czwartek, 15 sierpnia 2024

Werner Sombart - " Czym jest Amerykanizm "

 

250px-Nicola_Perscheid_-_Werner_Sombart_vor_1930.jpg
(po lewej, Wybitny niemiecki socjolog Werner Sombart, 1863-1941)


W swojej książce "Żydzi i nowoczesny kapitalizm" (1911) niemiecki socjolog
Werner Sombart przypisuje Żydom powstanie kapitalizmu
jako najbardziej dynamiczna siła we współczesnym świecie.

W poniższym fragmencie mówi, że Żydzi zbudowali USA, aby stać się uosobieniem kapitalizmu:
"Amerykanizm to wydestylowany żydowski duch".



"Dziewiętnaście [rodzin] było wyposażonych w pług i kosa, gotowa do karczowania lasów i uprawy ziemi, aby zarobić ich źródło utrzymania jako rolników... Dwudziesta rodzina otworzyła sklep...W związku z tym można powiedzieć, że amerykańskie życie gospodarcze było od samego początku przesiąknięte kapitalizmem. A kto był za to odpowiedzialny? Dwudziesta rodzina w każdej wiosce. Czy trzeba dodawać, że ta dwudziesta rodzina była zawsze żydowska, która przyłączała się do grupy osadników lub wkrótce szukała ich w swoich gospodarstwach?



(z The Jews & Modern Capitalism, 1911, s.35-39)
1 maja 2012
Werner Sombart
(henrymakow.com)


Bo to, co nazywamy amerykanizmem, nie jest niczym innym, jak tylko destylowanym duchem żydowskim. Ale jak to się dzieje, że amerykańska kultura jest tak przesiąknięta żydowskością?

Odpowiedź jest prosta – poprzez wczesną i powszechną domieszkę elementów żydowskich wśród pierwszych osadników.

Możemy sobie wyobrazić proces kolonizacji w pewnym sensie na wzór tego trendu. Grupa zdeterminowanych mężczyzn i kobiet – powiedzmy, że dwadzieścia rodzin – wyruszyła w dzicz, aby rozpocząć swoje życie od nowa. Dziewiętnastu z nich było uzbrojonych w pługi i kosy, gotowych do karczowania lasów i uprawy roli, aby zarobić na życie jako rolnicy.

Dwudziesta rodzina otworzyła sklep, aby zapewnić swoim towarzyszom artykuły pierwszej potrzeby, których nie można było zdobyć na roli, i bez wątpienia często zarzucała im drzwi do samych drzwi.

Wkrótce ta dwudziesta rodzina zajęła się organizacją dystrybucji produktów, które pozostałe dziewiętnaście zdobyło z ziemi. To oni również najprawdopodobniej byli w posiadaniu gotówki, a w razie potrzeby mogli być użyteczni dla innych, pożyczając im pieniądze.

Bardzo często sklep posiadał jako swego rodzaju bank kredytu rolnego jako swoją przybudówkę, być może także biuro kupna i sprzedaży gruntów. Tak więc, dzięki działalności dwudziestej rodziny, farmer w Ameryce Północnej od samego początku utrzymywał kontakt z systemem pieniężnym i kredytowym Starego Świata.

Stąd też cały proces produkcji i wymiany od samego początku przebiegał według nowoczesnych zasad. Metody miejskie od razu przeniknęły nawet do najodleglejszych wiosek.


W związku z tym można powiedzieć, że amerykańskie życie gospodarcze było od samego początku przesiąknięte kapitalizmem. A kto był za to odpowiedzialny? Dwudziesta rodzina w każdej wiosce. Czy trzeba dodawać, że ta dwudziesta rodzina była zawsze rodziną żydowską, która przyłączała się do grupy osadników lub wkrótce szukała ich w swoich gospodarstwach?


PRZYKŁADY

Taki zarys jest mentalnym obrazem, jaki wyobraziłem sobie na temat rozwoju gospodarczego Stanów Zjednoczonych. Kolejni pisarze zajmujący się tym tematem będą mogli uzupełnić obszerniejsze szczegóły; Sam spotkałem się tylko z kilku. Są one jednak tak podobne w charakterze, że trudno je traktować jako odosobnione przypadki. Narzuca się nam wniosek, że są one typowe.

Nie tylko ja podzielam ten pogląd. Na przykład gubernator Kalifornii Pardel zauważył w 1905 roku: "On (Żyd) był czołowym finansistą tysięcy zamożnych społeczności. Był przedsiębiorczy i agresywny".

Pozwolę sobie przytoczyć kilka przykładów, z którymi się zetknąłem. W 1785 roku Abraham Mordechaj osiedlił się w Alabamie. "Założył faktorię handlową dwie mile na zachód od Line Creek, prowadząc rozległy handel z Indianami i wymieniając swoje towary na różowy korzeń, hikorę, olej orzechowy i wszelkiego rodzaju skórki".

Podobnie jest w Albany: "Już w 1661 roku, kiedy Albany było tylko małą faktorią handlową, właścicielem nieruchomości stał się tam żydowski kupiec o nazwisku Asser Levi (lub Leevi)".

Z Chicago jest podobnie. Pierwszy murowany dom został zbudowany przez Żyda, Benedicta Schuberta, który stał się pierwszym krawcem kupieckim w Chicago, podczas gdy inny Żyd, Philip Newburg, był pierwszym, który wprowadził przemysł tytoniowy.

W Kentucky słyszymy o żydowskim osadniku już w 1816 roku. Kiedy w tym samym roku Bank Stanów Zjednoczonych otworzył oddział w Lexington, pan Solomon, który przybył tu w 1808 roku, został kasjerem. W Maryland, Michigan, Ohio i Pensylwanii odnotowano, że żydowscy handlarze byli jednymi z pierwszych osadników, choć nic nie wiadomo o ich działalności.

Z drugiej strony, wiele wiadomo o Żydach w Teksasie, gdzie byli jednymi z pionierów kapitalizmu. I tak na przykład Jacob de Cordova "do roku 1856 był zdecydowanie najobszerniejszym lokalizatorem gruntów w państwie".

Agencja Ziemska Cordovy wkrótce stała się sławna nie tylko w Teksasie, ale także w Nowym Jorku, Filadelfii i Baltimore, gdzie mieszkali właściciele dużych połaci ziemi w Teksasie. W 1863 roku Morris Koppore został prezesem National Bank of Texas.

Henry Castro był agentem imigracyjnym; "W latach 1843-1846 Castro wprowadził do Teksasu ponad 5000 imigrantów (...) przewożąc ich na 27 statkach, głównie z prowincji nadreńskich. Przez rok karmił swoich kolonistów, zaopatrywał ich w krowy, narzędzia rolnicze, nasiona, lekarstwa, słowem we wszystko, czego potrzebowali".

Niekiedy gałęzie jednej i tej samej rodziny rozlokowały się w różnych stanach i w ten sposób mogły prowadzić interesy z największym powodzeniem. Być może najlepszym przykładem jest historia rodziny Seligmanów. Było ośmiu braci (synów Davida Seligmana z Bayersdorfu w Bawarii), którzy założyli koncern, który obecnie ma oddziały we wszystkich najważniejszych ośrodkach w Stanach.

Ich historia rozpoczęła się wraz z przybyciem do Ameryki w 1837 roku Josepha Seligmana. Dwaj inni bracia poszli w ich ślady w 1839 roku; Trzeci pojawił się dwa lata później. Cała czwórka rozpoczęła działalność jako sukiennicy w Lancaster, a wkrótce potem przeniosła się do Selmy w stanie Alabama.

Stamtąd otworzyli trzy oddziały w trzech innych miastach. W roku 1848 przybyło jeszcze dwóch braci z Niemiec i cała szóstka przeniosła się na północ.


W 1850 roku Jesse Seligman otworzył sklep w San Francisco – w pierwszym ceglanym domu w tym mieście.

Siedem lat później do sklepu odzieżowego dołączyła firma bankowa, a w 1862 roku powstał dom braci Seligman w Nowym Jorku, San Francisco, Londynie, Paryżu i Frankfurcie.

Podobnie w stanach południowych Żyd odgrywał rolę kupca pośród osadników rolnych.

Również tutaj (podobnie jak w Ameryce Południowej i Środkowej) znajdujemy go dość wcześnie jako właściciela rozległych plantacji. Rzeczywiście, w Południowej Karolinie "ziemia żydowska" jest synonimem "dużych plantacji".

To właśnie na Południu Moses Lindo zasłynął jako jeden z pierwszych przedsiębiorców pogrzebowych zajmujących się produkcją indygo.

Te przykłady muszą wystarczyć. Wierzymy, że mają one tendencję do ilustrowania naszego ogólnego stwierdzenia, które jest również poparte faktem, że od najwcześniejszych
założeń istniał stały strumień żydowskiej emigracji do Stanów Zjednoczonych. Prawdą jest, że nie ma żadnych rzeczywistych danych, które pokazywałyby stosunek ludności żydowskiej do ogółu osadników. Ale Liczne wskazówki natury ogólnej, które znajdujemy, czynią prawie
pewnym, że w Ameryce zawsze musiała być duża liczba Żydów.

Nie należy zapominać, że w najwcześniejszych latach ludność była słabo rozproszona i bardzo nieliczna. Nowy Amsterdam liczył mniej niż 1000 mieszkańców.

A skoro tak, to statek pełen Żydów, którzy przybyli z Brazylii, aby się tam osiedlić, zrobił wielką różnicę, a oceniając wpływ żydowski na cały region, będziemy musieli ocenić go wysoko.

Albo weźmy inny przykład. Kiedy powstała pierwsza osada w Gruzji, wśród osadników było czterdziestu Żydów. Liczba ta może wydawać się nieznaczna, ale jeśli weźmiemy pod uwagę skromną populację kolonii, wpływy żydowskie należy uznać za silne. Podobnie było w Savannah, gdzie w 1733 r. w maleńkim wówczas centrum handlowym mieszkało już dwanaście rodzin żydowskich.

To, że Ameryka wcześnie stała się celem niemieckich i polskich emigrantów żydowskich, jest powszechnie znane. Czytamy więc: "Wśród biedniejszych rodzin żydowskich w Poznaniu rzadko znajdowała się jedna, która w drugiej ćwierci
XIX wieku nie miałaby przynajmniej jednego syna (i to w większości wypadków najzdolniejszego i nie najmniej przedsiębiorczego), który odpłynął za ocean, aby uciec przed ciasnotą i uciskiem swojej ojczyzny".

Nie dziwi nas zatem stosunkowo duża liczba żydowskich żołnierzy (7243), którzy wzięli udział w wojnie secesyjnej, i powinniśmy być skłonni powiedzieć, że szacunki, które oceniają żydowską populację
Stanów Zjednoczonych na około połowę XIX wieku na 300 000 (z czego 30 000 mieszkało w Nowym Jorku) były w ogóle zbyt umiarkowane.


Powiązane - Żydzi i ich temperament
pedlar.jpegJESSE.jpeg




Karl Haemers - The Unz Review
--









Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:henrymakow.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz