AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: John & Nisha Whitehead via The Rutherford Institute,
"Najbardziej niebezpiecznym człowiekiem dla każdego rządu jest człowiek, który jest w stanie myśleć o rzeczach samodzielnie, bez względu na panujące przesądy i tabu. Niemal nieuchronnie dochodzi do wniosku, że rząd, pod którym żyje, jest nieuczciwy, szalony i nie do zniesienia.
- H. L. Mencken
Amerykańska kleptokracja (rząd rządzony przez złodziei) nadal wciąga naród amerykański do króliczej nory do równoległego wszechświata, w którym Konstytucja jest bez znaczenia, rząd jest wszechmocny, a obywatele są bezsilni, aby bronić się przed agentami rządowymi, którzy kradną, szpiegują, kłamią, plądrują, zabijają, znęcają się i ogólnie zadają chaos i sieją szaleństwo wszystkim i wszystkiemu w ich sferze.
Pomyśl o tym.
Prawie każda tyrania popełniana przez rząd USA przeciwko obywatelom – rzekomo w celu zapewnienia bezpieczeństwa nam i narodowi – powstała w wyniku jakiegoś zagrożenia wyprodukowanego w taki czy inny sposób przez nasz własny rząd.
Cyberwojna. Terroryzm. Ataki biochemiczne. Nuklearny wyścig zbrojeń. Inwigilacja. Wojny narkotykowe. Ekstremizm wewnętrzny. Pandemia COVID-19.
Niemal w każdym przypadku rząd USA (często kierowany przez FBI) w typowy dla siebie makiaweliczny sposób zasiał ziarna terroru w kraju i za granicą, aby rozszerzyć własne totalitarne siły.
Kto jest największym nabywcą na czarnym rynku i magazynem cyberbroni (uzbrojonego złośliwego oprogramowania, które można wykorzystać do włamania się do systemów komputerowych, szpiegowania obywateli i destabilizacji rozległych sieci komputerowych)? Rząd USA.
Kto jest największym producentem i eksporterem broni na świecie, tak że dosłownie uzbrajają świat? Rząd USA.
Który kraj ma historię potajemnego testowania niebezpiecznej broni i technologii na własnych obywatelach? Rząd USA.
Który kraj przeprowadził tajne eksperymenty na niczego nie podejrzewającej populacji – zarówno obywatelach, jak i nieobywatelach – powodując, że zdrowi ludzie chorują, spryskując ich chemikaliami, wstrzykując im choroby zakaźne i narażając ich na toksyny unoszące się w powietrzu? Rząd USA.
Jaki kraj ma wzorzec i praktykę uwięzienia, która polega na atakowaniu bezbronnych osób, karmieniu ich propagandą, know-how i bronią mającą na celu przekształcenie ich w terrorystów, a następnie aresztowaniu ich w ramach misternie zaaranżowanego użądlenia antyterrorystycznego? Rząd USA.
Czy masz już obraz?
Rząd USA nie chroni nas przed terroryzmem.
Rząd USA tworzy terror. W rzeczywistości jest źródłem terroru.
Weźmy pod uwagę, że ten sam rząd wziął każdą sprzedaną nam technologię jako leżącą w naszym najlepszym interesie – urządzenia GPS, inwigilację, broń nieśmiercionośną itp. – i użył jej przeciwko nam, aby nas śledzić, kontrolować i łapać w pułapkę.
Dlaczego więc rząd to robi? Pieniądze, władza i całkowita dominacja.
Nie mamy do czynienia z rządem, który istnieje, aby służyć swoim obywatelom, chronić ich wolności i zapewniać im szczęście. Są to raczej diaboliczne machinacje programu make-works realizowanego na epicką skalę, którego jedynym celem jest utrzymanie mocy, które są stale (i opłacalnie) wykorzystywane.
Przykład: FBI.
Poplecznicy rządu stali się ucieleśnieniem tego, jak władza, raz zdobyta, może być tak łatwo skorumpowana i nadużywana. Rzeczywiście, dalecy od bycia twardymi wobec przestępczości, agenci FBI są również jednymi z najbardziej znanych łamiących prawo w kraju.
Czy FBI umieszcza tajnych agentów w kościołach, synagogach i meczetach; wydawanie fałszywych listów alarmowych w celu uzyskania dostępu do zapisów telefonicznych Amerykanów; Stosując taktykę zastraszania, aby uciszyć Amerykanów, którzy są krytyczni wobec rządu, lub przekonując wrażliwe osoby do spiskowania aktów terroru, a następnie usidlania ich, ogólne wrażenie tajnych sił policyjnych narodu jest takie, że dobrze ubrany bandyta, prężący muskuły i wykonujący brudną robotę szefa.
To diaboliczny spisek o dalekosiężnych konsekwencjach dla każdego segmentu populacji, bez względu na to, jakie są czyjeś poglądy polityczne.
Jak pisze Rozina Ali dla The New York Times Magazine: "Podejście rządu do walki z terroryzmem niszczy konstytucyjną ochronę dla wszystkich, zacierając granice między mową a działaniem i poszerzając zakres tego, kto jest klasyfikowany jako zagrożenie".
To nie jest agencja, która zdaje się rozumieć, nie mówiąc już o poszanowaniu, granic Konstytucji.
Na przykład FBI potajemnie przeprowadzał plan uwięzienia, w którym wykorzystywało firmę-przykrywkę, ANOM, do sprzedaży rzekomo odpornych na włamania telefonów zorganizowanym syndykatom przestępczym, a następnie używało tych telefonów do szpiegowania ich, gdy planowali nielegalne transporty narkotyków, planowali rabunki i zawierali kontrakty na zabójstwa przy użyciu tych telefonów z podsłuchem.
W sumie FBI przechwyciło 27 milionów wiadomości w ciągu 18 miesięcy.
Oznacza to, że FBI również nielegalnie szpiegowało osoby korzystające z zaszyfrowanych telefonów, które mogły nie być zaangażowane w żadną działalność przestępczą.
Nawet przeczytanie artykułu w gazecie wystarczy, aby zostać oflagowanym do inwigilacji przez FBI. Agencja wystosowała wezwanie do USA Today / Gannett, aby zapewnić adresy internetowe i informacje o telefonach komórkowych dla wszystkich, którzy czytają wiadomości online w określonym dniu i czasie o śmiertelnym zastrzeleniu agentów FBI.
Jest to niebezpieczeństwo zezwolenia rządowi na prowadzenie szeroko zakrojonych operacji inwigilacji, żądlenia i usidlania przy użyciu wątpliwych taktyk, które omijają rządy prawa: "my, ludzie", stajemy się podejrzanymi i potencjalnymi przestępcami, podczas gdy agenci rządowi, upoważnieni do walki z przestępczością przy użyciu wszystkich dostępnych im środków, stają się nie do odróżnienia od skorumpowanych sił, które starają się pokonać.
Aby ścigać terrorystów, stają się terrorystami. Aby ścigać przemytników narkotyków, stają się przemytnikami narkotyków. Aby ścigać złodziei, stają się złodziejami.
Trudno powiedzieć, czy mamy do czynienia z kleptokracją (rząd rządzony przez złodziei), kakistokracją (rządem kierowanym przez pozbawionych zasad polityków, korporacje i złodziei, który schlebia najgorszym występkom w naszej naturze i ma niewielki szacunek dla praw obywateli amerykańskich), czy też przeszliśmy od razu do idiokracji.
Z pewnością nie jest to jednak republika konstytucyjna.
Czasami wydaje się, że rząd prowadzi własny syndykat przestępczy wraz z rządami mafii i sprawiedliwością w stylu mafijnym.
Oprócz tworzenia pewnych przestępstw, aby następnie je "rozwiązać", FBI – rządowa agencja ścigania – daje również niektórym informatorom pozwolenie na łamanie prawa, "w tym wszystko, od kupowania i sprzedawania nielegalnych narkotyków po przekupywanie urzędników państwowych i planowanie rabunków" w zamian za ich współpracę na innych frontach.
USA Today szacuje, że agenci rządowi upoważnili przestępców do popełnienia aż 15 przestępstw dziennie (5600 przestępstw rocznie). Niektórzy z tych informatorów otrzymują astronomiczne sumy: jeden szczególnie niesmaczny facet, później aresztowany za próbę przejechania policjanta, otrzymał 85 000 dolarów za pomoc w zastawieniu pułapki na plan uwięzienia.
Oprócz wykroczeń proceduralnych, wtargnięć, umożliwiania działalności przestępczej i niszczenia własności prywatnej, lista przestępstw FBI przeciwko narodowi amerykańskiemu obejmuje inwigilację, dezinformację, szantaż, uwięzienie, taktykę zastraszania i nękanie.
Na przykład Associated Press złożyła skargę do Departamentu Sprawiedliwości po tym, jak dowiedziała się, że agenci FBI stworzyli fałszywą wiadomość AP i wysłali ją e-mailem, wraz z klikalnym linkiem, do podejrzanego o zagrożenie bombowe w celu wszczepienia technologii śledzenia na jego komputer i zidentyfikowania jego lokalizacji. Krytykując agencję, adwokat AP Karen Kaiser zaproszyła: "FBI mogło zamierzyć tę fałszywą historię jako pułapkę tylko dla jednej osoby. Jednak osoba ta mogła z łatwością opublikować tę historię w sieciach społecznościowych, rozpowszechniając wśród tysięcy ludzi, pod naszym nazwiskiem, co było zasadniczo dezinformacją rządową. "
Z drugiej strony, dla osób zaznajomionych z COINTELPRO, programem FBI stworzonym w celu "zakłócania, wprowadzania w błąd, dyskredytowania i neutralizowania" grup i osób, które rząd uważa za politycznie niewłaściwe, nie powinno dziwić, że agencja opanowała sztukę dezinformacji rządowej.
FBI zostało szczególnie skrytykowane w następstwie ataków terrorystycznych 9/11 za atakowanie bezbronnych osób i nie tylko zwabianie ich do fałszywych spisków terrorystycznych, ale także za wyposażenie ich w organizację, pieniądze, broń i motywację do przeprowadzenia spisków – uwięzienie – a następnie uwięzienie ich za tak zwane spiski terrorystyczne. To właśnie FBI charakteryzuje jako "pochylone do przodu – prewencyjne – oskarżenia".
Kolejny efekt 9/11, National Security Letters, jeden z wielu nielegalnych uprawnień autoryzowanych przez USA Patriot Act, pozwala FBI potajemnie żądać, aby banki, firmy telefoniczne i inne firmy dostarczały im informacji o klientach i nie ujawniały żądań. Audyt wewnętrzny agencji wykazał, że praktyka FBI polegająca na wydawaniu dziesiątek tysięcy NSL każdego roku dla poufnych informacji, takich jak telefon i dokumentacja finansowa, często w przypadkach innych niż nagłe, jest pełna powszechnych naruszeń.
Możliwości inwigilacji FBI, na równi z Agencją Bezpieczeństwa Narodowego, mogą pochwalić się paskudną kolekcją narzędzi szpiegowskich, od urządzeń Stingray, które mogą śledzić lokalizację telefonów komórkowych po urządzenia Triggerfish, które pozwalają agentom podsłuchiwać rozmowy telefoniczne.
W jednym przypadku FBI udało się zdalnie przeprogramować bezprzewodową kartę internetową "podejrzanego", aby wysyłała "dane o lokalizacji komórek w czasie rzeczywistym do Verizon, który przekazywał dane do FBI".
FBI wielokrotnie starało się również rozszerzyć swoje inwazyjne uprawnienia hakerskie, aby umożliwić agentom włamanie się do dowolnego komputera, w dowolnym miejscu na świecie.
Rzeczywiście, od lat rząd USA tworzy coś, co jeden z informatorów wywiadu określił jako cyber-armię zdolną do ataków ofensywnych. W ramach tych programów cyberbroni agencje rządowe, takie jak NSA, gromadzą wszelkiego rodzaju paskudne złośliwe oprogramowanie, wirusy i narzędzia hakerskie, które mogą "ukraść hasła do kont finansowych, zamienić iPhone'a w urządzenie podsłuchowe lub, w przypadku Stuxneta, sabotować obiekt jądrowy".
W rzeczywistości NSA była odpowiedzialna za zagrożenie stwarzane przez robaka złośliwego oprogramowania "WannaCry" lub "Wanna to Decryptor", który - w wyniku hakerów uzyskujących dostęp do rządowego arsenału - porwał ponad 57 000 komputerów i sparaliżował opiekę zdrowotną, infrastrukturę komunikacyjną, logistykę i podmioty rządowe w ponad 70 krajach.
Pamiętaj, że rząd był wielokrotnie ostrzegany przed niebezpieczeństwami związanymi z używaniem taktyki przestępczej do prowadzenia własnych cyberwojn. Został ostrzeżony o konsekwencjach blowbacku, gdyby jego cyberbroń dostała się w niepowołane ręce.
Rząd postanowił zignorować ostrzeżenia.
Dokładnie tak rozwinęły się ataki 9/11.
Najpierw rząd pomógł stworzyć zagrożenie, jakim była Al-Kaida, a potem, kiedy bin Laden pozostawił naród pogrążony w szoku (pomimo niezliczonych ostrzeżeń, które padły na głuche uszy), zażądał – i otrzymał – ogromne nowe uprawnienia w postaci amerykańskiej ustawy Patriot Act w celu walki z niebezpieczeństwem, które stworzył.
Stało się to modus operandi rządu cieni, niezależnie od tego, która partia kontroluje Biały Dom: rząd stwarza zagrożenie – doskonale wiedząc, jakie konsekwencje takie niebezpieczeństwo może stanowić dla społeczeństwa – a następnie, nie przyznając się nigdy do roli, jaką odegrał w uwolnieniu tego szczególnego zagrożenia na niczego nie podejrzewającej ludności, domaga się dodatkowych uprawnień w celu ochrony "my, naród" przed zagrożeniem.
Jednak moce, które są, tak naprawdę nie chcą, abyśmy czuli się bezpiecznie.
Chcą, żebyśmy kulili się, bali i byli gotowi zrzec się każdej z naszych wolności w zamian za ich fantomowe obietnice bezpieczeństwa.
W rezultacie to Amerykanie płacą cenę za nienasyconą chciwość rządu i dążenie do władzy.
Wystarczy powiedzieć, że kiedy i jeśli kiedykolwiek zostanie napisana prawdziwa historia Stanów Zjednoczonych, nie tylko prześledzi ona wzrost amerykańskiego państwa policyjnego, ale także nakreśli upadek wolności w Ameryce: jak naród, który kiedyś przestrzegał rządów prawa i pociągał rząd do odpowiedzialności za swoje działania, stopniowo przekształcił się w państwo policyjne, w którym sprawiedliwość jest jednostronna, korporacyjna elita prowadzi show, rząd przedstawicielski jest kpiną, policja jest przedłużeniem wojska, inwigilacja szaleje, prywatność wymarła, a prawo jest niczym więcej niż narzędziem dla rządu, aby zmusić ludzi do podporządkowania się.
Gdzieś w ciągu ostatnich ponad 240 lat demokracja ustąpiła miejsca kleptokracji, a rząd przedstawicielski został odrzucony na rzecz rządów zawodowych polityków, korporacji i złodziei – osób i podmiotów nie zważających na prawa obywateli amerykańskich.
To rozwiązanie tego świętego przymierza między obywatelami a rządem – ustanawiającego "nas, ludzi" jako panów, a rząd jako sługę – nie nastąpiło z dnia na dzień. Nie stało się tak z powodu jednego konkretnego incydentu lub jednego konkretnego prezydenta. Jest to proces, który rozpoczął się dawno temu i trwa w dzisiejszych czasach, wspomagany i podżegany przez polityków, którzy opanowali polaryzującą sztukę "dzielenia i podbijania".
Jak podkreślam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i w jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diaries, nasze wolności stały się ofiarami w totalnej wojnie z narodem amerykańskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz