piątek, 17 września 2021

"Oto pierwsze użycie pejoratywnego wyrażenia – „Teoria spiskowa” – przez C.I.A. !!!!"

 

DOKUMENT CIA 1035-960

200px-CIA.svg

Termin „teoria spiskowa” — wynalazek CIA

od ks. Douglasa Wilsona, członka Core Group of Project Unspeakable

Po przeczytaniu JFK i niewypowiedzianych kilka lat temu, od dłuższego czasu zastanawiam się nad zabójstwami i widziałem, jak „teoria spiskowa” jest wykorzystywana do zamykania debaty, sygnalizowania, że ​​wkraczamy w strefę „nie do opisania” . Zacząłem się więc zastanawiać, czy użycie terminu „Teoria spiskowa” może być samo w sobie spiskiem.


Poszedłem więc zbadać i zdziwiłem się, że istnieje notatka CIA z 1967 r., która przedstawia wiele powszechnie słyszanych obaleń raportu Komisji Warrena. W latach 60. CIA była właścicielem ponad 250 mediów, wydała blisko miliard dolarów (w dzisiejszych dolarach) na rozpowszechnianie informacji i zmusiła ludzi do wykonywania swoich licytacji w każdym większym mieście na świecie, więc nic dziwnego, że byli w stanie rozpowszechniać ten pomysł.


A sprawa jest też współczesna, nie tylko historyczna. Cass Sunstein to potężna osoba z administracji Obamy, której nowa książka, Teorie spiskowe i inne niebezpieczne idee, jest wyrafinowaną apologią ustalonego porządku.


Ostatnim z tej serii artykułów jest sama notatka CIA z 1967 roku.


Dokument CIA 1035-960: Podstawa okresu zbrojeniowego

z Memory Hole: Refleksje na temat mediów i polityki

© Memory Hole Blog / James F. Tracy


pierwotnie opublikowany 20 stycznia 2013 r.


„Teoria spiskowa” to termin, który od razu budzi strach i niepokój w sercach większości osób publicznych, zwłaszcza dziennikarzy i naukowców. Od lat sześćdziesiątych etykieta stała się narzędziem dyscyplinującym, które jest niezwykle skuteczne w definiowaniu pewnych wydarzeń poza zasięgiem dociekań lub debaty. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych podnoszenie uzasadnionych pytań na temat wątpliwych oficjalnych narracji mających na celu informowanie opinii publicznej (a tym samym porządku publicznego) jest poważnym przestępstwem myślowym, które należy za wszelką cenę usunąć z psychiki publicznej.

CIA

Ostre negatywne konotacje teorii spiskowej można przypisać dobrze znanym wywodom liberalnego historyka Richarda Hofstadtera przeciwko „nowej prawicy”. Jednak to Centralna Agencja Wywiadowcza prawdopodobnie odegrała największą rolę w skutecznym „uzbrojeniu” tego terminu. W wyniku powszechnego sceptycyzmu wobec ustaleń Komisji Warrena w sprawie zabójstwa prezydenta Johna F. Kennedy'ego CIA wysłała szczegółową dyrektywę do wszystkich swoich biur. Depesza zatytułowana „Counting Criticism of the Warren Commission Report” odegrała definitywną rolę w uczynieniu z terminu „teoria spiskowa” broni, której można użyć przeciwko niemal każdej osobie lub grupie, która kwestionuje coraz bardziej tajne programy i działania rządu.


To ważne memorandum i jego szerokie implikacje dla amerykańskiej polityki i dyskursu publicznego są szczegółowo opisane w książce politologa z Florida State University Lance'a deHaven-Smitha, Conspiracy Theory in America. Dr deHaven-Smith opracował koncepcję zbrodni państwowych przeciwko demokracji, aby zinterpretować i wyjaśnić potencjalny współudział rządu w wydarzeniach, takich jak incydent w Zatoce Tonkińskiej, główne zamachy polityczne w latach 60. i 11 września.


Dokument CIA 1035-960 został wydany w odpowiedzi na prośbę FOIA z 1976 roku przez New York Times. Dyrektywa jest szczególnie istotna, ponieważ przedstawia obawy CIA dotyczące „całej reputacji rządu amerykańskiego” w stosunku do raportu Komisji Warrena. Agencja była szczególnie zainteresowana utrzymaniem własnego wizerunku i roli, ponieważ „wnosiła informacje do śledztwa [Warrena]”.


Memorandum określa szczegółową serię działań i technik „przeciwdziałania i dyskredytowania twierdzeń teoretyków spiskowych, aby zahamować obieg takich twierdzeń w innych krajach”. Na przykład priorytetem powinno być zbliżanie się do „przyjaznych kontaktów elitarnych (zwłaszcza polityków i redaktorów)”, aby przypomnieć im o uczciwości i solidności Komisji Warrena. „Zarzuty krytyków są bezpodstawne”, czytamy w dokumencie, a „dalsza dyskusja spekulatywna gra tylko w rękach [komunistycznej] opozycji”.


Agencja poleciła również swoim członkom „wykorzystywanie środków propagandowych do [negowania] i odpierania ataków krytyków. Szczególnie odpowiednie są do tego recenzje książek i felietony”.


1035-960 dalej nakreśla konkretne techniki przeciwdziałania „konspiracyjnym” argumentom skupiającym się na ustaleniach Komisji Warrena. Takie reakcje i ich powiązanie z pejoratywną etykietą są do dziś rutynowo przedstawiane pod różnymi postaciami przez korporacyjne media, komentatorów i przywódców politycznych przeciwko tym, którzy domagają się prawdy i odpowiedzialności za doniosłe wydarzenia publiczne.

  • Nie pojawiły się żadne istotne nowe dowody, których Komisja [Warrena] nie wzięła pod uwagę.
  • Krytycy zazwyczaj przeceniają poszczególne przedmioty i ignorują inne.
  • Często sugerowano, że spisek na dużą skalę byłby niemożliwy do ukrycia w Stanach Zjednoczonych.
  • Krytyków często kusiła pewna forma intelektualnej dumy: oświetlają jakąś teorię i zakochują się w niej.
  • Oswald nie byłby rozsądnym wyborem na współspiskowca.
  • Takie niejasne oskarżenia, jak „ponad dziesięć osób zmarło w tajemniczy sposób” [podczas dochodzenia Komisji Warrena] zawsze można wyjaśnić w jakiś naturalny sposób, np.: osoby, których to dotyczy, w większości zmarły z przyczyn naturalnych.
  • Dziś bardziej niż kiedykolwiek osobistości i komentatorzy mediów informacyjnych zajmują potężne stanowiska w inicjowaniu działań propagandowych bardzo podobnych do tych przedstawionych w latach 1035-960 przeciwko każdemu, kto mógłby kwestionować usankcjonowane przez państwo narracje o kontrowersyjnych i słabo rozumianych wydarzeniach. Rzeczywiście, ponieważ motywy i metody zawarte w dokumencie zostały w pełni zinternalizowane przez pracowników umysłowych i zoperacjonalizowane za pośrednictwem takich mediów, niemal jednolita publiczna akceptacja oficjalnych relacji dotyczących nierozwiązanych wydarzeń, takich jak zamach bombowy na budynek federalny w Oklahoma City Murrah, 9/11 i ostatnio masakra w Szkole Podstawowej w Sandy Hook jest w dużej mierze gwarantowana.

  • Wpływ na akademickie i dziennikarskie badania niejednoznacznych i niewyjaśnionych wydarzeń, które z kolei mogą zmobilizować publiczne dociekania, debaty i działania, był dramatyczny i dalekosiężny. Wystarczy spojrzeć na rozwijające się państwo policyjne i niszczenie swobód obywatelskich i ochrony konstytucyjnej jako dowód na to, jak ten zestaw subtelnych i zwodniczych taktyk zastraszania głęboko obciążył potencjał przyszłego niezależnego samostanowienia i wzmocnienia obywatelskiego.

  • Nie daj się zwieść oszczerstwom „teorii spiskowej”
  • z bloga Waszyngtona
  • autor: Andrew Kreig

  • pierwotnie opublikowany 28 maja 2014

  • CNN i Newsweek niedawno rozpoczęły wątpliwe tyrady przeciwko temu, co nazwali „teoriami spiskowymi”.

Dag Hammarskjöld

Dag Hammarskjöld

W międzyczasie Wall Street Journal opublikował raport ONZ Rozważa ponowne otwarcie sondy w katastrofie 1961, która zabił Daga Hammarskjölda, który poruszał możliwość, że Stany Zjednoczone mogły być zamieszane w śmierć sekretarza generalnego, który jest pokazany na zdjęciu z akt.


Jako sposób na zrozumienie tak różnorodnych przekazów, zachęcam czytelników do oceny dowodów z otwartym umysłem – i ze szczególną podejrzliwością patrzą na tych komentatorów, którzy pochylają się w swoich relacjach za pomocą oszczerczych słów „teoria spiskowa” bez cytowania konkretnych dowodów.


Nikt nie ma czasu na zbadanie wszystkiego bez uprzedzeń. Jeśli chodzi o wydajność, częściowo polegamy na pochyłym komentarzu naszych ulubionych źródeł. Ale jeśli stawka jest wysoka i chcemy być uczciwi, powinniśmy przyznać (przynajmniej przed samym sobą), że nasze wstępne wnioski powinny ulec zmianie w oparciu o nowe dane.


Moje sugestie są zgodne z duchem „Przewodnika dla czytelników” organizacji Justice Integrity Project dotyczącym zabójstwa JFK zeszłej jesieni. Ta 11-częściowa seria rozpoczęła się od katalogu książek, archiwów, raportów i filmów. Następnie przystąpił do oceny różnych teorii dotyczących morderstwa prezydenta Kennedy'ego w 1963 roku.


Do tej pory wiemy z odtajnionych dokumentów, że CIA podjęło masową tajną kampanię oczerniającą krytyków Komisji Warrena etykietką „teoretyk spiskowy”.


W kampanii wykorzystano przedstawicieli mediów głównego nurtu przyjaznych CIA, na przykład, aby zdyskredytować prokuratora okręgowego Nowego Orleanu Jima Garrisona, pokazanego poniżej. Garrison ścigał nowoorleańskiego biznesmena Claya Shawa za rzekomy spisek mający na celu zamordowanie Kennedy'ego. Shaw, łącznik OSS z wysokimi rangą brytyjskimi urzędnikami podczas II wojny światowej, założył duży regionalny targ handlowy w Nowym Orleanie wkrótce po wojnie. Garrison twierdził, że Shaw spotkał się z prawicowymi przeciwnikami JFK, aby zaplanować śmierć.

Jim Garrison

Jim Garrison

50-stronicowa notatka CIA, znana jako „CIA Dispatch 1035-960”, poinstruowała agentów, aby kontaktowali się ze swoimi mediami i dyskredytowali takich, jak Garrison, krytykując ustalenia Komisji Warrena, że ​​Lee Harvey Oswald zabił JFK i działał sam. Dokument z 1967 r. znajduje się tutaj w oryginale, a tutaj w przeformatowanym tekście jego streszczenia.


Protokoły ze spotkania CIA z tego samego roku wskazywały na obawy, że Garrison wygra wyrok skazujący.


Ale ława przysięgłych natychmiast uniewinniła Shawa po kilkunastu śmierciach (w tym samobójstwie) potencjalnych świadków i intensywnej kampanii oszczerstw przeciwko Garrison przez krajowe media. NBC News zatrudniło byłego wysokiego rangą urzędnika Departamentu Sprawiedliwości Waltera Sheridana, który był wczesnym rekrutem do supertajnej NSA w latach pięćdziesiątych. Publicznie reporter śledczy, Sheridan był również zaangażowany w działania operacyjne mające na celu osłabienie Garrisona.


Ogólnie rzecz biorąc, operacja Mockingbird była tajnym programem CIA, którego celem było umieszczanie artykułów w najbardziej prestiżowych krajowych serwisach informacyjnych.


„Dzięki tej notatce [CIA] i wpływom CIA w mediach”, napisał autor Peter Janney w gościnnej kolumnie na naszej stronie zeszłej jesieni, „pojęcie „teoretyka spiskowego” zrodziło się i zostało wprowadzone do naszego politycznego leksykonu i stało się tym, czym jest. jest dzisiaj: terminem oczerniającym, potępiającym, wyśmiewającym i zniesławiającym każdego, kto ośmieli się mówić o jakiejkolwiek zbrodni popełnionej przez służby państwowe, wojskowe lub wywiadowcze”.


Janney, którego zmarły ojciec Wistar Janney był wysokiej rangi dyrektorem CIA, kontynuował: „Ludzie, którzy chcą udawać, że spiski nie istnieją – podczas gdy w rzeczywistości są jednymi z najczęstszych modus operandi znaczących zmian historycznych na całym świecie i w naszym kraju — wpadajcie w furię, gdy ich naiwna iluzja zostanie zakwestionowana”.


Po tym tle spójrzmy na nowsze użycie tego terminu przez media głównego nurtu, aby zdyskredytować tych, którzy sugerują współudział rządu w głośnych wydarzeniach.


CNN, Newsweek atakuje krytyków rządu

W zeszłym tygodniu Jake Tapper z CNN w swoim segmencie „Prawda” nie wymyślił nic więcej, by zaprotestować przeciwko Muzeum 11 Września. Tapper sprowadził podobnie myślącego gościa, felietonistkę z Salonu Emily Bazelon, która opierała się na tego samego rodzaju bezsensownych spekulacjach, by potępić protestujących.


Innym przykładem selektywnej analizy był artykuł z okładki „Newsweeka” z 15 maja, „The Plots to Destroy America”, napisany przez Kurta Eichenwalda. Co dziwne, sam sensacyjny tytuł „Newsweeka” sugerował spisek – że różni krytycy rządowi z prawicy i lewicy, których zaatakował magazyn, zamierzali „zniszczyć” naród swoimi „spiskami”.


Rozpoznałem wzór. Trzy lata temu gościłem autora Jonathana Kaya w moim cotygodniowym programie radiowym poświęconym sprawom publicznym, Washington Update. Kay, kanadyjski redaktor gazety i absolwent szkoły prawniczej, napisał 340-stronicową książkę Among the Truthers. Jednak po jej przeczytaniu zauważyłem, że wzbudza on alarm i kpi z krytyków oficjalnych relacji z 11 września, ale nie analizuje ich argumentów.


Podobnie Eichenwald podał jako autorytet garstkę „ekspertów” od establishmentu, którzy wyśmiewali tych, którzy krytykują rząd lub inne instytucje.


Wśród ekspertów, których autor „Newsweeka” wielokrotnie cytował, była Cass Sunstein, profesor prawa z Harvardu, autorka ostatniej książki „Teorie spiskowe” i były wysoki rangą urzędnik administracji Obamy. Podczas pierwszej kadencji Obamy Sunstein faktycznie nadzorował wszystkie regulacje federalne w Biurze Zarządzania i Budżetu Białego Domu.

Biden, Sunstein and Power

Samantha Power being sworn in by Joe Biden, with Cass Sunstein (center)

Zdjęcie z Białego Domu przedstawia Sunsteina z żoną, ambasadorką USA przy ONZ Samantha Power, gdy wiceprezydent Joe Biden zaprzysiągł ją na urząd zeszłego lata. Jej nominacja nastąpiła po jej pracy na wysokim szczeblu w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego w Białym Domu i Departamencie Stanu podczas pierwszej kadencji Obamy. Jak zauważyłem w mojej książce Presidential Puppetry, jest ona czołową orędowniczką zmiany reżimu i interwencji wojskowej na całym świecie w oparciu o zasady humanitarne.


Również zeszłego lata Obama mianował Sunsteina wraz z czterema innymi członkami prezydenckiej komisji rewizyjnej w odpowiedzi na doniesienia z NSA Edwarda Snowdena o masowym nielegalnym szpiegowaniu amerykańskiej opinii publicznej.


Eichenwald przemilcza to ciężkie tło bezpieczeństwa narodowego i retorykę niezbędną do wspierania publicznego poparcia dla globalnych interwencji.


Jeszcze bardziej istotne jest to, że Eichenwald nie zauważył, że Sunstein był współautorem w 2008 roku tego, co stało się notorycznym artykułem promującym techniki propagandowe.


W artykule „Teorie spiskowe” Sunstein opowiadał się za tym, aby rząd potajemnie zatrudniał naukowców i dziennikarzy, aby udaremnić rozpowszechnianie tego, co władze federalne mogą uznać za niebezpieczne przekonania milionów wyborców, takie jak sugestia, że ​​urzędnicy byli współwinni w 11 września lub zatuszować.


Innymi słowy, własna propozycja Sunsteina brzmi jak rodzaj spisku, którego krytycy rządowi najbardziej obawiają się jako naruszenie praw konstytucyjnych przez orwellowskie państwo Wielkiego Brata.


Jednak Eichenwald twierdził, że „nie ma cienia dowodu” dla teorii, które dyskredytował. Nazwał je „bezpodstawnymi nonsensami”. Ale nie udało mu się, jak większość ze swoim nastawieniem, obalić najlepsze argumenty swoich celów.


Zamiast tego wielokrotnie powoływał się na dobrze uwierzytelnionych ekspertów, którzy w większości oklaskiwali urzędników państwowych i bagatelizowali obawy skarżących.


Takie elitarne, skośne doniesienia Newsweeka i CNN sugerują, dlaczego ich publiczność spada, a media koncentrują się na półprawdach ważnych dla kogoś, ale nie na widowni. Internet zapewnia alternatywne źródła wiadomości.


W 2010 roku Washington Post sprzedał Newsweek za jedyne 1 dolara i przejął długi. The Post ogłosił, że chce przekazać publikację w ręce podobnie myślącego wydawcy. Był to Sidney Harman, mąż kongresmenki Jane Harman (D-CA), absolwentka prawa na Uniwersytecie Harvarda i wybitnego orędownika kompleksu wywiadowczo-wojskowego. Newsweek, podobnie jak CNN, zachowuje tylko skorupę swojej dawnej pozycji i został sprzedany dwukrotnie od śmierci Sidneya Harmana.


To powiedziawszy, większość z nas nadal w dużym stopniu polega na mediach głównego nurtu, aby uzupełniać nasze informacje z innych źródeł.


Uderzającym przykładem w zeszłym tygodniu był odważny, ekskluzywny raport Joe Laurii, korespondenta ONZ z Wall Street Journal.


Lauria wykorzystał swoje lata życia, aby donieść dla Dziennika, że ​​ONZ może wznowić na podstawie nowych dowodów swoje uśpione śledztwo w sprawie tego, czy jej zmarły przywódca, Hammarskjöld, został celowo zabity podczas misji pokojowej w 1961 roku.


Jako były dziennikarz dziennika dwa lata wcześniej w mojej karierze, mogę sobie wyobrazić, ile badań musiał przeprowadzić reporter, zanim taka historia trafiła do druku. Jego osiągnięcie jest szczególnie uderzające w gazecie należącej do Murdocha, której właściciel jest bardziej znany z tego, że czerpie korzyści z intryg wysokiego szczebla niż ich ujawniania.


A co, jeśli Organizacja Narodów Zjednoczonych będzie kontynuować – i stwierdzi, że sekretarz generalny zmarł z powodu nieczystej gry?


Po pierwsze, nie byłaby to dobra wiadomość dla tych, którzy zaprzeczają spiskom. Ale z pewnością znaleźliby sposób na uniknięcie dogłębnych raportów.


Przesłane z dodatkowymi materiałami referencyjnymi w Justice Integrity Project (www.justice-integrity.org)

Łamanie kodu psycholingwistycznego „teorii spiskowych”: polowanie na czarownice przeciwko niezależnym badaniom i analizom

z Global Research

autorstwa prof. Jamesa F. Tracy


pierwotnie opublikowany 21 maja 2014 r.


Wydaje się, że toczy się nowa krucjata, której celem są niezależne badania i analizy dostępne za pośrednictwem alternatywnych mediów informacyjnych. W marcu tego roku ukazała się nowa książka zwolennika „infiltracji poznawczej” Cass Sunsteina, Teorie spiskowe i inne niebezpieczne idee. W kwietniu, potwierdzone federalne ramię wywiadowcze, Southern Poverty Law Center (SPLC), opublikowało nowy raport „Agenda 21: ONZ, zrównoważony rozwój i prawicowa teoria spisku”. Niedawno magazyn Newsweek opublikował artykuł z okładki zatytułowany „Spiski zniszczenia Ameryki: teorie spiskowe są wyraźnym i obecnym zagrożeniem”.


Jak sugeruje jej dyskurs, ta kampania propagandowa wykorzystuje znaną już etykietę „teorii spiskowej”, jak przedstawiono w dokumencie Centralnej Agencji Wywiadowczej 1035-960, notatce z 1967 r. zawierającej strategię dotyczącą „aktywów medialnych” CIA w celu przeciwdziałania krytyce Komisji Warrena. i atakują niezależnych śledczych w sprawie zabójstwa prezydenta Johna F. Kennedy'ego. W tym czasie celami byli adwokat Mark Lane i prokurator okręgowy Nowego Orleanu Jim Garrison, którzy byli rutynowo zniesławiani i wyśmiewani w głównych amerykańskich serwisach informacyjnych.


Odtajnione dokumenty rządowe dowiodły, że zarzuty Lane'a i Garrisona dotyczące udziału CIA w zabójstwie są w dużej mierze trafne. Niemniej jednak perspektywa bycia przedmiotem oszczerstw związanych z teorią spiskową pozostaje potężną bronią do zastraszania autorów, dziennikarzy i naukowców przed przesłuchiwaniem złożonych wydarzeń, polityk i innych potencjalnie kontrowersyjnych tematów.


Jak wskazuje tytuł reportażu Newsweeka, podstawowym elementem współczesnych kampanii propagandowych wykorzystujących etykietkę teoria spiskowa/ist, jest sugerowanie, że nieufność obywateli wobec imperatywów i działań rządu prowadzi do działań przemocowych. Termin „teoretyk spiskowy” jest celowo mieszany z „spiskowcem”, łącząc w ten sposób obydwa w umyśle masowym. Obrazy Lee Harveya Oswalda, Timothy'ego McVeigha i Osamy bin Ladena są subtelnie przywoływane, gdy pojawiają się odniesienia do magicznych terminów. W rzeczywistości to zazwyczaj zachodnie rządy korzystające ze swojej policji lub wojska są głównymi dostarczycielami przemocy i groźbami przemocy – zarówno w kraju, jak i za granicą.


W swoim artykule w Newsweeku autor i dziennikarz Kurt Eichenwald wybiórczo posługuje się twierdzeniami SPLC, Sunsteina i garstki socjologów, aby postulować w sposób orwellowski, że niezależne badania i analizy Agendy 21 Organizacji Narodów Zjednoczonych, antyedukacyjny nurt „Common Core”, niebezpieczeństwo obrażeń poszczepiennych i fluoryzacji wody oraz 11 września – wszystkie ważne zasady i kwestie warte poważnych badań i troski – są „zarazą” dla polityki dotyczącej ciała.


W funkcjonującej opinii publicznej uczciwi naukowcy i dziennikarze bez przeszkód zagłębialiby się w te i podobne problemy – GMO, sponsorowany przez państwo terroryzm, niebezpieczeństwa promieniowania niejonizującego – zwłaszcza, że ​​takie zjawiska stanowią poważne zagrożenie zarówno dla suwerenności społeczeństwa, jak i samostanowienia. Tacy intelektualiści dostarczyliby wtedy ważnych odkryć, które pobudziłyby ożywioną debatę publiczną.

Bez tego segmenty społeczeństwa, które wciąż są zdolne do krytycznego myślenia, mają skłonność do uzyskiwania dostępu i badania informacji, które prowadzą ich do kwestionowania biurokratycznych edyktów, aw niektórych przypadkach sugerują potencjalnie szerszy program polityczny. Jednak w dzisiejszym świecie takie projekty badawcze prowadzone przez hoi polloi, które są wyraźnie zarezerwowane dla rządowych lub finansowanych przez fundacje technokratów, „wypaczają debatę, która ma kluczowe znaczenie dla demokracji” – mówi Brendan Nyhan, politolog z Dartmouth.


Mając powyższe na uwadze, prostym, ale pouczającym ćwiczeniem w zilustrowaniu psycholingwistycznej cechy techniki propagandowej teorii spiskowej jest zastąpienie „teorii/artystów spiskowych” wyrażeniem „niezależne badania i analizy” lub „niezależni badacze”. Zastosujmy to do niektórych fragmentów najnowszego artykułu Eichenwalda w Newsweeku.


Na przykład „Badania psychologiczne wykazały, że jedyną cechą, która konsekwentnie wskazuje prawdopodobieństwo, że ktoś uwierzy w niezależne badania i analizy teorii spiskowych, jest to, czy ta osoba wierzy w niezależne badania i analizy innych teorii spiskowych”, podsumowuje Eichenwald mądrze.


„Jednym z najczęstszych sposobów na wprowadzenie niezależnych badań i analiz teorii spiskowych jest „po prostu zadawanie pytań” o oficjalne konto” – mówi Karen Douglas, współredaktorka British Journal of Social Psychology i starszy pracownik naukowy… na Brytyjski Uniwersytet w Kent”.


W rzeczywistości odpowiednie zastąpienie fraz w całym artykule znacząco neutralizuje jego ogólny efekt propagandowy.


Naukowcy są zgodni; niezależne badania i analizy są popierane przez ludzi na każdym poziomie społeczeństwa, którzy szukają sposobów na uspokojenie chaosu życia, czasem po prostu wzmacniając przekonania.

9/11 conspiracy theorists independent researchers protest outside the World Trade Center in 2011

9/11 conspiracy theorists independent researchers protest outside the World Trade Center in 2011

Eksperci twierdzą, że wzrost liczby serwisów informacyjnych pomógł w rozpowszechnianiu niezależnych badań i analiz, ale nie można go porównać z wpływem mediów społecznościowych i Internetu.


„Jeśli masz sieci społecznościowe ludzi, którzy ze sobą rozmawiają, możesz w pośpiechu rozprzestrzenić niezależne badania i analizy” – mówi Cass Sunstein, profesor z Harvard Law School… „Dosłownie jest tak, jakby to było zaraźliwe. ”


Chociaż niektórzy mogą odrzucać niezależnych badaczy jako ignorantów lub niestabilnych, badania wykazały, że jest to fałszywe. „Pomysł, że tylko głupi ludzie wierzą, że te rzeczy są złe” – mówi Nyhan z Dartmouth.


Osoby, które silniej wierzyły w niezależne badania i analizy, znacznie rzadziej stosowały filtry przeciwsłoneczne lub przechodziły coroczną kontrolę lekarską.


Według niedawno opublikowanego raportu Southern Poverty Law Center, niezależne badania i analizy odbyły się w kwietniu podczas przesłuchania przed senacką komisją edukacyjną w Alabamie na temat ustawodawstwa umożliwiającego okręgom szkolnym odrzucenie Common Core.


To prawda. Od 11 września 2001 r. Internet w coraz większym stopniu umożliwia zwykłym ludziom wyszukiwanie, badanie i udostępnianie informacji o ważnych wydarzeniach i zjawiskach, jak nigdy dotąd. Jak sugeruje niedawne badanie opublikowane w znanym czasopiśmie Frontiers of Psychology, przedkładanie „alternatywnych teorii spiskowych” do popieranych przez rząd wyjaśnień z 11 września 2001 r. jest oznaką „indywiduacji” lub psychologicznego dobrostanu i zadowolenia.


Taki stan jest wyraźnym zagrożeniem dla tych, którzy chcą sprawować niekwestionowaną władzę polityczną. Rzeczywiście, zdolność do swobodnego rozpowszechniania i omawiania wiedzy o nadużyciach rządu jest najważniejszą przeciwwagą dla tyranii. Ponieważ tej zdolności nie można łatwo skonfiskować lub stłumić, należy ją wyśmiewać, marginalizować, a nawet diagnozować jako stan psychiatryczny.


Niedawne porzucenie neutralności sieci może w końcu jeszcze bardziej ograniczyć uciążliwość niezależnych badań, przemyśleń i analiz. Do tego czasu próby korporacyjnych mediów, by oszukać i przestraszyć amerykańską opinię publiczną za pomocą oklepanego memu teorii spiskowej, będą dominującą cechą tego, co dziś uchodzi za wiadomości i komentarze.

 

CIA DOCUMENT 1035-960

200px-CIA.svg

1967

 

Dokument CIA 1035-960

Odnośnie krytyki raportu Warrena

1. Nasza troska. Od dnia zamachu na prezydenta Kennedy'ego spekulowano na temat odpowiedzialności za jego morderstwo. Chociaż przez pewien czas było to powstrzymywane przez raport Komisji Warrena (który ukazał się pod koniec września 1964 r.), różni autorzy mieli teraz czas na przejrzenie opublikowanego raportu i dokumentów Komisji w poszukiwaniu nowych pretekstów do przesłuchania, i pojawił się nowy serii książek i artykułów krytykujących ustalenia Komisji. W większości przypadków krytycy spekulowali na temat istnienia jakiegoś spisku i często sugerowali, że sama Komisja była w to zamieszana. Przypuszczalnie w wyniku rosnącego kwestionowania raportu Komisji Warrena, ostatnio sondaż opinii publicznej wykazał, że 46% amerykańskiej opinii publicznej nie sądzi, że Oswald działał sam, podczas gdy ponad połowa ankietowanych uważała, że ​​Komisja pozostawiła pewne pytania. nie rozwiązany. Niewątpliwie sondaże za granicą przyniosłyby podobne, a może nawet bardziej niekorzystne wyniki.


2. Ten trend opinii jest przedmiotem zainteresowania rządu USA, w tym naszej organizacji. Członkowie Komisji Warrena zostali naturalnie wybrani ze względu na ich uczciwość, doświadczenie i znaczenie. Reprezentowali obydwie główne partie, a oni i ich personel celowo pochodzili ze wszystkich części kraju. Właśnie ze względu na pozycję komisarzy, próby zakwestionowania ich prawości i mądrości zwykle podważają całe kierownictwo amerykańskiego społeczeństwa. Co więcej, wydaje się, że rośnie tendencja do sugerowania, że ​​sam prezydent Johnson, jako jedyna osoba, o której można powiedzieć, że odniósł korzyści, był w jakiś sposób odpowiedzialny za zamach.


Insynuacje o takiej powadze wpływają nie tylko na daną osobę, ale także na całą reputację rządu amerykańskiego. Sama nasza organizacja jest bezpośrednio zaangażowana: między innymi wnieśliśmy informacje do śledztwa. Teorie spiskowe często rzucają podejrzenia na naszą organizację, na przykład fałszywie twierdząc, że Lee Harvey Oswald pracował dla nas. Celem tej wysyłki jest materialne przeciwstawienie się i zdyskredytowanie twierdzeń teoretyków spiskowych, tak aby zahamować obieg takich twierdzeń w innych krajach. Informacje ogólne są dostarczane w sekcji niejawnej oraz w szeregu niesklasyfikowanych załączników.


3. Akcja. Nie zalecamy rozpoczynania dyskusji na temat zabójstwa tam, gdzie jeszcze się to nie odbywa. W przypadku aktywnej dyskusji wymagane są adresy [firmowe]:

a. Omówić problem rozgłosu z [?] i przyjaznymi kontaktami elit (zwłaszcza politykami i redaktorami), wskazując, że Komisja Warrena przeprowadziła jak najdokładniejsze śledztwo, jak to tylko możliwe, że zarzuty krytyków są bez poważnych podstaw i że dalsze spekulacje dyskusja gra tylko na korzyść opozycji. Zwróć też uwagę, że część rozmów o spisku wydaje się być celowo generowana przez komunistycznych propagandystów. Zachęć ich, aby wykorzystali swój wpływ, aby zniechęcić do nieuzasadnionych i nieodpowiedzialnych spekulacji.


b. Wykorzystywać środki propagandowe do [negowania] i odpierania ataków krytyków. Szczególnie odpowiednie są do tego recenzje książek i felietony. Niesklasyfikowane załączniki do niniejszych wytycznych powinny stanowić przydatny materiał pomocniczy do przekazania do aktywów. Nasza sztuczka powinna wskazywać, o ile ma to zastosowanie, że krytycy są (I) przywiązani do teorii przyjętych przed dowodami, (I) zainteresowani politycznie, (III) zainteresowani finansami, (IV) pochopnymi i niedokładnymi w swoich badaniach, lub ( V) zauroczeni własnymi teoriami. W trakcie dyskusji nad całym fenomenem krytyki przydatną strategią może być wyróżnienie teorii ataku Epsteina na podstawie załączonego artykułu Fletchera [?] i fragmentu Spectator jako tła. (Chociaż książka Marka Lane'a jest znacznie mniej przekonująca niż książka Epsteina i wypada źle w konfrontacji z doświadczonymi krytykami, jest również znacznie trudniej odpowiedzieć jako całość, ponieważ gubi się w gąszczu niepowiązanych ze sobą szczegółów).


4. W prywatnych dyskusjach z mediami, które nie są skierowane do żadnego konkretnego autora, lub w atakowaniu publikacji, które mogą się dopiero pojawić, przydatne powinny być następujące argumenty:


a. Nie pojawiły się żadne istotne nowe dowody, których Komisja nie wzięła pod uwagę. Zabójstwo jest czasami porównywane (np. przez Joachima Joestena i Bertranda Russella) ze sprawą Dreyfusa; jednak, w przeciwieństwie do tamtego przypadku, atak na Komisję Warrena nie dostarczył nowych dowodów, nie zidentyfikowano przekonująco nowych winowajców i nie ma zgody wśród krytyków. (Lepszą paralelą, choć niedoskonałą, może być pożar Reichstagu w 1933 r., który według niektórych kompetentnych historyków (Fritz Tobias, AJ.P. Taylor, DC Watt) został ustanowiony przez Vandera Lubbe z jego własnej inicjatywy, bez podejmowania działań. zarówno dla nazistów, jak i komunistów; naziści próbowali zrzucić winę na komunistów, ale ci ostatni z większym powodzeniem przekonywali świat, że winni są naziści).


b. Krytycy zazwyczaj przeceniają poszczególne przedmioty i ignorują inne. Mają tendencję do kładzenia większego nacisku na wspomnienia poszczególnych świadków (które są mniej wiarygodne i bardziej rozbieżne – a zatem oferują więcej uchwytów za rękę do krytyki) a mniej na balistykę, autopsję i dowody fotograficzne. Dokładne zbadanie akt Komisji zwykle wykaże, że sprzeczne relacje naocznych świadków są cytowane bez kontekstu lub zostały odrzucone przez Komisję z dobrego i wystarczającego powodu.


C. Często sugerowany spisek na dużą skalę byłby niemożliwy do ukrycia w Stanach Zjednoczonych, zwł. ponieważ informatorzy mogli spodziewać się dużych tantiem itp. Należy zauważyć, że Robert Kennedy, ówczesny prokurator generalny i brat Johna F. Kennedy'ego, byłby ostatnim człowiekiem, który przeoczyłby lub zataił jakikolwiek spisek. I jak zauważył jeden z recenzentów, kongresman Gerald R. Ford z trudem trzymałby język za zębami ze względu na administrację demokratów, a senator Russell miałby polityczny interes w ujawnieniu wszelkich wykroczeń ze strony prezesa sądu Warrena. Co więcej, konspirator raczej nie wybrałby miejsca strzelaniny, w którym tak wiele zależałoby od warunków od niego niezależnych: trasy, prędkości samochodów, ruchomego celu, ryzyka wykrycia zabójcy. Grupa zamożnych konspiratorów mogła zaaranżować znacznie bezpieczniejsze warunki.


D. Krytyków często kusiła pewna forma intelektualnej dumy: oświetlają jakąś teorię i zakochują się w niej; szydzą również z Komisji, ponieważ nie zawsze odpowiadała na każde pytanie jednoznaczną decyzją w taki czy inny sposób. Właściwie skład Komisji i jej personelu stanowił doskonałe zabezpieczenie przed nadmiernym zaangażowaniem w jedną teorię lub przed nielegalnym przekształcaniem prawdopodobieństw w pewniki.


mi. Oswald nie byłby rozsądnym wyborem na współspiskowca. Był „samotnikiem”, pomieszanym, wątpliwej wiarygodności i nieznanej ilości dla każdej profesjonalnej służby wywiadowczej.


F. Jeśli chodzi o zarzuty, że sprawozdanie Komisji było pośpiechem, pojawiło się ono trzy miesiące po pierwotnie wyznaczonym terminie. Jednak w stopniu, w jakim Komisja próbowała przyspieszyć sprawozdawczość, było to w dużej mierze spowodowane presją nieodpowiedzialnych spekulacji, która już się pojawiła, w niektórych przypadkach pochodzących od tych samych krytyków, którzy nie chcąc przyznać się do swoich błędów, wygłaszają teraz nową krytykę.

g. Takie niejasne oskarżenia, jak „ponad dziesięć osób zginęło w tajemniczy sposób”, zawsze można wyjaśnić w jakiś naturalny sposób, np. osoby, których to dotyczy, w większości zmarły z przyczyn naturalnych; pracownicy Komisji przesłuchali 418 świadków (FBI przesłuchało znacznie więcej osób, przeprowadziło 25 tys. przesłuchań i ponowne przesłuchania) iw tak dużej grupie należy się spodziewać pewnej liczby zgonów. (Kiedy Penn Jones, jeden z twórców linii „dziesięciu tajemniczych zgonów”, pojawił się w telewizji, okazało się, że dwa z nich na jego liście to zawał serca, jeden z powodu raka, a drugi z powodu zderzenia czołowego z most, a jeden zdarzył się, gdy kierowca wjechał na przyczółek mostu.)


5. Tam, gdzie to możliwe, przeciwdziałaj spekulacjom, zachęcając do odwoływania się do samego sprawozdania Komisji. Zagraniczni czytelnicy o otwartym umyśle nadal powinni być pod wrażeniem staranności, rzetelności, obiektywizmu i szybkości, z jaką pracowała Komisja. Recenzenci innych książek mogą być zachęcani do dodania do swoich relacji poglądu, że po sprawdzeniu samego raportu uznali go za znacznie lepszy od pracy jego krytyków.



Przetlumaczyla GR przez translator Google

https://projectunspeakable.com/conspiracy-theory-invention-of-cia/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz