piątek, 1 września 2023

Escobar: "Roboty NATOstan kontra niebiańskie konie wielobiegunowości"

 AUTOR: TYLER DURDEN

PIĄTEK, WRZ 01, 2023 - 06:00 AM

Autor: Pepe Escobar,


Cały Zachód czeka w pokoju na dworcu z

 czarnymi zasłonami – i bez pociągów.



Wszyscy będziemy potrzebować dużo czasu i introspekcji, aby przeanalizować pełen zakres wektorów zmieniających zasady gry, uwolnionych przez odsłonięcie BRICS 11 w zeszłym tygodniu w RPA.

Jednak czas nie czeka na nikogo. Imperium (kursywa moja) odpowie z pełną siłą; w rzeczywistości jego wielo-hydrowe macki Wojny Hybrydowej są już widoczne.

Tu i tu podjąłem próbę sporządzenia dwóch szkiców Historii o narodzinach BRICS 11. Zasadniczo to, co osiąga strategiczne partnerstwo rosyjsko-chińskie, krok po kroku, jest również wielowektorowe:

– rozszerzenie BRICS w sojusz do walki z amerykańską niedyplomacją.

– przeciwdziałanie sankcjom z demencją.

– promowanie alternatyw dla SWIFT.

– promowanie autonomii, samodzielności i suwerenności.

– a w niedalekiej przyszłości integracja BRICS 11 (i liczenie) z Szanghajską Organizacją Współpracy (SCO) w celu przeciwdziałania imperialnym zagrożeniom militarnym, o czym wspomniał już prezydent Łukaszenko, wynalazca cennego neologizmu "Global Globe".

W przeciwieństwie do tego, niezastąpiony Michael Hudson nieustannie pokazywał, że "strategiczny błąd USA i UE polegający na samoizolacji od reszty świata jest tak ogromny, tak totalny, że jego skutki są równoważne wojnie światowej".

Tak więc twierdzenie prof. Hudsona, że wojna zastępcza na Ukrainie – nie tylko przeciwko Rosji, ale także przeciwko Europie – "może być uważana za III wojnę światową".

Pod kilkoma względami, jak szczegółowo opisuje prof. Hudson, żyjemy "w wyniku II wojny światowej, której następstwem Stany Zjednoczone ustanowiły międzynarodową organizację gospodarczą i polityczną pod własną kontrolą, aby działać we własnym interesie narodowym: Międzynarodowy Fundusz Walutowy w celu narzucenia kontroli finansowej USA i dolaryzacji światowej gospodarki; Bank Światowy do pożyczania rządom pieniędzy na pokrycie kosztów infrastruktury związanej z uzależnieniem handlu od amerykańskiej żywności i producentów; promowanie rolnictwa plantacyjnego, kontroli USA/NATO nad ropą naftową, górnictwem i zasobami naturalnymi; i agendy ONZ pod kontrolą USA, z prawem weta we wszystkich organizacjach międzynarodowych, które stworzył lub do których dołączył.

Teraz jest to zupełnie inna gra w piłkę, jeśli chodzi o Globalne Południe lub globalną większość, prawdziwej emancypacji "Global Globe". Weźmy Moskwę jako gospodarza szczytu Rosja-Afryka pod koniec lipca, a następnie Pekin, z Xi osobiście, spędzający dzień w zeszłym tygodniu w Johannesburgu z dziesiątkami afrykańskich przywódców, z których wszyscy są częścią nowego Ruchu Państw Niezaangażowanych (NAM): G77 (w rzeczywistości 134 narody), któremu przewodniczy kubański prezydent Diaz-Canel.

To w efekcie rosyjsko-chińska podwójna helisa – oferująca duże połacie bezpieczeństwa "Global Globe" i infrastruktury high-tech (Rosja) oraz finansów, wyprodukowanego eksportu oraz infrastruktury drogowej i kolejowej (Chiny).

W tym kontekście waluta BRICS nie jest konieczna. Prof. Hudson w kluczowy sposób cytuje prezydenta Putina: potrzebny jest "środek rozliczenia" dla banków centralnych w zakresie ich bilansu płatniczego, aby utrzymać w ryzach nierównowagę w handlu i inwestycjach. Nie ma to nic wspólnego z ponadnarodową walutą BRICS opartą na złocie.

Co więcej, nie będzie potrzeby tworzenia nowej waluty rezerwowej, ponieważ coraz więcej krajów będzie porzucać dolara amerykańskiego w swoich rozliczeniach.

Putin odniósł się do "tymczasowej" jednostki księgowej – ponieważ handel wewnątrz BRICS 11 nieuchronnie będzie się rozwijał w ich walutach krajowych. Wszystko to rozwinie się w kontekście coraz bardziej przytłaczającego sojuszu głównych producentów ropy, gazu, minerałów, rolnictwa i towarów: prawdziwej (kursywa moja) gospodarki zdolnej do wspierania nowego globalnego porządku, stopniowo spychającego dominację Zachodu w zapomnienie.

Nazwijmy to miękkim sposobem eutanazji Hegemonii.


Wszyscy na pokładzie narracji o "złośliwych Chinach"


Teraz porównajmy to wszystko z tym kawałkiem norweskiego drewna udającym sekretarza generalnego NATO, mówiącym tubie CIA w Waszyngtonie, w wyjątkowym momencie szczerości, że wojna na Ukrainie "nie rozpoczęła się w 2022 roku. Wojna zaczęła się w 2014 roku".

Mamy więc wyznaczonego imperialnego wasala wyraźnie przyznającego, że cała sprawa zaczęła się od Majdanu, zaprojektowanego przez USA zamachu stanu nadzorowanego przez dystrybutora ciastek Vicky "F**k the E" Nuland. Oznacza to, że twierdzenie NATO o "inwazji" na Rosję, odnoszące się do Specjalnej Operacji Wojskowej (SMO) jest absolutnie fałszywe z prawnego punktu widzenia.

Jest mocno ustalone, że spin doktorzy / opłacani propagandzcy "eksperci" atlantyckiej idiokracji, praktykujący niezrównaną mieszankę arogancji / ignorancji, wierzą, że wszystko ujdzie im na sucho, jeśli chodzi o demonizowanie Rosji. To samo dotyczy ich nowej narracji o "złośliwych Chinach".

Chińscy uczeni, z którymi mam zaszczyt współpracować, zawsze z przyjemnością podkreślają, że imperialne narracje pop i programowanie predykcyjne są absolutnie bezużyteczne, jeśli chodzi o konfrontację z Zhong Hua ("Wspaniała cywilizacja centralna").

Dzieje się tak dlatego, że Chiny, jak opisuje je jeden z nich, są obdarzone "trzeźwo myślącą, celową i nieustępliwą arystokratyczną oligarchią u steru państwa chińskiego", używającą narzędzi władzy, które gwarantują, między innymi, bezpieczeństwo publiczne i higienę dla wszystkich; edukacja skoncentrowana na zdobywaniu przydatnych informacji i umiejętności, a nie na indoktrynacji; system monetarny pod kontrolą; aktywa fizyczne i zdolność przemysłowa do wytwarzania rzeczywistych; pierwszorzędne sieci dyplomatyczne, łańcuchowe dostaw, technonaukowe, gospodarcze, kulturalne, handlowe, geostrategiczne i finansowe; i pierwszorzędna infrastruktura fizyczna.

A jednak, co najmniej od 1990 roku, zachodnie media głównego nurtu mają obsesję na punkcie dyktowania, że załamanie gospodarcze Chin lub "twarde lądowanie" jest nieuchronne.

Absurd. Jak ujął to inny chiński uczony: "Strategia Chin polegała na tym, aby pozwolić śpiącym psom kłamać i kłamać maszynom. Tymczasem niech Chiny prześcigną ich we śnie i spowodują upadek Imperium.


Trucizny, wirusy, mikroczipy


I to zatacza koło z powrotem do Nowej Wielkiej Gry: NATOstan kontra Wielobiegunowy Świat. Bez względu na to, czego dostarcza rzeczywistość graficzna, NATO w zaawansowanym trybie seppuku – zwłaszcza sektor europejski – faktycznie wierzy, że wygra wojnę z Rosją z Chinami.

Jeśli chodzi o Globalne Południe / Globalną Większość / "Globalny Glob", są oni uważani za wrogów. Tak więc ich w większości biedne populacje powinny zostać zatrute głodem, eksperymentalnymi zastrzykami, nowymi zmodyfikowanymi wirusami, wszczepionymi mikroczipami, jak w BCI (Brain Computer Interface), a wkrótce NATO As Global Robocop "security".

Nadejście BRICS 11 już wyzwala nową imperialną falę śmiertelnych zatruć, zupełnie nowych wirusów i cyborgów.

Cesarski mistrz wydał rozkaz "uratowania" japońskiego przemysłu owoców morza – kilka skrawków jako quid pro quod dla Tokio, działając jako wściekły pies w imperialnej wojnie chipów przeciwko Chinom i sumiennie zobowiązując się do sojuszu na ostatnim szczycie w Camp David, ramię w ramię z wasalami Korei Południowej.

Wasale UE znieśli japońskie przepisy dotyczące importu żywności, tak jak ścieki jądrowe z Fukushimy miały być pompowane do oceanu. To kolejny przykład na to, że UE nadal kopie własny grób – ponieważ Japonia ma ucierpieć z powodu tajfunu numer dziesięć.

Promieniowanie rozprzestrzeniające się na całym świecie przez Pacyfik wyhoduje niekończących się pacjentów chorych na raka na całym świecie i jednocześnie zniszczy gospodarkę kilku małych wyspiarskich narodów w dużym stopniu zależnych od turystyki.

Jednocześnie Sergey Glazyev, minister makroekonomii w Euroazjatyckiej Komisji Gospodarczej, części EUG, był jednym z niewielu ostrzegających przed nową transhumanistyczną granicą: nadchodzącym szaleństwem iniekcji nanotechnologii – czymś dość dobrze udokumentowanym w czasopismach naukowych.

Cytując dr Steve'a Hotze, Glazyev w jednym ze swoich postów na Telegramie wyjaśnił, co robi DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency), "wstrzykując nanoboty w postaci tlenku grafenu i hydrożelu" do ludzkiego ciała, tworząc w ten sposób interfejs między nanobotami a komórkami mózgowymi. Stajemy się "receptorem, odbiorcą i nadawcą sygnałów. Mózg będzie odbierał sygnały z zewnątrz, a tobą można manipulować zdalnie. "

Glazyev odnosi się również do gorączkowej promocji "Eris", nowej odmiany Covid, nazwanej przez WHO na cześć greckiej bogini niezgody i wrogości, córki bogini nocy, Nykty.

Ci, którzy znają mitologię grecką, wiedzą, że Eris była bardzo zła, ponieważ nie została zaproszona na ślub Peleusa i Tetydy. Jej zemstą było zasadzenie na uczcie złotego jabłka z ogrodów Hesperyd z napisem "Najpiękniejsze": było to legendarne "jabłko niezgody", które zrodziło Matkę wszystkich walk kotów między Herą, Ateną i Afrodytą. A to ostatecznie doprowadziło do wojny trojańskiej.


W Białym Pokoju, z czarnymi zasłonami


To takie przewidywalne, pochodzące od tych "elit" prowadzących program, aby nazwać nowego wirusa zwiastunem wojny. W końcu Następna wojna jest bardzo potrzebna, ponieważ Projekt Ukraina okazał się ogromną strategiczną porażką, a kosmiczne upokorzenie NATO było tuż za rogiem.

Podczas wojny w Wietnamie – którą imperium przegrało z chłopską armią partyzancką – codzienny briefing w kwaterze głównej dowództwa w Sajgonie był wyśmiewany przez każdego dziennikarza z IQ powyżej temperatury pokojowej jako "szaleństwa Sajgonu".

Sajgon nigdy nie porównałby się z tsunami codziennych szaleństw oferowanych na wojnie zastępczej na Ukrainie przez ruchomą ucztę w Białym Domu, Departamencie Stanu, Pentagonie, kwaterze głównej NATO, brukselskiej machinie kafkowskiej i innych zachodnich okolicach. Różnica polega na tym, że ci, którzy dziś podają się za "dziennikarzy", są poznawczo niezdolni do zrozumienia, że są to "szaleńcy" – a nawet gdyby to zrobili, nie mogliby ich zgłosić.

To właśnie tam jest kolektywny Zachód: w Białym Pokoju, symulakrum jaskini Platona przedstawionej w arcydziele Cream z 1968 roku, częściowo inspirowanym Williamem Blake'iem, przywołującym blade "srebrne konie" i wyczerpane "żółte tygrysy".

Cały Zachód czeka w pokoju na dworcu z czarnymi zasłonami – i bez pociągów. Będą "spać w tym miejscu z samotnym tłumem" i "leżeć w ciemności, gdzie cienie uciekają od nich samych".

Na zewnątrz w zimnej, długiej odległości, w słońcu, z dala od ruchomych cieni, po drogach wykonanych z jedwabiu i żelaza, Niebiańskie Konie (Tianma) wielobiegunowego świata galopują dzielnie od sieci do sieci, od Pasa i Drogi do Eurazji i Mostu Afro-Eurazjatyckiego, od intuicji do integracji, od emancypacji do suwerenności.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz