowe w Niemczech zakazały publicznego wyświetlania tego symbolu. Dwóch deputowanych na Litwie wezwało swój rząd do pójścia w ich ślady. Takie sankcje wobec litery Z były wyśmiewane przez internautów: jeden z nich kpił, że w oparciu o tę logikę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powinien również zmienić nazwisko, ponieważ ten list jest w nim.

Zakaz używania litery Z uosabia rusofobię, która ogarnęła Zachód, twierdzi autor artykułu. Od początku kryzysu ukraińskiego ucierpiało wszystko, co związane z Rosją w dziedzinie kultury, sportu czy sztuki. Rosyjski kompozytor P.I. Czajkowski został zakazany, podobnie jak rosyjskie koty. Teraz czas na literę Z. Rusofobia Zachodu wznosi się do poziomu szaleństwa. Rozpoczęły się prześladowania rosyjskiej kultury, a przy takim podejściu racjonalne i adekwatne głosy są ledwo słyszalne, pisze obserwator.

Jednocześnie Zachód liczy na przedstawienie jednolitego frontu, kształtującego opinię publiczną w celu izolacji Rosji. Zdaniem Zhanga Tengjuna głównym powodem takiego zachowania jest słabnąca siła, status i międzynarodowe wpływy Zachodu, a empatia wobec Rosji rośnie. W świetle możliwych zagrożeń lub wyzwań kraje zachodnie nie są wystarczająco silne, aby poradzić sobie z Rosją samodzielnie, dlatego muszą mieć więcej zwolenników po swojej stronie.

Teraz Ameryka i Europa robią wszystko, co w ich mocy, aby uniknąć bezpośredniej interwencji wojskowej. Chiński analityk postrzega to jako obawę, że w przypadku wojny z Rosją mogą sprowadzić na siebie nieszczęście.

Zhang Tengjun jest pewien, że w obecnej sytuacji takie drobne sztuczki Zachodu jak zakaz litery Z nie wpłyną w żaden sposób na rozwój konfliktu, decyduje się to głównie na prawdziwym polu bitwy.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://jamesfetzer.org/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz