piątek, 29 kwietnia 2022

"Technologia Spowalnia Ewolucję Świadomości, Chyba Że Jest Kierowana Przez Duszę"

 Użycie technologii spowalnia ewolucję świadomości, chyba że jest ona kierowana przez duszę.

świadomość technologiczna

Manifestacja boskiej istoty złożonej z boskiej materii nie opiera się na transhumanizmie i jego technologiach GRIN – genetyce, robotyce, sztucznej inteligencji i nanotechnologii. Roztwór nie jest również chemiczny, poprzez wywołane narkotykami stany świadomości lub inne sztuczne lub magiczne środki (ayahuasca, LSD, numerologia, kabała, binauralne bity, rytuały, ofiary).

Nie możemy w ten sposób wymusić ewolucji świadomości, a tym bardziej transformacji człowieka w boskie istoty.

Taka zmiana nie może być również sprowokowana przez zewnętrznego facylitatora, poprzez Błogosławieństwo Jedności (deeksha), pomimo twierdzenia Ammy Bhagawana, założyciela Uniwersytetu Jedności: "Człowiek nie może tego zrobić sam; trzeba mu ją dać".

Rzeczywiście, ale nie przez innego człowieka. Przeciwnie, ciało musi poddać swoją wolną wolę swojej duszy i ślepo podążać za jej nakazami.

Zapomnij więc o wszelkiego rodzaju pomocy zewnętrznej: szamanizmie, reiki, narkotykach, magii, guru, religiach, szkołach tajemnic, tajnych stowarzyszeniach, channelingu, walk-inach, liniach ley i świętych miejscach. W przeszłości pomagały one w ewolucji świadomości. Teraz utrudniają naszą transformację.

NIE, DZIĘKUJĘ!

Wróćmy do tematu uprowadzeń, obcych i demonicznych istot. Jako istota udzka nieustannie kąpię się w subtelnych światach pełnych sił i istot wszelkiego rodzaju.

Osobiście nie jestem milabem, uprowadzonym ani kontaktowcem, ale jak wszyscy ludzie, jestem otoczony niewidzialnymi istotami, które próbują na mnie wpłynąć i karmić się mną – 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Jednak niezależnie od tego, czy są ludźmi, obcymi, demonicznymi, nigdy nie jestem ofiarą. Zawsze jestem uczestnikiem. Rozwiązanie jest oczywiste: muszę nauczyć się mówić "nie, dziękuję!" wszystkim tym podmiotom.

"nie, dzięki. i nie zawracaj sobie głowy ponownym pytaniem".

"Nie, dzięki. I nie zawracaj sobie głowy ponownym pytaniem".

Odrzucanie ich ofert i odpieranie ich ataków działa tylko wtedy, gdy jestem szczery. W większości przypadków jedna lub więcej moich egotycznych osobowości zgadza się grać w tę grę, niezależnie od tego, czy ma ona charakter fizyczny, czy subtelny. Jedna część mnie chce kontaktu lub uprowadzenia, aby poczuć się chcianym i wyjątkowym. To spełnia moje pragnienie bycia potężniejszym i ważniejszym niż inni "normalni" ludzie, którzy nie doświadczają takich prób.

Uprowadzonym i kontaktowcom mówi się, że zostali "wybrani". Milabowie są zabierani przez wojsko, ponieważ są już uprowadzonymi, których okultystyczne moce mogą być użyte do udziału w delikatnych misjach. Aby wyzwolić się spod militarnego/obcego/demonicznego wpływu, muszę rozpuścić egotyczne osobowości, które czerpią zyski z ich działań. Te części mnie muszą zaakceptować śmierć i muszę stawić czoła pustce. Muszę dalej żyć, póki mam wrażenie, że jestem niczym. Bardzo niewygodne doświadczenie!

Problem polega na tym, że utożsamiam się z moim ego, a nie z moją duszą. Pozostaję tak przywiązany do moich dzisiejszych egotycznych osobowości, że nie wyobrażam sobie bycia kimkolwiek innym. Kim jestem, jeśli nie jestem już milabem / uprowadzonym / kontaktowcem? Poddanie mojej wolnej woli mojej duszy, tej części mnie, o której nic nie wiem, której nie słyszę i prawie nie czuję, wymaga ogromnej odwagi.

Aurobindo podsumowuje to całkiem dobrze:

"Ego musi zniknąć i zostać zastąpione przez prawdziwą duchową osobę, centralną istotę, a samo życie musi zostać zwrócone w kierunku spełnienia Boskości w ziemskiej egzystencji; musi poczuć boską siłę budzącą się w nim i stać się posłusznym instrumentem swojego celu." – Synteza jogi autorstwa Sri Aurobindo

TRANSFORMACJA DOKONUJE SIĘ TU I TERAZ

Przed naszymi było wiele zaawansowanych cywilizacji. Za każdym razem, gdy ludzkość na Ziemi stawała się zbyt technologiczna lub magiczna i oddalała się od swojej misji – manifestacji boskiej istoty zbudowanej z przebóstwionej materii – jakieś kosmiczne wydarzenie powodowało oczyszczenie planety. Zniszczenie Atlantydy i Wielki Potop Noego to po prostu dwa ostatnie "resety".

Courtney Brown, specjalistka od zdalnego widzenia, podsumowała to dobrze w niedawnym wywiadzie:

"Potrzeba miliona lat nieprzerwanego wzrostu, aby cywilizacja naprawdę dojrzała i coś zrobiła. Nie można zmielić go na miazgę co dwadzieścia pięć tysięcy lat lub sześćdziesiąt tysięcy lat i oczekiwać, że zacznie się od nowa, gdzie nie ma pamięci o tym, co wydarzyło się wcześniej. I to właśnie dzieje się regularnie [na Ziemi]... Mamy te przesunięcia biegunów, które zdarzają się regularnie, mamy te koronalne wyrzuty masy, które zdarzają się co dwa tysiące lat, które rujnują wszystkie elektryczne rzeczy... To nie jest dobra planeta, na której można mieć długoterminową cywilizację.

Masz rację, Courtney, ale jest to idealna planeta dla ewolucji dusz i stworzenia nowego panowania w materii!

To, co nadchodzi teraz, nie jest "resetem". Jest to apokalipsa, greckie słowo, które oznacza "objawienie, ujawnienie tego, co zostało ukryte". Obecne zmiany klimatyczne i geologiczne na Ziemi i innych planetach naszego Układu Słonecznego są oczywistym dowodem na to, że nadchodzi coś wielkiego.

Jest to jednak znacznie więcej niż zwykłe masowe wymieranie, znacznie większe niż koniec cyklu. To koniec WSZYSTKICH cykli! Jest to początek nowego królestwa: boskich istot stworzonych z boskiej materii i żyjących boskim życiem poza iluzją czasoprzestrzeni.

Aby boskie pisklęta mogły się wykluć, muszą złamać swoje skorupy. To już się zaczęło w niewidzialnych królestwach, ale nie możemy jeszcze tego zobaczyć w konkretnym materialnym świecie. Aby skorupy pękły, potrzebujemy masy krytycznej istot ludzkich, które poddają się swoim duszom i pozwalają niezwykle potężnym energiom ducha przekształcić ich śmiertelne i ograniczone ludzkie ciała w nieśmiertelne, nieograniczone boskie ciała.

Kiedy ta masa krytyczna zostanie osiągnięta, kosmici i istoty, które żywiły się ludźmi, po prostu znikną.

Teraz w końcu rozumiecie, dlaczego są tak zdesperowani, aby powstrzymać to pojawienie się boskich istot wszelkimi możliwymi środkami: mikroczipowanie, hybrydyzacja, GMO, smugi chemiczne, promieniowanie, porwania itp. Dzięki swoim wehikułom czasu są w stanie zobaczyć przyszłość. Wiedzą, że im się nie uda. Mogą tylko opóźnić nieuniknione.

Nawet jeśli transformacja chętnych ludzi w boskie istoty jest nieunikniona, musimy dobrowolnie uczestniczyć w procesie narodzin. Jak możemy pomóc? Każdy z nas musi powiedzieć "Nie, dzięki!" umiejętnym manewrom AD. I nie myślcie, że Jezus, syn Boży, czy jakikolwiek inny były nauczyciel duchowy, może wam pomóc. To mogło działać w przeszłości, ale ten czas się skończył.

Nie spodziewajcie się też, że dobrzy kosmici STO (Service-To-Other) powiedzą nam, jak wykonać zadanie. Nie mogą już pomóc, ponieważ jest to wydarzenie po raz pierwszy. Tylko nasze dusze wiedzą, jak postępować i są ukryte w naszych ciałach!

Nasza przemiana w boskie istoty spoczywa w naszych własnych rękach. Musimy odmówić uczestnictwa jako chętni kontaktowcy, uprowadzeni lub milabowie, nawet jeśli oznacza to śmierć naszych fizycznych ciał. Wszakże jako ludzie posiadamy nieśmiertelne, wiecznie ewoluujące dusze. Obcy i demony nie! Nie musimy się bać. Oni to robią! Wszyscy duchowi ludzie szybko przyznają, że są boscy.

Cóż, nadszedł czas, aby iść za naszym słowem - i zaufać naszym duszom, za wszelką cenę!

Autor: Mado, gościnnie pisarz

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://humansbefree.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz