"W ten sposób świat kończy się
Zaledwie trzy lata po 2020 roku i wydaje się, że żyjemy proroctwami Księgi Objawienia z jej strasznymi ostrzeżeniami o zarazie, ubóstwie, nienawiści i wojnie.
Podczas gdy histeria rządowa związana z pandemią COVID-19 wydaje się zanikać, pojawiły się nowe zagrożenia, które zajmują naszą uwagę i podsycają nasze obawy: niedobory żywności, rosnąca inflacja, gwałtowny wzrost cen gazu i konflikt ukraińsko-rosyjski, który grozi wojną światową.
Czy to koniec świata, jaki znamy? A może to początek końca świata?
Czy świat skończy się z hukiem, czy też skończy, jak konkluduje T.S. Eliot, skomleniem?
Robert Frost, rozdarty między wizją świata kończącego się ogniem (gorący płomień przemocy, gniewu i chciwości) a lodem (zimny ogień nienawiści), sugeruje, że jedno i drugie wystarczyłoby do wykonania tej pracy.
Jest też polsko-amerykański poeta Czesław Miłosz, który wyobrażał sobie dzień, w którym świat się kończy, jako dzień jak każdy inny:
"Ci, którzy spodziewali się błyskawic i grzmotów, są rozczarowani. A ci, którzy spodziewali się znaków i atutów archaniołów, nie wierzą, że dzieje się to teraz. Tak długo, jak słońce i księżyc są w górze, tak długo, jak trzmiel odwiedza różę, tak długo, jak rodzą się różowe niemowlęta, nikt nie wierzy, że dzieje się to teraz... Nie będzie innego końca świata".
W słowach Miłosza można znaleźć odległe echo ostrzeżenia wydanego przez Bertrama Grossa w jego książce Friendly Fascism: The New Face of Power in America:
"Każdy, kto szuka czarnych koszul, masowych imprez lub mężczyzn na koniach, przegapi charakterystyczne wskazówki pełzającego faszyzmu. W każdym kraju Pierwszego Świata zaawansowanego kapitalizmu nowy faszyzm będzie zabarwiony dziedzictwem narodowym i kulturowym, składem etnicznym i religijnym, formalną strukturą polityczną i środowiskiem geopolitycznym.
W Ameryce byłoby to supernowoczesne i wieloetniczne – tak amerykańskie jak Madison Avenue, lunche dla kadry kierowniczej, karty kredytowe i szarlotka. Byłby to faszyzm z uśmiechem. Jako ostrzeżenie przed jego kosmetyczną fasadą, subtelną manipulacją i aksamitnymi rękawiczkami, nazywam go przyjaznym faszyzmem. To, co przeraża mnie najbardziej, to jego subtelny urok. Martwią mnie ci, którzy nie pamiętają – lub nigdy się nie dowiedzieli – że partnerstwa wielkiego biznesu i wielkiego rządu, poparte innymi elementami, były głównymi faktami stojącymi za strukturami władzy starego faszyzmu w czasach Mussoliniego, Hitlera i japońskich budowniczych imperium.
Spójrz poza bębniące rozproszenia wojny i wywołującą strach taktykę Głębokiego Państwa i rozważ długoterminowe konsekwencje tak zwanych sankcji nakładanych obecnie na Rosję: nie tylko sankcje rządowe, ale blokady korporacyjne.
Jak donosi CBS News,
"Przesyłki samochodowe zostały wstrzymane. Piwo przestało płynąć. McDonald's zamknął sprzedaż Big Maców. Statki towarowe zrzucały zawinięcia do portów, a firmy naftowe przecinały rurociągi. Rosyjska inwazja na Ukrainę prowadzi niektóre z najbardziej znanych marek na świecie - od Apple po Disneya i Ikeę - do nagłego opuszczenia kraju, który stał się globalnym wyrzutkiem.
To jest unikanie w skali globalnej.
Niektóre firmy, jak donosi Fortune, wykroczyły poza to, co było wymagane przez sankcje rządowe. Na przykład "główne firmy naftowe, w tym Exxon, BP i Shell, zakończyły wspólne projekty inwestycyjne z rosyjskimi firmami naftowymi. Główni detaliści, w tym H&M, Nike, Ikea i TJX, zamknęli rosyjską sprzedaż i zamknęli sklepy. Visa, Mastercard i American Express zamykają globalne usługi w Rosji... Boeing odciął wsparcie dla rosyjskich linii lotniczych i zamknął swoje biura w Moskwie, podczas gdy Delta zakończyła rosyjską umowę o współdzieleniu kodów... FedEx i UPS zamknęły usługi do Rosji. Apple, Alphabet, Meta i Microsoft podjęły znaczące działania w celu zwalczania rosyjskiej agresji i dezinformacji.
"Zasadniczo Rosja staje się komercyjnym pariasem", potwierdziła ekonomistka Mary Lovely. "Prawie żadna firma, żadna międzynarodowa korporacja nie chce zostać złapana po złej stronie amerykańskich i zachodnich sankcji".
Rosyjska agresja militarna utorowała drogę do pokazu siły przez represyjny sojusz Wielki Biznes-Wielki Rząd, który do niedawna wywierał mniejszy nacisk na sankcje na osoby, których zachowanie zostało uznane za nienawistne, dyskryminujące, spiskowe lub antyrządowe.
Nie ma odwrotu stąd.
To może być koniec świata, jaki znamy.
Ta szczególna apokalipsa jest następstwem cichego zamachu stanu, który dał państwu korporacyjnemu zamiłowanie do władzy karnej i zrozumienie łatwości, z jaką może ono wykorzystać tę władzę do manipulowania, kontrolowania i kierowania rządami światowymi.
Na dobre i na złe, zmieni sposób, w jaki poruszamy się po świecie, zmieniając granice naszego świata (i naszych wolności) i zmieniając pole gry szybciej, niż jesteśmy w stanie nadążyć.
Ten nowy porządek świata – globalny porządek świata – składający się z międzynarodowych agencji rządowych i korporacji zawdzięcza swoje istnienie w dużej mierze głęboko zakorzenionym i, w wielu przypadkach, ściśle tajnym sojuszom rządu USA z obcymi narodami i globalnymi korporacjami.
Ta potężna międzynarodowa kabała, nazwijmy ją Globalnym Głębokim Państwem, jest tak samo realna jak kaprrateyzowane, zmilitaryzowane, uprzemysłowione Amerykańskie Głębokie Państwo i stanowi tak samo wielkie zagrożenie dla naszych praw jako jednostek zgodnie z Konstytucją USA, jeśli nie większe.
Przez ostatnie kilkadziesiąt lat zbliżaliśmy się do tego globalnego porządku świata, ale COVID-19, w którym interesy rządowe i korporacyjne stały się jeszcze ściślej powiązane, przesunął tę transformację na wyższy bieg.
Teraz, w obliczu rosyjskiej agresji, faszyzm wkrótce stanie się globalnym zagrożeniem.
Biorąc pod uwagę wszystko, co wiemy o rządzie USA – że traktuje on swoich obywateli jak anonimowe statystyki i jednostki gospodarcze, które można kupować, sprzedawać, wymieniać, handlować i śledzić; że wielokrotnie kłamie, oszukuje, kradnie, szpieguje, zabija, okalecza, zniewala, łamie prawa, przekracza swoją władzę i nadużywa swojej władzy niemal na każdym kroku; i że prowadzi wojny dla zysku, więzi własnych ludzi dla zysku i nie ma skrupułów w rozprzestrzenianiu swojego panowania terroru za granicą – nie jest naciąganiem sugerowanie, że rząd został wyprzedzony przez elitę władzy, która nie ma na uwadze naszego najlepszego interesu.
Pozostaje niejasne, czy Amerykańskie Głębokie Państwo ("aparat bezpieczeństwa narodowego, który sprawuje władzę nawet nad wybranymi przywódcami teoretycznie odpowiedzialnymi za to") odpowiada przed Globalnym Głębokim Państwem, czy też Globalne Głębokie Państwo jedynie wzmacnia amerykańskie Głębokie Państwo. Nie można jednak zaprzeczyć, w jakim stopniu są one misternie i symbiotycznie splecione i splecione.
Zastanówmy się, w jakim stopniu na nasze życie i wolności wpływa ta międzynarodowa konwergencja rządowych i nastawionych na zysk interesów korporacyjnych w państwie nadzoru, wojskowym kompleksie przemysłowym, prywatnym przemyśle więziennym, sektorze wywiadu, sektorze bezpieczeństwa, sektorze technologii, sektorze telekomunikacyjnym, sektorze transportu, przemyśle farmaceutycznym, a ostatnio w sektorze farmaceutyczno-zdrowotnym.
Wszystkie te sektory są zdominowane przez megakorporacje działające w skali globalnej i działające za pośrednictwem kanałów rządowych w celu zwiększenia swoich marż zysku. Nastawiona na zysk polityka tych globalnych gigantów korporacyjnych wpływa na wszystko, od polityki legislacyjnej po ekonomię, kwestie środowiskowe i opiekę medyczną.
Na prawie każdym froncie, czy to w wojnie z narkotykami, czy w sprzedaży broni, czy w regulacji imigracji, czy w zakładaniu więzień, czy w rozwoju technologii, czy w walce z pandemią, jeśli istnieje zysk do osiągnięcia i władza do zgromadzenia, można się założyć, że rząd i jego globalni partnerzy już zawarli umowę, która stawia naród amerykański na przegranej pozycji.
Tak bardzo tracimy nasze wolności tak stopniowo – sprzedawane nam w imię bezpieczeństwa narodowego i globalnego pokoju, utrzymywane w drodze stanu wojennego przebrane za prawo i porządek, i egzekwowane przez stałą armię zmilitaryzowanej policji i elitę polityczną zdeterminowaną, by utrzymać swoją władzę za wszelką cenę – że trudno jest dokładnie określić, kiedy wszystko zaczęło się pogarszać, ale z pewnością jesteśmy teraz na tej trajektorii spadkowej, a sprawy toczą się szybko.
"Rząd ludu, przez lud, dla ludu" zginął.
Jego miejsce zajmuje rząd cieni – korporacjonowana, zmilitaryzowana, zakorzeniona globalna biurokracja – który jest w pełni operacyjny i nie tylko rządzi krajem, ale wkrótce przejmie świat.
Biorąc pod uwagę trajektorię i dramatyczną ekspansję, globalizację i połączenie władzy rządowej i korporacyjnej, nie uznamy tego kraju (ani reszty świata) za 20 lat.
Zajęło mniej niż jedno pokolenie, aby nasze wolności zostały zniszczone, a struktura Globalnego Głębokiego Państwa została wzniesiona, rozszerzona i zakorzeniona.
A jednak zwróćcie uwagę na moje słowa: rząd USA nie uratuje nas przed łańcuchami Globalnego Głębokiego Państwa.
Obecny lub przyszły mieszkaniec Białego Domu nas nie uratuje.
Anarchia, przemoc i nieuprzejmość nas nie uratują.
Niestety, rządowa taktyka dziel i rządź działa jak urok.
Pomimo listy pretensji, które powinny zjednoczyć "nas, ludzi" we wspólnej sprawie przeciwko rządowi, naród jest bardziej podzielony niż kiedykolwiek przez politykę, socjoekonomię, rasę, religię i wszelkie inne różnice, które służą podkreśleniu naszych różnic.
Prawdziwe i sfabrykowane wydarzenia ostatnich lat – pandemia, inwazyjny nadzór, doniesienia o ekstremizmie, niepokoje społeczne, protesty, strzelaniny, zamachy bombowe, ćwiczenia wojskowe i ćwiczenia strzeleckie, oznaczone kolorami alarmy i oceny zagrożeń, centra fuzji, przekształcenie lokalnej policji w rozbudowę wojska, dystrybucja sprzętu wojskowego i broni dla lokalnych sił policyjnych, rządowe bazy danych zawierające nazwiska dysydentów i potencjalnych wichrzycieli – wszystkie połączyły się, aby stworzyć środowisko, w którym "my, ludzie" jesteśmy bardziej podzieleni, bardziej nieufni i boją się siebie nawzajem.
Nie zdajemy sobie sprawy, że w oczach rządu wszyscy jesteśmy tacy sami.
Kiedy rząd i jego globalno-przemysłowi partnerzy z Głębokiego Państwa w Nowym Porządku Świata rozprawią się z nimi, wszyscy będziemy cierpieć.
Jeśli ma być jakakolwiek nadzieja na uwolnienie się, spoczywa ona – jak zawsze – na poziomie lokalnym, gdzie ty i twoi współobywatele bierzecie udział w oddolnym aktywizmie, który przyjmuje podejście do reformy rządowej poprzez wdrażanie zmian na poziomie lokalnym.
Jednym z najważniejszych wkładów, jakie może wnieść pojedynczy obywatel, jest aktywne zaangażowanie się w sprawy społeczności lokalnej, politykę i bitwy prawne. Jak mówi powiedzenie: "Myśl globalnie, działaj lokalnie".
Ameryka miała być przede wszystkim systemem samorządów lokalnych, co jest dalekie od kolosalnej biurokracji federalnej, którą mamy dzisiaj. Jeśli jednak nasze wolności mają zostać przywrócone, punktem wyjścia musi być zrozumienie tego, co dzieje się praktycznie na twoim własnym podwórku – w domu, sąsiedztwie, okręgu szkolnym, radzie miejskiej – i podjęcie działań na tym lokalnym poziomie.
Reagowanie na niezaspokojone lokalne potrzeby i reagowanie na niesprawiedliwość jest tym, o co chodzi w oddolnym aktywizmie. Weź udział w lokalnych posiedzeniach rady miejskiej, zabieraj głos na spotkaniach ratusza, organizuj protesty i kampanie pisania listów, stosuj "bojowy opór bez przemocy" i obywatelskie nieposłuszeństwo, które Martin Luther King Jr. wykorzystał z wielkim skutkiem poprzez stosowanie strajków okupacyjnych, bojkotów i marszów.
A potem, jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i w jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diaries, jeśli pozostaną nam jakieś środki do udaremnienia rządu w jego nieustannym marszu w kierunku jawnej dyktatury, może to spoczywać na sile społeczności i samorządów lokalnych, aby unieważnić prawa rządowe i korporacyjne, taktyki i polityki, które są bezprawne, rażące lub rażąco niekonstytucyjne.
John W. Whitehead i Nisha Whitehead, gościnnie pisarze
Przetlumaczono przez transator Google
zrodlo:https://humansbefree.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz