AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Darren Taylor za pośrednictwem The Epoch Times (podkreślenie nasze),
Ekspansja BRICS jasno pokazała, że
dedolaryzacja międzynarodowego systemu
finansowego jest nieunikniona.
Ten pogląd ekonomisty Williama Gumede –
który jest także prezesem wykonawczym
Democracy Works Foundation w RPA –
odbił się echem na całym świecie, odkąd
przywódcy BRICS ogłosili rozszerzenie
bloku 24 sierpnia na szczycie w
Johannesburgu.
Obecnymi członkami BRICS są Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki.
W styczniu BRICS, założony w 2009 r., aby reprezentować najsilniejsze gospodarki wschodzące na świecie, dołączy do swoich szeregów Argentynę, Egipt, Etiopię, Iran, Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA).
Pan Gumede, jeden z czołowych naukowców i liderów myśli w RPA, bada potencjalne skutki dedolaryzacji od 2014 roku.
Powiedział The Epoch Times, że średni PKB na mieszkańca gospodarek G7 jest obecnie sześciokrotnie wyższy niż w gospodarkach BRICS. Jednak nieoczekiwanie szybka ekspansja BRICS zwiększyłaby udział bloku handlowego w globalnej gospodarce znacznie szybciej niż wcześniejsze przewidywania.
"Prognozy te nie uwzględniały tego, że BRICS bardzo szybko rozszerzy swoje członkostwo. Większy BRICS będzie oznaczał, że świat będzie coraz mniej używał dolarów amerykańskich" - powiedział.
Gumede powiedział, że większy sojusz BRICS ostatecznie rywalizuje z dużymi gospodarkami przemysłowymi Grupy Siedmiu (G7) Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii, Francji, Japonii, Włoch i Kanady, które razem są domem dla 16 procent światowej populacji i stanowią 62 procent światowej gospodarki.
Witając nowych członków w Johannesburgu w zeszłym tygodniu, prezydent Brazylii Lula da Silva powiedział, że ich dodanie oznacza, że BRICS będzie reprezentować 46 procent światowej populacji i 37 procent światowego PKB.
Ekspansja oznacza, że BRICS składa się obecnie z największych producentów ropy naftowej na świecie: Rosji, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Egiptu. Nigeria, kolejny duży eksporter ropy, ma do niej dołączyć, gdy blok stanie się jeszcze większy, prawdopodobnie na następnym szczycie w Rosji w 2024 roku.
"BRICS zdominuje światowe dostawy energii" - powiedział Gumede. "Siła dolara amerykańskiego jest również częściowo oparta na walucie jako podstawie, która stanowi podstawę handlu ropą naftową - tak zwanego petrodolara - a członkowie OPEC (Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową) rozliczają swoje rachunki w dolarach amerykańskich.
Dlatego rozszerzenie BRICS o producentów ropy naftowej i przekonanie ich do korzystania z nowej waluty BRICS, a nie dolara amerykańskiego, do rozliczenia rachunków, będzie przełomem. Prawdopodobnie przyspieszy to dedolaryzację świata".
Jakkie Cilliers, szef programu African Futures and Innovation w Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem w Pretorii, przypisał nieoczekiwanie szybką ekspansję BRICS i jej działania w kierunku dedolaryzacji rosyjskiej inwazji na Ukrainę i jej konsekwencjom.
"BRICS widział, jak Zachód uderza w Rosję wszelkiego rodzaju sankcjami finansowymi i grozi sankcjami wobec RPA za rzekome wspieranie Rosji, w wyniku czego chce zakończyć, a przynajmniej złagodzić, swoją zależność od dolara" – powiedział The Epoch Times.
"Dedolaryzacja, po raz pierwszy dyskutowana przez [prezydenta Rosji Władimira] Putina, jest potężnym symbolem odejścia od kierowanego przez Zachód globalnego porządku w kierunku nowej ery bardziej niepewnych i płynnych połączeń wielobiegunowych. Zmiana wisi w powietrzu, a następne trzy dekady będą świadkami stałego rozwoju tego trendu. "
Cilliers powiedział, że BRICS "ukrywa się w niechęci" wobec Zachodu.
"Rosji i Chinom dość łatwo jest wykorzystać złe samopoczucie, które wciąż istnieje w większości krajów rozwijających się z powodu kolonializmu, imperializmu i sankcji ze strony wiodących krajów zachodnich.
"Nieważne, że Rosja i Chiny wykazują podobne imperialistyczne tendencje" – skomentował.
Powiedział, że globalne Południe jest "szczególnie niezadowolone" z międzynarodowych instytucji finansowych i z amerykańskiego Banku Rezerwy Federalnej.
"Kiedy Fed podnosi stopy procentowe, czasami wprowadza mniejsze gospodarki w zamieszanie. Są poddawani wstrząsom bez powodu domowego. Postrzegają więc dolara jako dostarczającego Stanom Zjednoczonym bardzo potężnej broni do wykorzystania w ich interesie" – powiedział Cilliers.
"To właśnie jednoczy BRICS w jego dążeniu do odejścia od międzynarodowego systemu finansowego wspieranego przez dolara".
Dodał jednak, że dedolaryzacja będzie procesem powolny.
"Handel między krajami BRICS jest zbyt mały, aby utrzymać wspólną walutę, a handel walutami krajowymi ma sens tylko wtedy, gdy bilans handlowy między krajami jest mniej więcej równy, co z pewnością nie nastąpi w najbliższej przyszłości" - powiedział Cilliers.
Pan Gumede wskazał na niedawny przykład Rosji sprzedającej dużo ropy do Indii.
"Handlowali rupią. Ale ponieważ Indie eksportują do Rosji znacznie mniej niż importują, Moskwa siedzi teraz z rupią, której nie może wydać ani zamienić, z wyjątkiem kupowania towarów z Indii.
Cilliers powiedział, że chiński renminbi również nie jest wystarczająco wymienialny i brakuje mu głębokich rynków kapitałowych, przejrzystości rynku, niezależnych banków centralnych i wspierających instytucji finansowych zachodnich banków.
Powiedział, że istnieje również "postrzeganie ryzyka" związanego z przyszłością Chin.
"To w końcu represyjna autokracja. Będzie walczyć o utrzymanie stabilności w obliczu wolniejszego wzrostu gospodarczego. Byłbym również bardzo zaskoczony, gdyby Indie poparły wspólną walutę BRICS, biorąc pod uwagę ich obawy dotyczące Chin jako regionalnego i potencjalnego globalnego konkurenta.
Gumede dodał: "Euro, wspólna waluta, jest stabilne, ponieważ opiera się na stabilnych reżimach politycznych w stabilnej części świata. Gdziekolwiek spojrzysz na BRICS, jest niestabilność, jak w Rosji z powodu wojny na Ukrainie. Co stanie się z walutą BRICS, jeśli Chiny zaatakują Tajwan?
Cilliers przewidywał, że zamiast jednej alternatywy dla dolara pojawią się "nowe bloki walutowe".
Będą one oparte na dwustronnym i wielostronnym handlu między Bliskim Wschodem a Chinami, Ameryką Południową, Afryką Zachodnią i innymi krajami. Zobaczymy więc, że siła dolara powoli słabnie" - powiedział.
Cilliers powiedział, że najważniejsza zmiana siły dolara nastąpi, gdy ceny ropy i gazu nie będą już ustalane w dolarach amerykańskich.
"To jest prawdopodobnie motywacja włączenia Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich do rozszerzonego BRICS" – postulował.
Gumede powiedział, że popyt na dolary amerykańskie pozostanie wysoki, dopóki PKB USA będzie bliski 25 procent światowej gospodarki.
Powiedział, że prezydent Putin - wspierany przez przywódcę Chin Xi Jinpinga - tak mocno naciska na dedolaryzację, "ponieważ jest to klucz do gospodarczego przetrwania Rosji" po zachodnich sankcjach.
Zachód zamroził 300 miliardów dolarów rezerw handlu zagranicznego Rosji po inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., A jej transakcje handlu zagranicznego, w tym z niektórymi rynkami wschodzącymi, zostały zablokowane.
Siedem rosyjskich banków zostało wykluczonych z wiodącego na świecie międzynarodowego systemu komunikacji płatniczej SWIFT. Zakaz oznacza, że rosyjskie banki nie mogą przeprowadzać cyfrowych transakcji transgranicznych.
Jednak rosyjskie banki dokonujące transakcji związanych z ropą i gazem są zwolnione z zakazu SWIFT, a to zapobiega załamaniu się rosyjskiej gospodarki, powiedział Gumede.
Rosja jest trzecim co do wielkości producentem ropy na świecie, ale jest największym eksporterem ropy.
"Kraje BRICS kupują ropę i gaz od Moskwy, izolując Rosję przed izolacją ze strony Stanów Zjednoczonych i UE" – wyjaśnił Gumede.
Na przykład indyjski import rosyjskiej ropy w maju 2023 r. osiągnął rekordowy poziom około 1,95 mln baryłek dziennie.
Według Międzynarodowej Agencji Energii Chiny i Indie kupiły 80 procent rosyjskiej ropy w maju 2023 roku, a Chiny 2,2 miliona baryłek dziennie.
Leslie Maasdorp, dyrektor finansowy mechanizmu finansowego BRICS, Nowego Banku Rozwoju, powiedział The Epoch Times, że kraje BRICS są przygotowane do prowadzenia interesów ze sobą w walutach krajowych.
Dodał jednak, że nie są jeszcze gotowi do emisji wspólnej waluty, która mogłaby rzucić wyzwanie dolarowi.
"Stworzenie globalnej alternatywy dla dolara jest ambicją średnio- i długoterminową, a nie natychmiastową możliwością" - powiedział Maasdorp.
"Nawet chiński renminbi jest bardzo daleki od stania się globalną walutą rezerwową".
Cilliers powiedział, że prawdopodobne jest również, że intensyfikacja rywalizacji między Chinami a Indiami spowolni dedolaryzację.
"Indie już powiedziały, że chcą skupić się na wzmocnieniu własnej waluty przed czymkolwiek innym" - powiedział.
Cilliers zasugerował, że ekspansja BRICS, teraz i w przyszłości, nie powinna być postrzegana jako "automatyczny znak", że kraje rozwijające się jednoczą się wokół "uproszczonej, wspólnej wizji" obalenia Zachodu.
"Wielu ludzi uważa, że jeśli Rosja i Chiny, w szczególności, pstrykną palcami i powiedzą "dedolaryzuj się teraz", to inne kraje BRICS po prostu posłuchają głosu mistrza.
"Uwierzcie mi, w BRICS i na szerszym globalnym Południu istnieje głęboka niechęć do inwazji Rosji na Ukrainę i szkód, jakie nadal sieje w krajach rozwijających się, powodując na przykład skoki inflacji, a nawet niedobory zboża.
"Motywacje krajów do przystąpienia do BRICS są różne, ale to, co pozostaje takie samo, to to, że niewiele, jeśli w ogóle, krajów Globalnego Południa wymieni jednego hegemona z drugim".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz