niedziela, 17 września 2023

"Oto sprzeciw klimatyczny, o którym nie słyszysz, ponieważ jest stłumiony przez najważniejsze instytucje społeczne"

 AUTOR: TYLER DURDEN

NIEDZIELA, WRZ 17, 2023 - 05:20 AM

Autor: John Murawski via RealClear Wire,

Podczas gdy administracja Bidena i rządy na całym świecie podejmują ogromne zobowiązania do szybkiej dekarbonizacji globalnej gospodarki, uporczywe wysiłki mające na celu uciszenie sceptyków zmian klimatu nasilają się – a krytycy wciąż się wycofują.

Tego lata Międzynarodowy Fundusz Walutowy natychmiast odwołał prezentację Johna Clausera, fizyka, laureata Nagrody Nobla, który publicznie dezawuuje istnienie "kryzysu" klimatycznego. Szef organizacji non-profit, z którą Clauser jest powiązany, CO2 Coalition, powiedział, że on i inni członkowie zostali usunięci z LinkedIn za ich dysydenckie poglądy.

Tymczasem czołowe czasopismo naukowe wycofało opublikowane badania wątpiące w kryzys klimatyczny po negatywnych relacjach w tradycyjnych mediach. Posunięcie to zostało potępione przez innego wybitnego dysydenta klimatycznego, Rogera Pielke Jr., jako "jedną z najbardziej rażących porażek publikacji naukowych, jakie widziałem" – krytyka została stłumiona, ponieważ akademik twierdzi, że został zablokowany na Twitterze (teraz X) przez reporterów na temat klimatu.

Przeciwnicy klimatyczni naciskają na swoją sprawę, podczas gdy prezydent Biden, urzędnicy ONZ i zwolennicy działań na rzecz klimatu w mediach i środowisku akademickim twierdzą, że "ustalona nauka" wymaga całościowej transformacji społecznej. Oznacza to zmniejszenie o połowę emisji dwutlenku węgla w USA do 2035 r. i osiągnięcie zerowej emisji netto do 2050 r., Aby powstrzymać "egzystencjalne zagrożenie" wywołane przez człowieka zmianami klimatu.

W odpowiedzi w zeszłym miesiącu ponad 1 600 naukowców, w tym dwóch laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, Clauser i Ivar Giaever z Norwegii, podpisało deklarację stwierdzającą, że nie ma zagrożenia klimatycznego, a rzecznictwo klimatyczne przerodziło się w masową histerię. Sceptycy twierdzą, że radykalna transformacja całych społeczeństw maszeruje naprzód bez pełnej debaty, w oparciu o wątpliwe twierdzenia naukowe wzmocnione przez odruchowe dziennikarstwo.

Wielu z tych sceptyków klimatycznych odrzuca optymistyczne scenariusze dobrobytu gospodarczego obiecane przez zwolenników zerowego porządku światowego. Twierdzą, że globalne cele redukcji emisji nie są możliwe do osiągnięcia w tak przyspieszonym harmonogramie bez obniżenia standardów życia i wywołania światowych niepokojów politycznych.

"To, co zwolennicy działań na rzecz klimatu próbują zrobić, to odstraszyć bejesus od społeczeństwa, aby pomyśleli, że musimy [działać] szybko" - powiedział Steven Koonin, autor "Unsettled: What Climate Science Tells Us, What It Doesn't, and Why It Matters".

"Trzeba zrównoważyć pewność i niepewność zmieniającego się klimatu - ryzyko i zagrożenia - z wieloma innymi czynnikami" - dodaje.

Ci dysydenci nie wszyscy zgadzają się we wszystkich kwestiach naukowych i nie mówią jednym głosem. Clauser, na przykład, jest samozwańczym "negacjonistą klimatycznym", który wierzy, że klimat jest regulowany przez chmury, podczas gdy Pielke, politolog z University of Colorado w Boulder, i Bjørn Lomborg, były dyrektor Duńskiego Instytutu Oceny Środowiska, przyznają, że ludzie wpływają na klimat, ale twierdzą, że jest wystarczająco dużo czasu na dostosowanie się. Dysydenci zgadzają się jednak, że opinia publiczna i urzędnicy państwowi otrzymują jednostronną, apokaliptyczną relację, która podsyca strach, upolitycznia naukę, nadużywa modelowania klimatu i zamyka debatę.

Mówią również, że niepokojącym znakiem dla uczciwości naukowej jest to, że są systematycznie odsuwani na bok i pomniejszani przez rządowe agencje finansujące, grantodawców fundacji, czasopisma akademickie i większość mediów. Zagłębiając się w ich roszczenia, RealClearInvestigations przejrzał próbki swoich książek, artykułów i wywiadów z podcastami. Ta luźna koalicja pisarzy i myślicieli przyznaje, że klimat się ociepla, ale zazwyczaj przypisują taki sam, jeśli nie większy, wpływ naturalnym cyklom i zmienności klimatu niż działalności człowieka, takiej jak spalanie paliw kopalnych.

Wśród ich argumentów:

Nie ma kryzysu klimatycznego ani zagrożenia egzystencjalnego, co wyrażają katastroficzne prognozy aktywistów w mediach i na uczelniach. Wraz ze stopniowym wzrostem globalnych temperatur społeczeństwa ludzkie będą musiały dokonać dostosowań w nadchodzącym stuleciu, podobnie jak społeczeństwa przystosowały się do wcześniejszych zmian klimatu. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie nie mogą kontrolować klimatu, co Pielke opisuje jako "fantazyjny pomysł, że emisje są pokrętłem kontroli katastrof".

Globalne temperatury rosną stopniowo i to od wieków, ale stopień wpływu człowieka jest niepewny lub nieistotny. Sami sceptycy klimatyczni nie zgadzają się co do tego, w jakim stopniu ludzie przyczyniają się do globalnego ocieplenia poprzez spalanie paliw kopalnych, a ile jest spowodowane naturalną zmiennością El Niño i innych cykli, które mogą trwać wieki. "Prawdziwym pytaniem nie jest to, czy glob ocieplił się ostatnio", pisze Koonin, "ale raczej, w jakim stopniu to ocieplenie jest spowodowane przez ludzi".

Szybkie zastąpienie paliw kopalnych odnawialnymi źródłami energii i energią elektryczną do połowy stulecia byłoby ryzykowne ekonomicznie i może mieć znikomy wpływ na globalne ocieplenie. Niektórzy twierdzą, że dekrety łagodzące – takie jak stopniowe wycofywanie silnika spalinowego i zakaz stosowania kuchenek gazowych – prawdopodobnie nie zapobiegną zmianom klimatu, ponieważ ludzie odgrywają niewielką rolę w globalnych trendach klimatycznych. Inni twierdzą, że łagodzenie jest konieczne, ale nie nastąpi bez zdolnych technologii zastępczych. Mówią, że nierealistyczne jest zmuszanie społeczeństw do polegania na nieciągłej energii wiatrowej i słonecznej lub stawianie przyszłości na technologie, które wciąż są w fazie eksperymentalnej.

Globalny nacisk polityczny na zabicie przemysłu paliw kopalnych, aby osiągnąć "zerową emisję netto" i "neutralność węglową" do 2050 r., zgodnie z zaleceniami ONZ i administracji Bidena, usunie miliony miejsc pracy i podniesie koszty energii, prowadząc do przedłużającej się depresji gospodarczej i niestabilności politycznej. W rezultacie regiony rozwijające się zapłacą najwyższą cenę, podczas gdy najwięksi truciciele (Chiny i Indie) oraz wrogie kraje (takie jak Rosja i Iran) po prostu zignorują mandat zerowy netto. Może to być przypadek, w którym lekarstwo może być gorsze niż choroba.

Pomimo powszechnego refrenu w mediach, nie ma dowodów na to, że stopniowo ocieplająca się planeta wpływa na częstotliwość lub intensywność huraganów, burz, susz, opadów deszczu lub innych zdarzeń pogodowych. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ONZ wyraził niską pewność, że takie zjawiska pogodowe mogą być związane z działalnością człowieka. Mimo to "jest to żyzne pole dla zbieraczy wiśni", zauważa Pielke.

• Ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak pożary i powodzie, nie pochłaniają więcej istnień ludzkich niż wcześniej. Liczba ofiar śmiertelnych wśród ludzi jest w dużej mierze spowodowana zimną pogodą, która odpowiada za osiem razy więcej zgonów niż upały, a ogólna śmiertelność związana z pogodą spadła o około 99% w ciągu ostatniego stulecia. "Ludzie są bezpieczniejsi od katastrof związanych z klimatem niż kiedykolwiek wcześniej", powiedział statystyk i autor Bjørn Lomborg.

• Nauka o klimacie została przejęta i upolityczniona przez aktywistów, tworząc kulturę autocenzury, która jest egzekwowana przez kodeks milczenia, który Koonin porównuje do mafijnej omerty. W swojej książce z 2023 r. "Climate Uncertainty and Risk" klimatolog Judith Curry: "Ile sceptycznych artykułów nie zostało opublikowanych przez redakcje aktywistów? Ile opublikowanych artykułów pogrzebało wyniki, aby uniknąć podkreślania ustaleń, które są sprzeczne z preferowanymi narracjami? Znam anegdotyczne przykłady każdego z tych działań, ale całkowita liczba jest nieznana. "

• Slogany takie jak "podążaj za nauką" i "konsensus naukowy" są mylące i nieszczere. Nie ma zgody w wielu kluczowych kwestiach, takich jak pilna potrzeba zaprzestania spalania paliw kopalnych lub dokładność komputerowego modelowania prognoz przyszłych globalnych temperatur. Pozorny konsensus rychłej katastrofy jest wytwarzany przez presję rówieśników, zastraszanie i priorytety finansowania badań, oparte na przekonaniu, że "szlachetne kłamstwa", "przedsiębiorczość konsensusu" i "ukryte rzecznictwo" są konieczne, aby uratować ludzkość przed nią samą. "Pewnego dnia zostaną napisane rozprawy doktorskie o naszym obecnym momencie apokaliptycznej paniki" - przewiduje Pielke.

• Ocieplenie planety jest skomplikowanym zjawiskiem, które spowoduje pewne zakłócenia, ale przyniesie również korzyści, szczególnie w zakresie plonów rolnych i zwiększonej roślinności. Niektórzy sceptycy klimatyczni, w tym Koalicja CO2, twierdzą, że CO2 nie jest zanieczyszczeniem – jest "pokarmem roślinnym".

Curry, były przewodniczący Nauk o Ziemi i Atmosferze w Georgia Institute of Technology, wyraża wspólny temat wśród klimatyków: że są zdrowymi, racjonalnymi głosami w wirze quasi-religijnej manii.

"W 1500 roku topili czarownice w Europie, ponieważ obwiniali je za złą pogodę. Mieliście pogańskich ludzi próbujących udobruchać bogów ofiarami" – powiedział Curry. "To, co teraz robimy, jest pseudonaukową wersją tego i nie jest bardziej skuteczne niż te inne strategie".

Establishment zajmujący się zmianami klimatycznymi czasami przyznaje niektóre z tych punktów. Nie mniejszy autorytet niż nowo mianowany szef Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ wezwał społeczność klimatyczną do schłodzenia swoich odrzutowców: "Jeśli stale przekazujesz wiadomość, że wszyscy jesteśmy skazani na wyginięcie, to paraliżuje to ludzi i uniemożliwia im podjęcie niezbędnych kroków w celu opanowania zmian klimatu– powiedział niedawno w rozmowie z niemieckimi mediami Jim Skea. "Świat się nie skończy, jeśli ociepli się o więcej niż 1,5 stopnia [Celsjusza]. Będzie to jednak bardziej niebezpieczny świat".

Zeznając przed senacką komisją budżetową w czerwcu, Pielke powiedział, że zmiany klimatu spowodowane przez człowieka są realne i "stanowią poważne zagrożenie dla społeczeństwa i środowiska". Ale nauka nie maluje dystopijnego, katastroficznego scenariusza rychłej zagłady, dodał.

"Dzisiaj panuje powszechna zgoda, że nasze obecne środowisko medialne i dyskurs polityczny są pełne dezinformacji" - zeznał Pielke. "Jeśli jest tylko jedno zdanie, które bierzesz z mojego dzisiejszego zeznania, to jest to: Jesteś wprowadzany w błąd".

Mimo to przytłaczające wrażenie zbliżającej się katastrofy, z groźbą globalnego ocieplenia podniesioną w lipcu przez sekretarza generalnego ONZ António Guterresa do "globalnego wrzenia". Naukowcy zajmujący się klimatem ogłosili w lipcu, że planeta jest najgorętsza od 120 000 lat, stare twierdzenie, które jest poddawane recyklingowi co kilka lat. Tymczasem trzech wiceprzewodniczących Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ostrzegło przed masowym głodem, wyginięciem i katastrofami, mówiąc, że jeśli temperatura wzrośnie o 1,5 "powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, "dzieci poniżej 12 roku życia doświadczą czterokrotnego wzrostu klęsk żywiołowych w ciągu swojego życia, a do 14% wszystkich ocenianych gatunków prawdopodobnie stanie w obliczu bardzo wysokiego ryzyka wyginięcia".

Wiele z tych prognoz opiera się na modelach komputerowych i symulacjach komputerowych, które Pielke, Koonin, Curry i inni potępili jako całkowicie nieprawdopodobne. Książka Koonina sugeruje, że niektóre modele komputerowe mogą "gotować książki", aby osiągnąć pożądane rezultaty, podczas gdy Pielke potępił błędne scenariusze jako "jedną z najbardziej znaczących porażek uczciwości naukowej w XXI wieku". Curry pisze w swojej książce, że podstawową nieadekwatnością modeli klimatycznych jest ich ograniczona zdolność do przewidywania rodzajów naturalnych fluktuacji klimatu, które powodują epoki lodowcowe i okresy ocieplenia i rozgrywają się przez dziesięciolecia, stulecia, a nawet tysiąclecia.

Inną krytyką jest wykorzystanie modeli komputerowych do skorelowania ekstremalnych zdarzeń pogodowych z trendami klimatycznymi trwającymi wiele dekad w celu pokazania, że pogoda została spowodowana przez klimat, gałąź nauki o klimacie zwaną badaniami atrybucji klimatu. Ten rodzaj badań jest wykorzystywany do wzmocnienia twierdzeń, że częstotliwość i intensywność fal upałów, powodzi, huraganów i innych ekstremalnych zdarzeń pogodowych nie mogłaby się zdarzyć bez zmian klimatu. Przykładem są badania cytowane niedawno przez BBC w artykule ostrzegającym, że jeśli globalna temperatura wzrośnie o kolejne 0,9 stopnia, paraliżujące fale upałów, które kiedyś były niezwykle rzadkie, będą piec świat co dwa do pięciu lat.

Pojawia się jedno pytanie: czy ocieplający się klimat przyczynia się do rekordów ciepła i fal upałów, takich jak te, które były szeroko opisywane w lipcu jako najgorętszy miesiąc w historii i uważane za przytłaczający dowód na to, że ludzie przegrzewają planetę? Stany Zjednoczone doświadczyły ekstremalnych fal upałów w 1930 roku, a ostatnie skoki nie są bez precedensu, mówią przeciwnicy klimatyczni. Pielke przyznaje jednak, że dane IPCC sygnalizują, że wzrost ekstremalnych upałów i fal upałów jest praktycznie pewny, ale twierdzi, że skutki społeczne będą możliwe do opanowania.

Koonin i Curry twierdzą, że globalne skoki ciepła w lipcu były prawdopodobnie spowodowane wieloma czynnikami, w tym podwodną eksplozją wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai w zeszłym roku, która zwiększyła parę wodną w górnej atmosferze o około 10%, istotny fakt, ponieważ para wodna działa jak gaz cieplarniany. Innym czynnikiem jest efekt ocieplenia oscylacji El Niño-Southern Oscillation, która ostatnio przeszła w fazę aktywną.

Koonin mówi, że emisje gazów cieplarnianych są stopniowym trendem, na którym rozgrywają się anomalie pogodowe, i chociaż kuszące jest mylenie pogody z klimatem, błędem byłoby obwinianie lipcowych fal upałów o wpływ człowieka.

"Anomalia jest tak duża, jak kiedykolwiek widzieliśmy, ale nie bezprecedensowa" - wyjaśnił Koonin w podcaście. "Teraz, prawdziwe pytanie, dlaczego tak bardzo wzrosła? Nie ma to nic wspólnego z CO2 – CO2 jest ... podstawa, na której występuje to zjawisko".

Sprzeciw klimatyczny wiąże się z ryzykiem zawodowym bycia smołowanym jako propagandysta i marionetka "Big Oil". Pielke był jednym z siedmiu naukowców badanych przez amerykańskiego kongresmena w 2015 r. za rzekome niezgłoszenie finansowania z interesów związanych z paliwami kopalnymi. Recenzja książki Lomborga z 2020 roku "False Alarm" w New York Times opisała ją jako "zanieczyszczenie umysłu".

Zwolennicy klimatu uważają sceptycyzm klimatyczny za tak niebezpieczny, że Ben Santer, jeden z czołowych światowych klimatologów, publicznie zerwał kontakty z Lawrence Livermore National Laboratory dwa lata temu po tym, jak federalny ośrodek badawczy zaprosił Koonina do omówienia jego sceptycznej książki "Unsettled". Santer, "genialny" grant MacArthura, powiedział, że pozwolenie na niekwestionowanie poglądów Koonina podważyło wiarygodność i integralność badań naukowych nad klimatem. Z podobnych powodów MFW przełożył lipcową prezentację Clausera, aby można było ją przełożyć na debatę.

Kolejna krytyka: naukowcy arbitralnie wymuszają fakty, aby pasowały do zalecanej katastroficznej narracji, często ignorując wiarygodne alternatywne wyjaśnienia i istotne czynniki. To właśnie klimatolog Patrick Brown powiedział, że musiał zrobić, aby zostać opublikowanym w prestiżowym czasopiśmie Nature, przypisując pożary zmianom klimatu i ignorując inne czynniki, takie jak zła gospodarka leśna i zaskakujący fakt, że ponad 80% pożarów jest wywoływanych przez ludzi. Brown publicznie przyznał się do tej sztuczki w niedawnym artykule w The Free Press.

"Ten rodzaj ramowania, z wpływem zmian klimatycznych nierealistycznie rozpatrywanych w izolacji, jest normą dla głośnych prac badawczych" - napisał Brown. "Kiedy wcześniej próbowałem odejść od formuły, moje artykuły zostały z miejsca odrzucone przez redaktorów wybitnych czasopism i musiałem zadowolić się mniej prestiżowymi mediami."

Te frustracje służą jako przypomnienie, że świat wszedł w to, co Organizacja Narodów Zjednoczonych i zwolennicy klimatu nazywają dekadą przełomową, która zdecyduje, o ile temperatura Ziemi wzrośnie powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Ta decydująca faza "rozwija się teraz i nasili się w ciągu najbliższych kilku lat", według naukowców z Rice University. W związku z tym to, co wydarzy się od teraz do końca 2020 roku, najprawdopodobniej zasadniczo określi porażkę lub sukces przyspieszonej transformacji energetycznej.

W odpowiedzi na to wezwanie do globalnych działań przywódcy polityczni w Europie i Ameryce Północnej obiecują przeprojektować swoje społeczeństwa, aby działały na wiatr, słońce i wodór. W tym kraju Kalifornia jest jednym z kilkunastu stanów, które wprowadziły zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami benzynowymi w 2035 r., Podczas gdy stany takie jak Wirginia i Karolina Północna zobowiązały się do bezemisyjnych pasów energetycznych do połowy wieku.

W najbardziej szczegółowym jak dotąd planie działania na rzecz zerowej emisji netto Międzynarodowa Agencja Energetyczna w 2021 r. zidentyfikowała ponad 400 kamieni milowych, które musiałyby zostać osiągnięte, aby osiągnąć planetę zerową netto do połowy stulecia, w tym natychmiastowe zaprzestanie poszukiwań i wierceń ropy naftowej i gazu, a także obowiązkowe środki oszczędnościowe, takie jak zmniejszenie ograniczeń prędkości na autostradach, ograniczenie ustawień temperatury w domach prywatnych, i jeść mniej mięsa.

scenariuszu zerowym netto MAE globalne zużycie energii spadnie o 8% dzięki efektywności energetycznej, nawet jeśli populacja świata doda 2 miliardy ludzi, a gospodarka wzrośnie aż o 40%. W tym scenariuszu wszystkie narody świata – w tym Chiny, Indie, Rosja i Arabia Saudyjska – musiałyby zobowiązać się do zerowej przyszłości netto, generując 14 milionów miejsc pracy w celu stworzenia nowej infrastruktury energetycznej. Prawie połowa planowanych redukcji emisji będzie musiała pochodzić z technologii eksperymentalnych będących obecnie w fazie demonstracji lub prototypów, takich jak wodór, bioenergia, wychwytywanie dwutlenku węgla i modułowe reaktory jądrowe. Czytając tę krzepiącą prognozę, można prawie przeoczyć zastrzeżenie MAE, że poleganie na energii słonecznej i wiatrowej w prawie 70% produkcji energii elektrycznej spowodowałoby wzrost detalicznych cen energii elektrycznej średnio o 50% i zniszczenie 5 milionów miejsc pracy, z których "wiele jest dobrze opłacanych, co oznacza, że zmiany strukturalne mogą powodować wstrząsy dla społeczności, których skutki utrzymują się w czasie".

Krytyka scenariusza MAE wydana w tym roku przez Energy Policy Research Foundation, think tank specjalizujący się w ropie, gazie i produktach naftowych, ostrzegła przed "ogromnymi szokami podażowymi", jeśli dostawy ropy zostaną sztucznie stłumione, aby osiągnąć arbitralne cele zerowe netto. W raporcie stwierdzono ponadto, że "jeśli świat pozostanie zaangażowany w zerowe netto, niezależnie od wysokich kosztów – recesja przekształci się w przedłużającą się depresję i ostatecznie narzuci radykalne negatywne zmiany współczesnej cywilizacji". (Ujawnienie: Raport został zamówiony przez RealClearFoundation, organizację non-profit macierzystą RealClearInvestigations.)

Już teraz społeczeństwa nie spełniają swoich celów redukcji emisji i powszechnie wiadomo, że szybkie zerowanie netto jest nieosiągalnym celem. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej transformacja istniejącej infrastruktury energetycznej w ciągu kilku dziesięcioleci wymagałaby instalacji odpowiednika największej na świecie farmy słonecznej każdego dnia. Energia bezemisyjna stanowi tylko 18% całkowitego globalnego zużycia, a paliwa kopalne wciąż rosną, zgodnie z najnowszą analizą. IEA poinformowała w tym roku, że inwestycje w poszukiwanie i wiercenia ropy naftowej powróciły do poziomów sprzed pandemii, podczas gdy globalny popyt na węgiel osiągnął w ubiegłym roku rekordowy poziom. Na całym świecie narody wydają więcej na czystą energię niż na paliwa kopalne, ale paliwa kopalne są nadal niezbędne dla wzrostu gospodarczego; Na przykład IEA zauważyła, że 40 gigawatów nowych elektrowni węglowych zostało zatwierdzonych w 2022 r., co stanowi najwyższą liczbę od 2016 r., Prawie wszystkie z nich w Chinach.

"Żyjemy w świecie przesadnych obietnic i urojonej popnauki", powiedział w zeszłym roku Vaclav Smil, naukowiec zajmujący się środowiskiem i analityk polityczny z University of Manitoba. "Ludzie nie doceniają ogromu zadania i ustalają sztuczne terminy, które są nierealistyczne".

Rządowe dążenie do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych poprzez ograniczenie hodowli zwierząt doprowadziło do publicznych protestów w Holandii, konfliktu o zasoby, który według magazynu Time rozprzestrzeni się gdzie indziej: "To może być dopiero początek znacznie szerszych globalnych niepokojów związanych z rolnictwem. Naukowcy twierdzą, że radzenie sobie ze zmianami klimatu będzie wymagało nie tylko stopniowej reformy, ale szybkiej, całościowej transformacji globalnego systemu żywnościowego.

Dysydenci klimatyczni twierdzą, że to, co wydarzyło się w Holandii, jest przedsmakiem politycznego sprzeciwu, który jest nieunikniony, gdy polityka zerowej emisji netto zaczyna być wdrażana, a ludzie muszą podróżować przez linie państwowe, aby kupić samochód napędzany benzyną.

"Pilność jest najgłupszą częścią całej sprawy - że musimy działać teraz z tymi wszystkimi wymyślonymi celami" - powiedział Curry. "Ryzyko przejścia jest znacznie większe niż jakiekolwiek wyobrażalne ryzyko klimatyczne lub pogodowe".

Dla Koonina wyzwania te wskazują, że katastroficzna narracja klimatyczna upadnie, gdy zostanie poddana próbie praktyczności i polityki. Bardziej rozsądną drogą, powiedział, jest powolne i stałe podejście.

"Będzie głębokie badanie nauki i kwestii kosztów i korzyści" - powiedział. "W końcu zrobimy to, co należy, ale zajmie to około dekady".

John Murawski relacjonuje skrzyżowanie kultury i idei dla RealClearInvestigations. Wcześniej zajmował się sztuczną inteligencją dla Wall Street Journal i spędził 15 lat jako reporter News & Observer (Raleigh, NC), pisząc o opiece zdrowotnejenergii i biznesie. W RealClear Murawski relacjonuje, jak ezoteryczne teorie akademickie na temat rasy i płci kształtują wiele dziedzin życia publicznego, od programów szkolnych K-12, przez politykę miejsca pracy, po praktykę medyczną.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz