AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: CJ Hopkins za pośrednictwem The Consent Factory,
Oto "teoria spiskowa" dla ciebie.
Ten jest o globalno-kapitalistycznej policji myśli i jej nieustających wysiłkach oczyszczenia społeczeństwa z "niewrażliwości". Tak, zgadza się, niewrażliwość. Jeśli jest coś, czego globalno-kapitalistyczna policja myśli nie może znieść, to jest to brak wrażliwości. Wiecie, jak naśmiewanie się z mniejszości etnicznych lub religijnych, i osób upośledzonych fizycznie lub poznawczo, i alternatywnie płciowych osób, i ohydnie brzydkich osób, i potwornie grubych osób, i karłów, i tak dalej.
Globalno-kapitalistyczna policja myśli jest strasznie zaniepokojona uczuciami takich osób. I uczucia innych wrażliwych osób, które również są zaniepokojone uczuciami takich osób. I ogólnie uczucia wszystkich. Oczyszczają więc społeczeństwo z wszelkich form treści literackich i wszelkich innych form treści, które mogłyby nieodwracalnie urazić takie osoby, osoby zaniepokojone uczuciami takich osób i każdego, kto może czuć się urażony czymkolwiek.
Zakładam, że widziałeś już wiadomości o "wrażliwej edycji" Roalda Dahla, autora książek takich jak James and the Giant Peach, Charlie and the Chocolate Factory, The Witches, The Twits i wielu innych. Wydawca Dahla, Puffin Books, zatrudnił małą grupę "wrażliwych redaktorów", aby merytorycznie przepisali jego książki, usuwając słowa takie jak "gruby" i "brzydki" oraz opisy Dahla o postaciach jako "łysych" i "kobiecych" i wstawiając ich własny, "uczulony" język.
Być może nie zdajesz sobie sprawy, że Puffin Books jest dziecięcym imprintem Penguin Random House, międzynarodowej firmy wydawniczej konglomeratu i filii Bertelsmanna, nominalnie niemieckiego, ale w rzeczywistości globalnego konglomeratu medialnego. Penguin Random House jest jednym z tak zwanych "wielkich wydawców", którzy kontrolują około 80% rynku książek detalicznych. Pozostałe cztery to Simon & Schuster, Macmillan, Hachette i HarperCollins.
Razem te pięć korporacyjnych molochów, z setkami oddziałów, grup wydawniczych i imprintów (np. Puffin Books), kontroluje większość tego, co wszyscy czytają. Wyciągnij losowo kilka książek z półek i sprawdź odciski, aby zobaczyć, ile z nich należy do jednego z wydawców "wielkiej piątki" lub jednego z ich oddziałów lub grup wydawniczych.
Inną rzeczą, której możesz nie być świadomy, jest rosnące zatrudnienie "wrażliwych czytelników" przez te konglomeraty wydawnicze i ich legiony imprintów, a także przez pisarzy aspirujących do bycia publikowanymi przez te imprinty. Writer's Digest opisuje ich funkcję w następujący sposób:
"Wydawcy i autorzy zatrudniają ich, aby w zasadzie anulowali swoje książki, zanim wyjdą na ulicę, mając nadzieję, że odeprze wszelkie źle wypowiedziane wiadomości. . . Mając nadzieję na przedstawienie ludzi w dokładnym świetle, jeśli chodzi o gatunek, rasę, pochodzenie etniczne, orientację seksualną i inne. Wrażliwe edycje są ubezpieczeniem wydawcy lub redaktora, aby chronić reputację i zapobiegać utracie zysków, na wszelki wypadek, a autorowi próbują przedstawić postacie w dokładnym świetle. Podmioty kupują wrażliwą lekturę, gdy pismo wykracza poza ich wiedzę lub doświadczenie lub są niepewne, czy właściwie przedstawiły szczegóły. "
Penguin Random House poleca "czytelników autentyczności" każdemu ze swoich autorów, którzy "piszą poza swoim osobistym doświadczeniem" (tj. Używają swojej wyobraźni), aby zapobiec "utrwalaniu stereotypów" lub wykazywaniu "nieświadomych lub zinternalizowanych uprzedzeń" i tworzeniu "wzorców szkodliwej reprezentacji" i tak dalej.
Jeśli brzmi to dla ciebie jak jakiś rodzaj przerażającego, orwellowskiego mindfuckery w stylu Ministerstwa Prawdy, to dlatego, że dokładnie tak jest. Tak naprawdę nie ma to wpływu na starych pierdów, takich jak ja – nie pozwoliłbym żadnemu z dużych korporacyjnych wydawców lub ich "wrażliwych czytelników" zbliżyć się do mojego pisania, którego i tak nigdy by nie opublikowali, a które prawdopodobnie spowodowałoby u nich napady padaczkowe, a następnie zataczając się po biurze, szukając inaczej uzdolnionych czarnoskórych transpłciowych kolegów, przed którymi mogliby uklęknąć i przeprosić – ale jest całe pokolenie aspirujących pisarzy, którzy są uwarunkowani, aby to zaakceptować jako "normalne".
Historia Roalda-Dahla jest przedstawiana jako historia wojny kulturowej "przebudzone/anty-przebudzone". Nie jest. I nie jest to aberracja. To nieodłączna część nowego globalno-kapitalistycznego totalitaryzmu, o którym mówiłem bez końca. Całe zjawisko "przebudzenia" jest. Globalnokapitalistyczni rewolucjoniści kulturowi wszędzie polują na "niewrażliwość". W sztuce, szkołach, programach telewizyjnych, filmach, mediach społecznościowych itp. "Niewrażliwość" to wszelkie formy odchylenia od ideologii globalno-kapitalistycznej, niezależnie od tego, gdzie mieszczą się w spektrum lewicy i prawicy. Opisałem ten proces jako nową formę Gleichschaltung, systematyczną koordynację każdego elementu społeczeństwa – lub każdego elementu, który ma znaczenie – zgodnie z globalno-kapitalistyczną ideologią.
Czym więc jest ideologia globalno-kapitalistyczna?
Cóż, powiedziałem ci, że mam dla ciebie "teorię spiskową". To nie jest bardzo seksowna "teoria spiskowa", ale będzie musiała to zrobić, ponieważ to wszystko, co mam. I wybaczcie, ale dopiero zaczynam pracę nad moją drugą "niewrażliwą" powieścią dystopijną, więc wyjaśnię tę "teorię spiskową" długim fragmentem wstępu do The War on Populism: Consent Factory Essays, Vol. II (2018-2019), jednego z moich zbiorów esejów, zamiast poświęcić czas na złe przeredagowanie. To naprawdę dość długi fragment, więc jeśli zdarzy ci się czytać to w pracy (tj. Kiedy powinieneś pracować), lub jeśli musisz wrócić do Twittera-fracas, lub jeśli masz uwagę komara, możesz go zapisać i spróbować przeczytać później.
Gotowy? OK, zaczynamy.
Ten konflikt (tj. globalny kapitalizm kontra globalna "populistyczna" rebelia) leży u podstaw całego szaleństwa ostatnich czterech lat. Aby to zrozumieć, trzeba zrozumieć, że jest to przede wszystkim konflikt ideologiczny, globalna wojna o serca i umysły. Trump, Johnson, Corbyn, Sanders i inne tak zwane "populistyczne" postacie nigdy nie były realnym zagrożeniem dla GloboCap, ani w żadnym materialnym sensie. Są symbolami, figurantami, reprezentacjami oporu wobec globalnej ideologii kapitalistycznej. To właśnie ten opór wobec jego ideologii (zarówno z lewa, jak i z prawicy... to nie ma znaczenia), bardziej niż jakikolwiek konkretny przywódca polityczny lub ruch, który GloboCap próbował zmiażdżyć. Musi stłumić tę "populistyczną" rebelię, aby móc kontynuować proces przekształcania całego świata w jeden wielki rynek bez wartości. To właśnie robi od trzydziestu lat.
Do tego właśnie został stworzony kapitalizm. Ideologicznie rzecz biorąc, jest to prosta maszyna, która odziera społeczeństwa z "despotycznych wartości" (np. wartości religijnych, społecznych, kulturowych... wartości ustanowione przez królów, kapłanów, arystokrację, artystów, społeczności, partie polityczne, rodziny itp.) i zastępuje je wszystkie jedną wartością (tj. wartością wymienną), czyniąc wszystko towarem. W istocie jest to maszyna ideologiczna, maszyna dekodująca/przekodowująca wartości, która przekształca społeczeństwa w rynki.
(Trochę tu skróciłem, aby było nieco mniej długie i przejść do części ideologii globalno-kapitalistycznej.)
...
Ideologia globalnego kapitalizmu (tj. terytorium, które składa się na naszą "rzeczywistość") nie przypomina żadnej innej ideologii w 5-letniej historii ideologii. Jest to terytorium ideologiczne bez granic, ani wewnętrznych, ani zewnętrznych. Jest to terytorium pozbawione cech, na którym wszystko jest możliwe, ponieważ nic w nim nie ma żadnej wartości ani znaczenia samo w sobie. Jest to dosłownie "pustynia rzeczywistości", nieskończona, bezszwowa pustynia wartości, po pozbawionej życia powierzchni, po której duchy wartości wędrują wiecznie, w kółko, bez celu, nic nie znacząc, nigdzie nie idąc, ponieważ już tam są, w jedynym miejscu, w którym ma być, ponieważ pustynia jest wszędzie i wszystko.
Nie ma nigdzie i nic poza tym terytorium. Nie ma "na zewnątrz", gdzie cokolwiek mogłoby istnieć. Jest to jeden wielki globalny świat kapitalistyczny, jedna jednolita, wszechobecna, kapitalistyczna "rzeczywistość"... jeden wielki globalny rynek, lub będzie, gdy GloboCap zakończy destabilizację i restrukturyzację tego, co pozostało z postzimnowojennego świata.
To historia ostatnich trzydziestu lat. Pod rozrywką dnia, sfabrykowaną masową histerią, propagandą, sfabrykowanym oburzeniem, skandalami, wojnami, pogłoskami o wojnach, ogłuszającym rykiem milionów głosów wrzeszczących bełkot w mediach społecznościowych, teoriami spiskowymi, prawdziwymi i wyimaginowanymi, tanią szaradą polityki wyborczej i tak dalej, tuż obok, ponieważ nikt nie zwracał na to uwagi, GloboCap oczyszcza społeczeństwa z ich przestarzałych wartości, wchłania je na globalny rynek ... wdrażanie ideologicznego konformizmu.
Znacie ten ideologiczny konformizm. Wszyscy jesteśmy. Prawdopodobnie popierasz wiele "wartości", które rzekomo chce promować, antyrasizm, równe prawa, rozdział kościoła od państwa i tak dalej, tradycyjny liberalny program. Pamiętajmy, że kapitalistyczna ideologia jest tym, co ostatecznie uwolniło nas od rządów despotów, królów, arystokracji, księży. (Osobiście jestem za to niezmiernie wdzięczny.) Jak wyjaśniłem powyżej, kapitalizm zrobił to, eliminując "despotyczne" wartości i zastępując je wszystkie jedną wartością, wartością wymienną, czyniąc wszystko towarem. Nie brzmi to jednak zbyt zachęcająco. Nikt nie chce postrzegać siebie jako towaru ani żyć w świecie pozbawionym żadnych realnych wartości. Tak więc kapitalizm reklamował się jako "demokracja" i to poszło znacznie lepiej z masami.
Oto jesteśmy, kilkaset lat później, a "demokracji" (tj. kapitalizmowi) kończą się "despotyczne" wartości, aby nas wykorzenić i "wyzwolić". Oczywiście, wciąż ma trochę pracy do zrobienia sekularyzacji Bliskiego Wschodu i wciąż jest kilka krajów, które nie grają w piłkę, ale większość planety dostała się z programem. Większość pracy mającej na celu wykorzenienie wartości, która pozostaje do wykonania, odbywa się właśnie tutaj, w domu. Wciąż jest wielu zachodnich konsumentów, którzy nie do końca przyjęli "demokrację" i którzy trzymają się starych "despotycznych" wartości. Wartości rasistowskie, wartości religijne, wartości natywistyczne, wartości ksenofobiczne, wartości homofobiczne, wartości transfobiczne, wartości kulturowe i artystyczne, wartości ableistyczne, wartości alloistyczne, cieniowanie, lookizm, etnocentryzm, cisgenderyzm, antysemityzm, szowinizm, seksizm, sizeizm, saneizm ... Lista jest długa, i długa.
Demokracja (tj. globalny kapitalizm) nie spocznie, dopóki nie oczyści społeczeństwa (tj. globalnego rynku) z tych brzydkich, destrukcyjnych, despotycznych wartości i nie wdroży światowego "kodeksu postępowania" (podobnego do tych, które ma większość globalnych korporacji) z uniwersalnymi "zasadami anty-mowy nienawiści" i listami "odpowiedniego słownictwa" i nie usunie każdego widocznego symbolu takich despotycznych wartości z widoku publicznego. i wszelkie odniesienia do nich z programów szkolnych, a w inny sposób przekształcił ludzkość w masę hiperkonformistycznych konsumentów, którzy wyglądają jak modele w reklamie Benettona i mówią jak przedstawiciele obsługi klienta.
Nie zrozumcie mnie źle, jestem zwolennikiem demokracji i nie jestem fanem rasizmu ani żadnego innego rodzaju dyskryminacji czy bigoterii. Próbuję tylko rzucić trochę światła na siły stojące za fanatyzmem polityki tożsamości, który ostatnio szaleje, i "populistycznym" sprzeciwem wobec takiego fanatyzmu.
Ten fanatyzm, ta krucjata ideologicznego konformizmu jest opisywana przez wielu lewicowców jako ruch na rzecz ustanowienia "sprawiedliwości społecznej", a przez wielu prawicowców jako "marksizm kulturowy". Nie jest ani jednym, ani drugim. Lub... OK, zawiera elementy obu, ale zasadniczo jest to globalny kapitalizm oczyszczający społeczeństwo z despotycznych wartości, ustanawiając tę nieskończoną, wolną od wartości, nic nie znaczącą "pustynię rzeczywistości", którą opisałem powyżej.
To wszystko. Ostrzegałem, że jest dość długi. Został napisany we wrześniu 2020 r., A więc około sześciu miesięcy po wprowadzeniu Nowej Normalności.
Jeśli chodzi o odkurzanie Roalda-Dahla, to, co stanie się teraz (i co dzieje się obecnie), to to, że autorzy z listy A, dziennikarze i inni oficjalni rzecznicy globalno-kapitalistycznej Symulacji Kultury będą przez kilka dni robić wielki smród, a potem Penguin Random House i inni "wielka piątka" wydawcy będą kontynuować "redagowanie wrażliwości" i "redagowanie autentyczności" i w inny sposób agresywnie homogenizować literaturę głównego nurtu, aż tak naprawdę nie będzie miało znaczenia, które książki czytasz Ponieważ wszystkie one będą drobnymi odmianami siebie nawzajem, które nie będą przypominać niczego tak bardzo w swojej całkowicie otępiającej duszę, wymiennej mdłości, jak lobby korporacyjnych biur.
Oczywiście, jeśli interesujesz się literaturą, zawsze możesz wyszukać i przeczytać inne książki nieszanowanych i "niewrażliwych" autorów, takich jak ja, którzy nie są związani z żadnymi globalnymi molochami wydawniczymi, to znaczy, zakładając, że nie zostały przed tobą ukryte za tymi fałszywymi ostrzeżeniami o "wrażliwych treściach".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo: https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz