Pod sztandarem szatana: Zachód potępia szatańskie przemówienie Putina
30 września Putin oświadczył, że "rewolucyjna transformacja świata jest w toku i nie będzie powrotu do starego porządku. Jego przemówienie zostało zignorowane przez Westa. Dlaczego?
Przez asystenta redaktora naczelnego
W całej historii nie ma przypadku, aby kraj
skorzystał na długotrwałej wojnie.
– Sun Tzu, "Sztuka wojny"
Autor: Dragan Filipovic
Logicno.com
Podczas ceremonii podpisania umowy o przystąpieniu do Federacji Rosyjskiej czterech nowych regionów 30 września prezydent Władimir Putin oświadczył, że "trwa rewolucyjna transformacja świata" i stwierdził, że "nie będzie powrotu do starego porządku". Zgodnie z oczekiwaniami, jego oracja została w dużej mierze zignorowana lub zniekształcona przez zachodnie media głównego nurtu:
"Nasi rodacy, nasi bracia i siostry na Ukrainie, którzy są częścią naszego zjednoczonego narodu, widzieli na własne oczy, co klasa rządząca tak zwanego Zachodu przygotowała dla ludzkości jako całości. Zrzucili maski i pokazali, z czego naprawdę są zrobione.
Kiedy upadł Związek Radziecki, Zachód zdecydował, że świat i my wszyscy na stałe podporządkujemy się jego dyktatowi. W 1991 roku Zachód myślał, że Rosja nigdy nie powstanie po takich wstrząsach i sama rozpadnie się na kawałki. Prawie się to wydarzyło. Pamiętamy straszne lata 1990., głodne, zimne i beznadziejne. Ale Rosja pozostała, odrodziła się, rosła w siłę i zajmowała należne jej miejsce w świecie.
"Tymczasem Zachód nadal szukał kolejnej szansy, by zadać nam cios, osłabić i rozbić Rosję... aby nastawić nasze narody przeciwko sobie i skazać je na ubóstwo i wyginięcie. Nie mogą spać spokojnie, wiedząc, że istnieje tak wspaniały kraj z tym ogromnym terytorium i jego naturalnym bogactwem, zasobami i ludźmi, którzy nie mogą i nie będą wykonywać czyichś rozkazów.
Kraje zachodnie od wieków mówią, że przynoszą wolność i demokrację innym narodom. Nic bardziej mylnego. Zamiast wprowadzać demokrację, tłumili i wyzyskiwali, a zamiast dawać wolność, zniewalali i uciskali. Jednobiegunowy świat jest z natury antydemokratyczny i niewolny; Jest fałszywy i obłudny na wskroś.
Czy chcemy mieć w Rosji "Rodzic numer jeden, rodzic numer dwa i rodzic numer trzy" zamiast matki i ojca? Czy chcemy, aby nasze szkoły narzucały naszym dzieciom perwersje, które prowadzą do degradacji i wyginięcia? Czy chcemy wbić im do głów ideę, że istnieją inne płcie oprócz kobiet i mężczyzn, i zaoferować im operację zmiany płci? To wszystko jest dla nas nie do przyjęcia. Mamy inną przyszłość.
Powtórzę, że dyktatura zachodnich elit uderza we wszystkie społeczeństwa, w tym w samych obywateli krajów zachodnich. To wyzwanie dla nas wszystkich. To całkowite wyrzeczenie się tego, co to znaczy być człowiekiem, obalenie wiary i tradycyjnych wartości oraz tłumienie wolności zaczynają przypominać odwrotność religii – czysty satanizm. Obnażając fałszywych mesjaszy, Jezus Chrystus głosił w Kazaniu na Górze: "Po owocach ich poznacie". Te trujące owoce są już oczywiste dla ludzi, nie tylko w naszym kraju, ale we wszystkich krajach, w tym wielu ludzi na samym Zachodzie.
Świat wszedł w okres fundamentalnej, rewolucyjnej transformacji. Pojawiają się nowe ośrodki władzy. Reprezentują oni większość społeczności międzynarodowej. Są gotowi nie tylko deklarować swoje interesy, ale także je chronić. Widzą w wielobiegunowości szansę na wzmocnienie swojej suwerenności, co oznacza uzyskanie prawdziwej wolności, perspektyw historycznych i prawa do własnych, niezależnych, twórczych i wyróżniających się form rozwoju, do harmonijnego procesu.
W Europie i Stanach Zjednoczonych jest wielu podobnie myślących ludzi i czujemy i widzimy ich wsparcie. Zasadniczo emancypacyjny, antykolonialny ruch przeciwko jednobiegunowej hegemonii kształtuje się w najróżniejszych krajach i społeczeństwach. Jego moc będzie rosła z czasem. To właśnie ta siła określi naszą przyszłą rzeczywistość geopolityczną".
"Zniszczenie zachodniej hegemonii jest nieodwracalne" - podsumował Putin.
Zapomniane "Peace For All Time Speech" JFK
Prezydent John F. Kennedy, pod wpływem kryzysu kubańskiego, kiedy świat znalazł się na krawędzi zagłady, wygłosił równie doniosłe przemówienie na Uniwersytecie Amerykańskim 10 czerwca 1963 roku:
Wybrałem ten czas i miejsce, aby omówić temat, w którym zbyt często mnoży się ignorancja, a prawda jest zbyt rzadko dostrzegana – a jednak jest to najważniejszy temat na ziemi: pokój na świecie.
Jaki rodzaj pokoju mam na myśli? Jakiego pokoju szukamy? Nie Pax Americana narzucony światu przez amerykańską broń wojenną. Ani spokój grobu, ani bezpieczeństwo niewolnika.
Mówię o prawdziwym pokoju, pokoju, który sprawia, że warto żyć na ziemi, który pozwala mężczyznom i narodom wzrastać, mieć nadzieję i budować lepsze życie dla swoich dzieci – nie tylko pokój dla Amerykanów, ale pokój dla wszystkich mężczyzn i kobiet – nie tylko pokój w naszych czasach, ale pokój na zawsze.
Mówię o pokoju ze względu na nowe oblicze wojny. Wojna totalna nie ma sensu w czasach, gdy wielkie mocarstwa mogą utrzymywać duże i stosunkowo niewrażliwe siły nuklearne i odmawiać poddania się bez uciekania się do tych sił. Nie ma to sensu w czasach, gdy pojedyncza broń jądrowa zawiera prawie dziesięć razy więcej materiałów wybuchowych niż wszystkie alianckie siły powietrzne podczas II wojny światowej. Nie ma to sensu w epoce, w której śmiertelne trucizny wytwarzane przez wymianę nuklearną byłyby przenoszone przez wiatr, wodę, glebę i nasiona do najdalszych zakątków globu i do pokoleń jeszcze nienarodzonych.
Dzisiaj wydawanie miliardów dolarów rocznie na broń zdobywaną w celu upewnienia się, że nigdy nie będziemy musieli jej używać, jest niezbędne do utrzymania pokoju. Ale z pewnością zdobywanie takich bezczynnych zapasów – które mogą tylko niszczyć i nigdy nie tworzyć – nie jest jedynym, a tym bardziej najskuteczniejszym środkiem zapewnienia pokoju.
... Gdziekolwiek jesteśmy, wszyscy musimy w naszym codziennym życiu żyć zgodnie z odwieczną wiarą, że pokój i wolność idą w parze. W zbyt wielu naszych miastach pokój nie jest dziś bezpieczny, ponieważ wolność jest niepełna. Obowiązkiem władzy wykonawczej na wszystkich szczeblach władzy – lokalnym, stanowym i narodowym – jest zapewnienie i ochrona tej wolności dla wszystkich naszych obywateli wszelkimi środkami będącymi w ich mocy.
Wszystko to nie jest bez związku z pokojem na świecie. "Gdy drogi człowieka podobają się Panu", mówi nam Pismo Święte, "sprawia, że nawet jego wrogowie są z nim w pokoju". I nie jest pokojem... Zasadniczo kwestia praw człowieka – prawa do przeżywania naszego życia bez obawy o dewastację...?
Stany Zjednoczone, jak świat wie, nigdy nie rozpoczną wojny. Nie chcemy wojny. Nie spodziewamy się teraz wojny. To pokolenie Amerykanów ma już dość – więcej niż wystarczająco – wojen, nienawiści i ucisku. Będziemy przygotowani, jeśli inni sobie tego życzą. Będziemy czujni, aby spróbować to powstrzymać. Ale zrobimy także naszą część, aby budować świat pokoju, w którym słabi są bezpieczni, a silni sprawiedliwi. Nie jesteśmy bezradni wobec tego zadania ani pełni nadziei na jego powodzenie. Pewni siebie i nieustraszeni, pracujemy dalej – nie w kierunku strategii unicestwienia, ale w kierunku strategii pokoju.
Wzlot i upadek hegemona
Przemówienie Kennedy'ego zostało szybko zepchnięte do pamięci po jego zabójstwie zaledwie pięć miesięcy później, a jego następca Lyndon B. Johnson szybko zaostrzył wojnę w Wietnamie, ignorując bolesne francuskie lekcje kolonialne dziesięć lat wcześniej, a także ostrzeżenie prezydenta Charles'a de Gaulle'a, że "... Pogrążysz się krok po kroku w bezdennym militarnym i politycznym bagnie". LBJ ruszył pełną parą, wykorzystując atak fałszywej flagi w Zatoce Tonkińskiej w sierpniu 1964 r., Aby wysłać pół miliona żołnierzy amerykańskich do dżungli Indochin.
Mimo że zrobiono to pod hasłem "obrony demokracji i wolności", to jednak zadało kłam twierdzeniu JFK, że Stany Zjednoczone nigdy nie rozpoczną wojny.
Była austriacka minister spraw zagranicznych Karin Kneissl zgadza się z przedstawieniem przez Putina kolonialnej mentalności Zachodu:
Era "Siedmiu Sióstr", kartelu firm naftowych, który podzielił rynek naftowy, dobiegła końca (w latach 1970.). Jednak dla amerykańskich decydentów – przynajmniej psychologicznie – ta era wciąż trwa. "To nasza ropa" – to wyrażenie, które często słyszę w Waszyngtonie. Głosy te były szczególnie głośne podczas nielegalnej inwazji USA na Irak w 2003 roku. Aby naprawdę zrozumieć sedno konfliktu na Ukrainie – gdzie szaleje wojna zastępcza – należy przełamać konfrontację w następujący sposób: USA i ich europejscy sojusznicy, którzy reprezentują i wspierają globalny sektor finansowy, są zasadniczo zaangażowani w walkę ze światowym sektorem energetycznym. " Kneissl napisał dla The Cradle 13 października.
Profesor nauk politycznych Radhika Desai wykłada w tym samym duchu:
"Konflikt, który Zachód nazywa inwazją Rosji na Ukrainę... nie jest konfliktem między Ukrainą a Rosją; jest to faza wojny hybrydowej, którą Zachód prowadzi od dziesięcioleci przeciwko każdemu krajowi, który wybiera inną ścieżkę gospodarczą niż podporządkowanie Stanom Zjednoczonym. W obecnej fazie wojna ta przybiera formę prowadzonej przez USA wojny NATO o Ukrainę. W tej wojnie Ukraina jest terenem i pionkiem – takim, który można poświęcić. Fakt ten jest ukrywany przez zachodnią propagandę od ściany do ściany, przedstawiającą rosyjskiego prezydenta Władimira Putina jako szaleńca lub diabła zdeterminowanego, by odtworzyć Związek Radziecki. To uprzedza wszelkie pytania o to, dlaczego Putin może to robić i o uzasadnienie rosyjskich działań.
Stany Zjednoczone, które bez powodzenia próbowały zdominować świat, prowadzą tę wojnę, aby powstrzymać swój historyczny upadek, utratę tego, co pozostało z ich potęgi. Ten upadek przyspieszył w ostatnich dziesięcioleciach, gdy neoliberalizm zmienił swój kapitalistyczny system gospodarczy w bezproduktywny, finansowy, drapieżny, spekulacyjny i ekologicznie destrukcyjny, znacznie zmniejszając i tak już wątpliwą atrakcyjność Waszyngtonu dla jego sojuszników na całym świecie.
Z rocznym budżetem zbliżającym się do biliona dolarów, armia USA jest daleka od swojego hollywoodzkiego wizerunku "podłej, szczupłej maszyny bojowej" i zamieniła się w nadętego dinozaura pogrążonego w monumentalnej korupcji. Potwierdził to nie mniejszy autorytet niż były sekretarz obrony Donald Rumsfeld, który 10 września 2001 r. ujawnił, że audytorzy Pentagonu stwierdzili, że 25% budżetu wojskowego nie może zostać rozliczone i że brakuje 2,3 biliona dolarów.
Jednak już następnego dnia wojnę z odpadami wyprzedziła "wojna z terroryzmem" i wszystko zostało wybaczone i zapomniane. Biznes toczył się jak zwykle.
Obecny rozpadający się stan armii amerykańskiej jest trafnie odzwierciedlony w jej ponurych liczbach rekrutacyjnych, a armia ogłosiła 1 października, że – pomimo oferowania premii za rejestrację w wysokości do 50 000 USD – nadal udało jej się nie osiągnąć celu werbunkowego o 25%.
Najbardziej prawdopodobne przyczyny: jeden na trzech Amerykanów ma nadwagę lub w inny sposób nie nadaje się do pracy, nakazy "szczepionki" Covid i wreszcie poparcie Pentagonu dla ideologii LGBTQ / transgender, która stała się centralnym punktem "licznych osiągnięć" reżimu Bidena, ale która a priori eliminuje potencjalnych konserwatywnych i religijnych kandydatów, którzy zwykle stanowią kręgosłup wojska.
Zwycięzca bierze wszystko
"Ukraiński blitzkrieg oznacza, że Rosja nie może wygrać wojny", głosi typowy nagłówek używany przez media głównego nurtu, który bagatelizuje strategiczny sukces Rosji i wzmacnia taktyczne niepowodzenia, aby wyglądało, że wojna zamienia się w bagno dla Putina.
Analityk geopolityczny Pepe Escobar nie zgadza się z tym: "... W ciągu zaledwie 7 miesięcy Rosja zaanektowała 120 000 km2 – czyli 22% terytorium Ukrainy – co daje prawie 90% PKB i ma ponad 5 milionów obywateli. Po drodze siły sprzymierzone w zasadzie zniszczyły armię ukraińską, co nadal robią 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu; sprzęt NATO wart miliardy dolarów; przyspieszył upadek większości zachodnich gospodarek i wyparował pojęcie amerykańskiej hegemonii.
Armia USA pokazała, że nie jest w stanie pokonać sił talibów w Afganistanie i nie ma szans w starciu z Rosją, co potwierdził w 2017 r. ekspert wojskowy Scott Ritter:
"NATO byłoby całkowicie prześcignięte w konwencjonalnej wojnie z Rosją... Dziś NATO i amerykańska broń przeciwpancerna nadal doganiają nowe innowacje wprowadzane przez Rosjan. Amerykanie lubią kwantyfikować armię rosyjską jako "prawie równą" pod względem swoich możliwości; faktem jest, że to siły pancerne USA i NATO są "prawie równe" swoim rosyjskim odpowiednikom, a w Europie jest dziś o wiele więcej rosyjskich czołgów niż NATO i Ameryki.
Zamiast Rosji zabraknąć rakiet i amunicji, jak się często twierdzi, to USA i NATO opróżniły swoje magazyny i skończyła się broń, jak donosi CNBC: "W amerykańskim przemyśle zbrojeniowym normalny poziom produkcji pocisków artyleryjskich dla haubicy 155 mm – ciężkiej broni artyleryjskiej dalekiego zasięgu używanej obecnie na polach bitew Ukrainy – wynosi około 30 000 pocisków rocznie w czasie pokoju. Ukraińscy żołnierze... przejść przez tę kwotę w około dwa tygodnie. " Pentagon szuka teraz amerykańskich firm do budowy większej liczby pocisków, podczas gdy nowe systemy HIMARS obiecane Ukrainie nie pojawią się przez lata.
Bolesna prawda dla NATO jest taka, że trwający od dziesięcioleci transfer produkcji do krajów o niskich płacach pozostawił je z niewystarczającym potencjałem przemysłowym wymaganym do prowadzenia przedłużającej się wojny z "niemal równym" przeciwnikiem.
Wszystko to jest ignorowane przez zachodnie media, które poprzez sensacyjne nagłówki takie jak "W Waszyngtonie groźby nuklearne Putina wywołują rosnący alarm" i "Putin przygotowany do użycia broni jądrowej" tworzą iluzję, że Rosja przegrywa i ucieknie się do wszystkiego, aby odwrócić sytuację.
Były dyrektor CIA i emerytowany generał David Petraeus udzielił wywiadu ABC News 2 października i stwierdził, że Rosja jest "zdesperowana po serii niepowodzeń", a następnie obiecał, że jeśli użyje broni jądrowej, USA zniszczy rosyjską armię na Ukrainie i zatopi jej flotę morską.
Petraeus – lepiej znany z tego, że stracił oba "zrywy" w Iraku i Afganistanie – nie wspomina, to fakt, że USA są jedynym supermocarstwem nuklearnym z polityką pierwszego uderzenia, która jest definiowana jako "... atak na arsenał nuklearny wroga, który skutecznie zapobiega odwetowi na atakującym. Udane pierwsze uderzenie sparaliżowałoby wrogie pociski, które są gotowe do wystrzelenia i uniemożliwiłoby przeciwnikowi przygotowanie innych do kontruderzenia poprzez celowanie w zapasy nuklearne wroga i obiekty startowe.
Zgodnie z tą polityką "prezydent USA ma prawo, bez konsultacji z kimkolwiek, nakazać wyprzedzające uderzenie nuklearne – nie tylko w odwecie... Nasze głowice mogłyby zostać wystrzelone w obronie sojuszników, po rozpoczęciu wojny konwencjonalnej z udziałem naszych żołnierzy... lub w odpowiedzi na wojownicze zagrożenie ze strony państwa nuklearnego".
Z drugiej strony doktryna Podstawowych Zasad Rosji nie pozwala na niesprowokowane użycie broni jądrowej – taktycznej czy strategicznej. W każdym razie Rosja absolutnie nie musi uciekać się do taktycznej broni nuklearnej, ponieważ posiada najpotężniejszą istniejącą broń konwencjonalną, nazywaną FOAB – Father of All Bombs – bombę termobaryczną o wydajności wybuchu 44 ton trotylu; Co ważniejsze, broń ta nie emituje żadnego promieniowania, ponieważ opad nuklearny stanowiłby zarówno bezpośrednie, jak i utrzymujące się zagrożenie dla ich żołnierzy, a także dla lokalnych cywilów – z których większość ma pewnego dnia stać się lojalnymi obywatelami Rosji.
FOAB zrzucony z bombowca Tu-160 na poligonie Opuk nad Morzem Czarnym w 2016 roku; Rozporządzenie to ma na celu odparowanie celów i zawalenie struktur poprzez zapłon mieszanki paliwowo-powietrznej w powietrzu
Ostrzeżenie od Amerykanina w Novorussia
Amerykanin Russel "Tex" Bentley, który mieszka w Donbasie od ośmiu lat, opublikował to ostrzeżenie na swoim kanale Telegram:
– 2 października 2022 r.
Spójrzcie – tu jest najważniejsza rzecz w Limanie – po odwrocie Bucza i Charkowa i haniebnej wymianie więźniów, wygląda na to, że Rosja przegrywa. I to jest strategiczny fuckup. Bo jeśli Rosja tylko wygląda na przegrywającą, amerykańscy naziści mogą i zdetonują taktyczną bombę jądrową na ziemi Ukrop i obwinią o to Rosję, mówiąc: "Rosjanie musieli użyć broni nuklearnej, ponieważ przegrywali". I wszyscy idioci na świecie w to uwierzą.
Następnie USA/NATO mówią: "A teraz musimy odpowiedzieć w ten sposób (bronią jądrową), a oni wyparowują wszystkie 500 000 nowych rosyjskich żołnierzy, zanim jeszcze zostaną rozmieszczeni. I oczywiście "rosyjska centrala decyzyjna na Ukrainie" również zostaje zbombardowana – moje rodzinne miasto, Donieck.
Taktyczna broń jądrowa jest już na Ukrainie. Użycie przez USA fałszywej flagi nuklearnej jest absolutnie nie tylko możliwe, ale prawdopodobne do tego stopnia, że jest nieuniknione. Mają środki, motywy i możliwości oraz długą historię fałszywych flag. W rzeczywistości głupio byłoby myśleć, że tego nie zrobią. A jeśli Rosja wygląda na to, że przegrywa konwencjonalną wojnę, czyni to USA fałszywą flagą bardziej wiarygodną i bardziej nieuniknioną.
A potem Rosja bombarduje okręty marynarki wojennej USA na Morzu Czarnym i Morzu Śródziemnym, następnie bazy USA w Niemczech i Polsce, a USA / NATO uderza w Sewastopol, Kaliningrad i Rostów. Potem Rosja uderza w Waszyngton, a USA w Moskwę, i jest po wszystkim, tylko krzyk i płacz za nas wszystkich.
I tak się stanie, jeśli Rosja nie odzyska inicjatywy wojskowej i nie zacznie wygrywać wojny konwencjonalnej (jeśli nadal będzie mogła) w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Jak idzie Donbas, tak idzie świat. I tylko idiota nie może tego zrozumieć. Zostałeś ostrzeżony. Znów. –
W samo południe dla NATO, północ dla ludzkości?
100 sekund do północy według Bulletin of the Atomic Scientists, którzy ostrzegają, że nigdy nie byliśmy bliżej nuklearnego holokaustu i znajdujemy się u progu zagłady
17 października NATO rozpoczęło "Steadfast Noon", coroczne ćwiczenia nuklearne, które mają trwać do 30 października, które odbywają się 600 mil od granicy rosyjskiej z "14 krajami i siłami powietrznymi z całego NATO, aby ćwiczyć zdolności odstraszania nuklearnego z udziałem dziesiątek samolotów, w tym myśliwców czwartej i piątej generacji, a także samolotów obserwacyjnych i tankowców". ", zgodnie z komunikatem prasowym NATO.
Traf chciał, że "Steadfast Noon" prawdopodobnie zbiegnie się z corocznymi ćwiczeniami nuklearnymi Moskwy nazwanymi "Grom", kiedy Rosja testuje swoje bombowce, okręty podwodne i pociski zdolne do przenoszenia broni jądrowej.
Jest to moment "do-or-die" dla zachodniego hegemona, który nie chce – a raczej nie może – wycofać się w żadnych okolicznościach. Świadoma swojej niezdolności do wygrania wojny konwencjonalnej z Rosją, ucieknie się do wszelkich środków, aby wygrać, nawet jeśli oznacza to podpalenie świata.
USA zdołały przekonać same siebie, że mogą wyjść zwycięsko z wyprzedzającej wojny nuklearnej, ale nie mogą sobie pozwolić na bycie postrzeganym jako agresor w oczach społeczności międzynarodowej; Na Ukrainie ma się zatem odbyć wydarzenie "fałszywej flagi" przy użyciu urządzenia o niskiej wydajności, za które szybko obwiniona zostanie Rosja, wywołując natychmiastową reakcję NATO. Jak nieumyślnie potwierdził ukraiński prezydent Zełenski podczas przemówienia w australijskim Lowy Institute 6 października, plan obejmuje "uderzenie dekapitacyjne" w Moskwę przeciwko Putinowi i jego gabinetowi, po którym reszta reżimu rozpadnie się jak domek z kart.
Z pewnością, jeśli ta samobójcza polityka zostanie kiedykolwiek zastosowana poza symulacją komputerową, świat będzie musiał zgodzić się z twierdzeniem Putina, że zbiorowy Zachód jest rządzony przez satanistów.
Niestety, uświadomienie sobie tego przyjdzie zbyt późno, aby uratować ludzkość.
"Są dekady, w których nic się nie dzieje, a potem są tygodnie, w których dzieją się dziesięciolecia". Włodzimierz Iljicz Lenin
___
https://www.veteranstoday.com/2022/10/20/putin-speech/
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://stateofthenation.co/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz