poniedziałek, 28 listopada 2022

"Chiny: Pierwszy na świecie technat "- część 1

  AUTOR: TYLER DURDEN

WTOREK, LIS 29, 2022 - 05:40 AM

Autor: Iain Davis via Off-Guardian.org,

Szybko przechodzimy do nowego systemu scentralizowanego, autorytarnego globalnego zarządzania. Ten system został zaprojektowany jako technokracja i jestnaprawdę totalitarny.

Totalitaryzm jest formą rządu, który próbuje zapewnić całkowitą kontrolę nad życiem swoich obywateli. Charakteryzuje się silną centralną zasadą, która próbuje kontrolować i kierować wszystkimi aspektami życia jednostki poprzez przymus i represje. Nie pozwala na wolność jednostki. Tradycyjne instytucje i organizacje społeczne są zniechęcane i tłumione, co sprawia, że ludzie chętniej łączą się w jeden zjednoczony ruch. Państwa totalitarne zazwyczaj dążą do specjalnego celu, wykluczając wszystkie inne, a wszystkie zasoby są kierowane na jego osiągnięcie, bez względu na koszty.

 Tym "specjalnym" celem jest zrównoważony rozwój i żadne koszty, ani finansowe, ani humanitarne, nie są zbyt wielkie, aby poradzić sobie z rzekomym "kryzysem klimatycznym". W rzeczywistości zmiany klimatyczne są po prostu pretekstem do zrównoważonego rozwoju i to poprzez globalne zaangażowanie polityczne w "cele zrównoważonego rozwoju" (SDG) instaluje się technokrację.

Technokratyczne społeczeństwo nazywa się Technate, a pierwszy na świecie Technate pojawił się w Chinach. W tej dwuczęściowej eksploracji przyjrzymy się, jak ten system został skonstruowany, kto za nim stał i dlaczego technokracja jest teraz narzucana nam wszystkim.

Artykuły te pochodzą w dużej mierze z mojej publikacji z 2021 rokuPseudopandemia. Jest bezpłatny dla subskrybentów mojegobloga.

GLOBALNE ZARZĄDZANIE TECHNOKRATYCZNE


Aby globalna technokracja mogła zostać wprowadzona, władza musi być centralnie kontrolowana na poziomie globalnym. Rządy, organizacje międzyrządowe i międzynarodowe korporacje współpracowały, aby utworzyć w tym celuglobalne partnerstwo publiczno-prywatne (G3P).

Przez cały 20 i 21 wiek sieć G3P starała się zbudować globalne zarządzanie. Z kolei globalne zarządzanie umożliwia ogólnoświatową dystrybucję technokracji, którą rządy następnie przekształcają w krajowe zobowiązania polityczne. Wiele elementów globalnego technokratycznego zarządzania zostało już ustanowionych.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zapewnia globalne zarządzanie zdrowiem publicznym; globalny dostęp do rozwoju technologicznego jest zapewniany przezŚwiatową Organizację Własności Intelektualnej; Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) działa na rzecz koordynacji polityk gospodarczych między państwami narodowymi, a handel światowy jest monitorowany i kontrolowany przez umowy handlowe nadzorowane przez Światową Organizację Handlu.

Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) koordynuje globalną politykę pieniężną i przepływ kapitału; kierunek edukacji, nauki, nauki i rozwoju kulturalnego jest kierowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO), aprzejęcie globalnych dóbr wspólnychi "finansjalizacja" przyrody – poprzezspółki zajmujące się aktywami naturalnymii inne mechanizmy – zbliża się do końca.

Cele Zrównoważonego Rozwoju (SDG) są centralnie kontrolowane przez globalne zarządzanie, głównie przez programy rozwoju i ochrony środowiska ONZ (UNDP i UNEP). Niezbędny globalnykonsensus naukowyw sprawie zmian klimatu jest zarządzany centralnie, a odpowiednie strumienie finansowania badań przydzielane przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC).

Potężne jednostki, popychające projekt G3P do przodu, są kolektywem masowych trucicieli, baronów rabusiów, grabieżców ziemi i wiodących światowych propagatorów wyzysku pracowników, manipulacji na rynku, wymuszeń pieniężnych (lichwy) i ucisku. Tworzą oni coś, co w przeciwnym razie zostałoby uznane za kartel przestępczy, alezazieleniliswoją reputację poprzez zaangażowanie w tak zwany "zrównoważony rozwój".

Często określany jako elita, bardziej odpowiednim określeniem jest "klasa pasożytów".

G3P udało się przekonać miliardy, że jest zaangażowana w zrównoważoną, zerową emisję netto i chce "uratować planetę". W rzeczywistości jest zdeterminowany, aby wzmocnić globalne zarządzanie i narzucić ludzkości technokrację poprzez cele zrównoważonego rozwoju i powiązaneagendy polityczne. Niezależnie od tego, co myślisz o przyczynach zmian klimatu lub poziomie ryzyka, jakie one stanowią, cele zrównoważonego rozwoju nie robiąnic, aby je rozwiązaći mają służyć nikomu i niczemu poza G3P i jej interesami.

Aby rekwirować, utowarowiać, kontrolować i ostatecznie dzielić zasoby Ziemi między sobą,interesariusze kapitaliści, w sercu G3P, również potrzebują technokratycznej kontroli. Gdy ludzkość zorientuje się, co się stało, technokracja umożliwi G3P zamknięcie oporu poprzez dosłowną kontrolę populacji.

Każdy człowiek będzie indywidualnie monitorowany przez sieci sztucznej inteligencji (AI), które będą go karać lub nagradzać, w zależności od jego zachowania. Kwestie bezpieczeństwa biologicznego i ochrony środowiska mają stanowić usprawiedliwienie dla tego zniewolenia.

Podobnie jak szarlatanowskapseudonauka eugeniki, w którą wielu "liderów myśli" G3P zdaje się wierzyć, technokracja była naukąspołecznąpewnikiem swoich czasów. Podobnie jak eugenika, choć później zniknęła ze świadomości społecznej, nadal jest gorliwie realizowana przez podzieloną hierarchię G3P.

TECHNOKRACJA


W 1911 roku prawdopodobnie pierwszy na świecie konsultant ds. zarządzania, Frederick Winslow Taylor, opublikowałThe Principles of Scientific Management. Jego publikacja nastąpiła w kulminacyjnym momencie erypostępowejw Stanach Zjednoczonych.

Był to okres naznaczony aktywizmem politycznym amerykańskiej klasy średniej, która starała się głównie rozwiązać podstawowe problemy społeczne, jak je postrzegali, nadmierną industrializację, imigrację i korupcję polityczną. Tak zwany "taylorizm", zafiksowany na rychłym wyczerpaniu zasobów naturalnych i opowiadający się za skutecznymi "naukowymi systemami zarządzania", był w duchu epoki.

Taylor napisał:

W przeszłości człowiek był pierwszy; W przyszłości system musi być pierwszy. [. . .] Najlepsze zarządzanie jest prawdziwą nauką, opartą na jasno określonych prawach, regułach i zasadach. [. . . ] Podstawowe zasady zarządzania naukowego mają zastosowanie do wszystkich rodzajów ludzkiej działalności, od naszych najprostszych indywidualnych działań po pracę naszych wielkich korporacji.

 Tayloryzm opowiadał się za reformami efektywności napędzanymi przez naukę w całym społeczeństwie. Wydajny system nie powinien być prowadzony przez polityków lub przywódców religijnych, ale przez "ekspertów", takich jak inżynierowie, naukowcy, eksperci logistyczni, ekonomiści i inni naukowcy. Należy zawsze koncentrować się na efektywności systemowej i właściwym wykorzystaniu cennych zasobów, w tym siły roboczej.

Chociaż idee Taylora były pod wpływemdarwinizmu społecznego, nie był eugenikiem. Jednak jego idee zostały przyjęte przez eugeników. "Pasowało" do ich wiary w ich niepodważalne prawo do rządzenia.

Tak jak mogą zoptymalizować i kontrolować populację ludzką, tak mogą zatrudnić odpowiednich ekspertów, aby zwiększyć wydajność systemów społeczno-ekonomicznych i przemysłowych. Mogliby promować to jako działanie dla "dobra publicznego", jednocześnie konsolidując własną władzę i zbierając większe żniwo finansowe z bardziej wydajnego społeczeństwa uprzemysłowionego.

Zasady zarządzania naukowego Taylora współgrały z teoriami ekonomisty i socjologaThorsteina Veblana. Zaproponował, że działalność gospodarcza nie jest tylko funkcją podaży i popytu, użyteczności, wartości i tak dalej, ale raczej ewoluuje wraz ze społeczeństwem, a zatem jest kształtowana przez wpływy psychologiczne, socjologiczne i antropologiczne.

Zarówno Taylor, jak i Veblan koncentrowali się na poprawie wydajności procesów przemysłowych i produkcyjnych. Uznali jednak również, że ich teorie można rozszerzyć na szerszy kontekst społeczny. To właśnie bardziej ekspansywne zastosowanie ich idei omamiło klasę pasożytów.

Veblan mówił o "ostentacyjnej konsumpcji", aby opisać, w jaki sposób zamożni pokazywali swoją pozycję społeczną poprzez zdolność do angażowania się w zajęcia i kupowania przedmiotów, które były zasadniczo bezcelowe i marnotrawne. Ten "rzucający się w oczy wypoczynek" i "konsumpcja" spływały w dół przez strukturę klasową, ponieważ ci, którzy aspirowali do sygnalizowania własnego statusu, naśladowali bogatych.

Argumentował, że jest to główny czynnik przyczyniający się do niedopuszczalnego marnotrawstwa zasobów i nieefektywności. Społeczeństwo konsumpcyjne ostatecznie wyprodukowało więcej dóbr i usług, niż potrzebowało po prostu do zaspokojenia sztucznego popytu stworzonego dla, jego zdaniem, możliwego do uniknięcia i niepotrzebnego popytu społecznego.

Veblan zdecydowanie sprzeciwiał się temu nieefektywnemu wykorzystaniu zasobów, za co obwiniał "klasy biznesowe" i finansistów. Cenił ich wkład w epokę przemysłową, ale uważał, że nie są już w stanie zarządzać nowoczesnym społeczeństwem przemysłowym.

Początkowo Veblan twierdził, że robotnicy muszą być architektami niezbędnych zmian społecznych, które doprowadziłyby do reform gospodarczych i przemysłowych. Później, wInżynierach i systemie cen, przeniósł swoją uwagę z robotników, jako motorów zmian, na technokratycznych inżynierów.

Thorsten Veblan

Wezwał do wnikliwej analizy instytucji, które utrzymują stabilność społeczną. Po zrozumieniu osoby z doświadczeniem technologicznym powinny zreformować instytucje, a tym samym zaprojektować społeczeństwo i poprawić wydajność. Veblan nazwał tych agentów zmian społecznych "sowietem techników".

W 1919 roku Veblan był jednym z założycieli finansowanego przez Johna D. Rockefellera prywatnego uniwersytetu badawczego w Nowym Jorku o nazwie New School for Social Research. Wkrótce doprowadziło to do utworzeniaSojuszu Technicznego, gdy Veblan dołączył do małego zespołu naukowców i inżynierów, zwłaszcza Howarda Scotta, aby utworzyć raczkującą organizację technokratyczną.

Howard Scott

Scottowi nie podobał się opis Veblana o radzieckim techniku, podobno nazywając to "zarozumiałą rzeczą". Wyraźne skojarzenie z komunizmem prawdopodobnie nie było mile widziane zperspektywy PR, a Scott czuł, że podważa to, co próbował osiągnąć z ruchem technokracji.

Zaangażowanie Veblana w Sojusz Techniczny było stosunkowo krótkie, a niektórzy sugerowali, że jego wkład w technokrację był minimalny, uznając Scotta za wielki umysł stojący za tym. Niezależnie od stopnia osobistego zaangażowania Veblana w ruch, jego teorie społeczno-ekonomiczne przenikają technokrację.

W 1933 roku Sojusz Techniczny zreformował się po przymusowej przerwie, spowodowanej ujawnieniem Scotta jako oszusta – sfałszował swoje kwalifikacje inżynierskie. Grupa zmieniła nazwę na Technocracy inc.

Pomimo publicznego upokorzenia, Scott był utalentowanym mówcą i pozostał rzecznikiem Technocracy inc. Współpracował m.in. z M. Kingiem Hubbertem, który później stał się znany na całym świecie ze swojejniejasnej i ogólnie niedokładnej teorii "peak oil".

Scott i Hubbert współpracowali przy pisaniukursu The Technocracy Inc, aby wcześniej przedstawić światu technokrację. W tamtym czasie proponowana technokracja była technologicznie niemożliwa i brzmiała dość szalenie. Jednak z pewnością lepiej znamy te idee dzisiaj.

Hubbert napisał:

Technokracja odkrywa, że produkcja i dystrybucja obfitości bogactwa fizycznego na skalę kontynentalną do użytku wszystkich obywateli kontynentu może być osiągnięta tylko przez kontynentalną kontrolę technologiczną, zarządzanie funkcją, technat.

Technate, technokratyczne społeczeństwo, które początkowo miało objąć kontynent północnoamerykański, byłoby zarządzane przez centralny organ planowania złożony z naukowców, inżynierów i innych odpowiednio wykwalifikowanych technokratów. Technokracja wymagałaby nowego systemu monetarnego opartego na obliczeniach całkowitego zużycia energii przez Technate. Ludzie mieliby przydzielony równy udział w odpowiednich "certyfikatach energetycznych" (jako forma waluty) denominowanych w jednostkach energii (dżulach):

Powszechnie przyznawane są świadectwa energetyczne. [. . .] Są one wydawane indywidualnie każdemu dorosłemu z całej populacji. [. . .] Ewidencja dochodów i ich stopy wydatków jest prowadzona przez sekwencję dystrybucji, [przewidywaną księgę transakcji]. [. . .] tak, że w każdej chwili Sekwencja Dystrybucji może ustalić stan salda nieznanego klienta. [. . .] Świadectwa energetyczne zawierają również następujące dodatkowe informacje o osobie, której zostały wydane: czy nie rozpoczęła ona jeszcze okresu służby, obecnie wykonuje służbę, czy też jest na emeryturze [w przypadku gdy służba na rzecz Technatu jest wynagradzana świadectwami energetycznymi] [...] płeć, [...] obszar geograficzny, w którym zamieszkuje, oraz [...] stanowisko, w którym pracuje.

Przewidziano nowy system cenowy, w którym wszystkie towary i dobra będą wyceniane zgodnie z kosztami energii ich produkcji. Zakupy dokonane z "certyfikatami energetycznymi" byłyby następnie zgłaszane z powrotem do odpowiedniego departamentu technokratycznego centralnego komitetu planowania. Transakcje byłyby katalogowane i analizowane, umożliwiając centralnym planistom precyzyjne obliczenie bilansu energetycznego między produkcją a zużyciem energii dla całego Technatu.

Aby system ten działał, wszystkie wydatki energetyczne konsumenta (w tym wszystkie codzienne transakcje) musiałyby być rejestrowane w czasie rzeczywistym; krajowy spis produkcji i zużycia energii netto musiałby być stale aktualizowany przez całą dobę; rejestr każdego towaru i produktu musiał być skrupulatnie prowadzony, a każda osoba mieszkająca w Technate miała przydzielone osobiste konto energetyczne. Zostanie on zaktualizowany w celu rejestrowania ich zużycia energii i osobistego bilansu energetycznego netto.

Hubbert & Scott wyjaśnili, że aby technokracja działała, potrzebna będzie wszechobecna sieć nadzoru energetycznego. Wszyscy obywatele byliby indywidualnie identyfikowani w sieci, a każdy aspekt ich codziennego życia monitorowany i kontrolowany przez technokratycznych centralnych planistów.

Technokracja jest totalitarną formą opartego na inwigilacji, scentralizowanego autorytarnego zarządzania, które znosi suwerenność narodową i partie polityczne. Wolności i prawa zostają zastąpione obowiązkiem postępowania w interesiedobra wspólnego, zgodnie z definicją technokratów. Wszystkie decyzje dotyczące produkcji, alokacji zasobów, wszystkich innowacji technologicznych i działalności gospodarczej są kontrolowane przez technokrację ekspertów ("rada techników" Veblana).

W 1938 roku wTechnocrat Magazine vol. 3 No. 4 (aby nadać mu specyfikację technokratyczną) technokracja została opisana jako:

Nauka o inżynierii społecznej, naukowe działanie całego mechanizmu społecznego w celu produkcji i dystrybucji dóbr i usług dla całej populacji.

Dla klasy pasożytów i ich partnerów z G3P technokracja była ideą nie do odparcia. Technokracja potencjalnie umożliwia precyzyjną inżynierię społeczeństwa poprzez kontrolę zasobów i energii poprzez mechanizm połączonego, centralnie planowanego i monitorowanego systemu gospodarczego i monetarnego.

Kurs Technocracy inc Study twierdzi:

Znaczenie tego, z punktu widzenia wiedzy o tym, co dzieje się w systemie społecznym i kontroli społecznej, można najlepiej docenić, gdy spojrzy się na cały system z perspektywy. Po pierwsze, jedna organizacja obsadza i obsługuje cały mechanizm społeczny. Ta sama organizacja nie tylko produkuje, ale dystrybuuje wszystkie dobra i usługi. Stąd istnieje jednolity system prowadzenia rejestrów dla całej działalności społecznej, a wszystkie zapisy produkcji i dystrybucji są jasne dla jednej centrali.

Aby kontrolować wszystko, co musiałaby zrobić klasa pasożytów, to szeptać do ucha kilku starannie dobranym technokratom. Nie byłoby już potrzeby korumpowania polityków ani organizowania międzynarodowego kryzysu. Podczas gdy w 1930 roku Technate był niepraktyczną propozycją, wciąż było to coś, co inspirowało G3P i cel, do którego należało dążyć.

Scott przemawia w Technocracy inc. Rajd

TECHNOKRATYCZNE MOŻLIWOŚCI


Rozumiejąc, że rozwój technologiczny ostatecznie umożliwi realizację Technatu, w 1970 roku profesor Zbigniew Brzeziński (1928 – 2017) napisałBetween Two Ages: America's Role In The Technetronic Era. W tym czasie był profesorem nauk politycznych na Uniwersytecie Columbia, gdzie Scott po raz pierwszy spotkał Hubberta w 1932 roku. Był już doradcą obu kampanii Kennedy'ego i Johnsona, a później został doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera (1977-1981).

Brzeziński miał znaczący wpływ na politykę zagraniczną USA pod koniec 20 wieku, znacznie wykraczając poza lata w administracji Cartera. Demokratyczny odpowiednik republikanina Henry'ego Kissingera, był centrystą, a jego głęboka niechęć do Związku Radzieckiego często sytuowała go na prawo od Kissingera w powiązanych kwestiach. Wspierał wojnę w Wietnamie i odegrał kluczową rolę w "operacji Cyclone", w ramach której USA uzbroiły, szkoliły i wyposażałyislamskich ekstremistów w Afganistanie.

Był członkiem wielu think tanków politycznych, w tym Rady Stosunków Zagranicznych, Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, Le Cercle i był stałym uczestnikiem corocznego wieczoru klas pasożytniczych, konferencji Bilderberg. W 1973 roku wraz z Davidem Rockefellerem utworzył think tank polityczny Komisji Trójstronnej. Brzeziński był częściąśrodowiska Deep Statei G3P.

Zbigniew Brzeziński (28 marca 1928 – 26 maja 2017)

Between Two Agesto analiza geopolityczna i praktyczny zestaw zaleceń politycznych zrodzonych z poglądu Brzezińskiego, że technologia cyfrowa zmieni społeczeństwo, kulturę, politykę i globalną równowagę sił politycznych. Daje nam również jasny obraz sposobu myślenia klasy pasożytów.

Brzeziński nie odnosił się bezpośrednio do technokracji, być może obawiając się jej dość pobieżnej reputacji po kompromitacji Scotta. Jednak opisał to szczegółowo w całej książce:

Adaptacja technologiczna wiązałaby się z przekształceniem biurokratycznej partii dogmatycznej w partię technokratów. Główny nacisk kładziony byłby na wiedzę naukową, wydajność i dyscyplinę. [. . .] Partia składałaby się z ekspertów naukowych, przeszkolonych w najnowszych technikach, zdolnych do polegania na cybernetyce i komputerach do kontroli społecznej.

Teoretyzował na temat tego, co nazywał "wiekiem technetronicznym" i zaproponował wizję niedalekiej przyszłości z perspektywy lat 1970-tych. Brzeziński przewidział, żeepokata powstanie w wyniku rewolucji technetronicznej. Byłaby to "trzecia rewolucja" po rewolucji przemysłowej. Klaus Schwab, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego, nazwał to późniejczwartą rewolucją przemysłową.

Brzeziński napisał:

Społeczeństwo postindustrialne staje się społeczeństwem "technetronicznym": społeczeństwem kształtowanym kulturowo, psychologicznie, społecznie i ekonomicznie przez wpływ technologii i elektroniki – szczególnie w dziedzinie komputerów i komunikacji.

Następnie opisał jak jego zdaniem będzie wyglądało życie zwykłych mężczyzn, kobiet i ich rodzin w epoce technetronicznej. Przepowiedział, jak kontrola polityczna i przemysłowa zostanie zastąpiona mechanizmami kontroli psychologicznej, takimi jak kult jednostki, kierującymi nas w kierunku zmiany zachowań. Nasze życie byłoby zarządzane przez moc obliczeniową i, w dzisiejszym żargonie, prowadzone przez naukę:

Zarówno rosnąca zdolność do natychmiastowego obliczania najbardziej złożonych interakcji, jak i rosnąca dostępność biochemicznych środków kontroli człowieka zwiększają potencjalny zakres świadomie wybranego kierunku. [. . .] Masy są organizowane w społeczeństwie przemysłowym przez związki zawodowe i partie polityczne i zjednoczone przez stosunkowo proste i nieco ideologiczne programy. [. . .] W społeczeństwie technetronicznym tendencja wydaje się zmierzać w kierunku agregacji indywidualnego poparcia milionów niezorganizowanych obywateli, którzy są łatwo w zasięgu magnetycznych i atrakcyjnych osobowości, i skutecznego wykorzystywania najnowszych technik komunikacyjnych do manipulowania emocjami i kontrolowania rozumu.

Wyjaśnił również, w jaki sposób technologia umożliwi szeroką modyfikację zachowań i manipulację ludnością. Przewidział (zasugerował), w jaki sposób można to zbroić:

Być może możliwe – i kuszące – jest wykorzystanie do strategicznych celów politycznych owoców badań nad mózgiem i ludzkim zachowaniem. [. . .] Można opracować system, który poważnie pogorszyłby wydajność mózgu bardzo dużych populacji w wybranych regionach przez dłuższy czas.

Zbigniew Brzeziński pisał entuzjastycznie, przez cienką jak papier zasłonę ostrożności, o tym, jak "globalna elita naukowa" może nie tylko używać ekstremalnej, wszechobecnej propagandy, manipulacji ekonomicznych i politycznych do określania kierunku rozwoju społeczeństwa, ale może także wykorzystywać technologię i nauki behawioralne do genetycznej zmiany i prania mózgów populacji.

Opisując formę tego społeczeństwa i potencjał technokratycznej kontroli, napisał:

Takie społeczeństwo byłoby zdominowane przez elitę, której roszczenia do władzy politycznej opierałyby się na rzekomo wyższym naukowym know-how. Nieskrępowana ograniczeniami tradycyjnych wartości liberalnych, elita ta nie zawahałaby się osiągnąć swoich celów politycznych przy użyciu najnowszych nowoczesnych technik wpływania na zachowanie publiczne i utrzymywania społeczeństwa pod ścisłym nadzorem i kontrolą.

Twierdził, że opisana przez niego "epoka technetroniczna" jest nieunikniona. Dlatego stwierdził, że przyszłość Stanów Zjednoczonych (i planety) musi być centralnie planowana. Ci planiści ostatecznie zastąpili "prawnika jako kluczowego ustawodawcę społecznego i manipulatora".

Jak to często bywa z wymówką, ostrzegając, że inni – miał na myśli Związek Radziecki – nie zawahają się wejść na tę mroczną ścieżkę inżynierii społecznej, dlatego wymagało to pilnej potrzeby, aby amerykańscy stratedzy geopolityczni najpierw rozwinęli tę sieć planistów (technokrację). Dokonałoby się to poprzez połączenie rządu ze środowiskiem akademickim i prywatnymi korporacjami (G3P).

Stwierdził, że partie polityczne staną się coraz mniej istotne, zastąpione przez struktury regionalne realizujące "interesy miejskie, zawodowe i inne". Można je wykorzystać do "skupienia się na działaniach politycznych". Rozumiał potencjał tego zlokalizowanego, technokratycznego systemu administracyjnego:

W epoce technetronicznej większa dostępność środków pozwala na zdefiniowanie bardziej osiągalnych celów, czyniąc w ten sposób mniej doktrynerską i bardziej efektywną relacją między "tym, co jest" i "tym, co powinno być.

Zasugerował także przedefiniowanie wolności. Wolność zostałaby osiągnięta poprzez centralnie planowane publiczne zaangażowanie na rzecz równości społecznej i ekonomicznej. "Dobro publiczne" zdefiniowane w ten sposób przez technokratów.

Pozytywny potencjał trzeciej rewolucji amerykańskiej leży w obietnicy połączenia wolności z równością.

Brzeziński uznał, że niemożliwe byłoby bezpośrednienarzucenie rząduświatowego. Powinien on być raczej stopniowo budowany poprzez system globalnegozarządzaniaskładający się z traktatów, umów dwustronnych i organizacji międzyrządowych:

Chociaż cel kształtowania wspólnoty narodów rozwiniętych jest mniej ambitny niż cel rządu światowego, jest bardziej osiągalny. [. . .] [Globalne zarządzanie] próbuje stworzyć nowe ramy dla spraw międzynarodowych nie przez wykorzystanie tych podziałów [między państwami narodowymi], ale raczej przez dążenie do zachowania i stworzenia otworów na pojednanie.

Jednym z "otwarć", które szczególnie go interesowało, były Chiny. Napięcia między Rosją a Chinami narastały i, jak pisałBrzeziński Między dwoma wiekami, przerodziły się wkonflikt graniczny. Widział, że rozłam chińsko-radziecki stworzył okazję do ukształtowania modernizacji Chin:

W Chinach konflikt chińsko-radziecki już przyspieszył nieuniknioną sinizację chińskiego komunizmu. Konflikt ten rozbił uniwersalną perspektywę rewolucji i – co być może ważniejsze – oderwał chińską modernizację od przywiązania do modelu sowieckiego. Stąd, cokolwiek wydarzy się w krótkim okresie, w nadchodzących latach chiński rozwój będzie prawdopodobnie w coraz większym stopniu dzielił się doświadczeniami innych narodów w procesie modernizacji. Może to zarówno osłabić ideologiczną nieustępliwość reżimu, jak i doprowadzić do bardziej eklektycznych eksperymentów w kształtowaniu chińskiej drogi do nowoczesności.

Te idee były mocno zakorzenione w umyśle Brzezińskiego, kiedy on i zaangażowany eugenik David Rockefeller, którego rodzina finansowała technokratyczne inicjatywy od ponad 50 lat, po raz pierwszy zwołaliKomisję Trójstronną. W końcu dołączyli do nich inni tak zwani "liderzy myśli", tacy jak ekspert ds. kontroli populacji Henry Kissinger, ekolog z Klubu Rzymskiego Gro Harlem Brundtland, prezydenci USA, tacy jak Bill Clinton i przewodniczący Rady Stosunków Zagranicznych Richard Haass, który niedawno napisałWorld Order 2.0.

BUDOWA TECHNATU W CHINACH


"Wielki skok naprzód" Mao Zedonga sprawił, że 40 milionów ludzi zostało brutalnie zagłodzionych i zagłodzonych na śmierć w ciągu zaledwie trzech przerażających lat (1959-1961). Apologeci twierdzą, że to wszystko była straszna pomyłka, ale nic podobnego.

Wiedząc, że zapasy żywności się kończą, w 1958 roku Mao powiedział, że "równomierna dystrybucja zasobów tylko zrujnuje Wielki Skok Naprzód", a później w tym samym roku:

Kiedy nie ma co jeść, ludzie umierają z głodu. Lepiej pozwolić połowie ludzi umrzeć, aby inni mogli najeść się do syta.

W swoim zapale dostworzenia komunistycznej utopii Mao przewodził systemowi, który zabierał żywność głodującym milionom i eksportował ją, aby sfinansować swoje reformy polityczne i determinację do szybkiego uprzemysłowienia gospodarki. To nie był błąd ani niefortunne niedopatrzenie. Podczas gdy wielu było tak przerażonych, że składali fałszywe raporty o nadwyżkach, które nie istniały, jasne jest, że przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) dokładnie wiedzieli, jakie są koszty ludzkie. Po prostu ich to nie obchodziło.

Pogląd Mao i Rockefellera na Wielki Skok Naprzód

Ani David Rockefeller, o czym świadczy jego artykuł z 1973 roku dlaNew York Timesa. On i jego delegacja imperium bankowego Chase Group odwiedzili maoistowskie Chiny. W swojej relacji z podróży Rockefeller odrzucił masowe morderstwo milionów jako "cokolwiek". Rockefeller był zainteresowany produktem ludobójstwa:

Od razu robi się wrażenie poczucia narodowej harmonii. [. . .] Istnieje bardzo realne i wszechobecne oddanie przewodniczącemu Mao i zasadom maoistowskim. Bez względu na cenę rewolucji chińskiej, najwyraźniej odniosła ona sukces, nie tylko w stworzeniu bardziej wydajnej administracji, ale także w jej wspieraniu. [. . .] wspólnota celu.

Trójstronny Rockefeller widział szansę, jaką chińska dyktatura dała klasie pasożytów. W pełnej zgodzie z Brzezińskim napisał:

Zbyt często ukrywano prawdziwe znaczenie i potencjał naszych nowych stosunków z Chinami. [. . .] W rzeczywistości, oczywiście, doświadczamy znacznie bardziej fundamentalnego zjawiska. [. . .] Chińczycy, ze swej strony, stoją w obliczu zmiany głównego skupienia do wewnątrz. [. . .] My ze swej strony mamy do czynienia ze świadomością, że w dużej mierze zignorowaliśmy kraj z jedną czwartą ludności świata.

"My", o których mówił Rockefeller, nie byliśmynami. Miał na myśli G3P i jego kolegów "kapitalistów-interesariuszy" i trójstronistów.

Totalitarny porządek w Chinach zrobił na nim wrażenie tak, jak miał nadzieję. Nie był pierwszym trójstronistą, który dostrzegł technokratyczne możliwości w Chinach. Sama skala rynku była kuszącą perspektywą, a obietnica "Technetronic Age" podniosła prawdziwy potencjał do zbudowania pierwszego na świecie Technate.

Całkowicie dyskontując przerażającą utratę ludzkiego życia, Rockefeller napisał:

Eksperyment społeczny w Chinach pod przywództwem przewodniczącego Mao jest jednym z najważniejszych i najbardziej udanych w historii ludzkości. Jak szeroko otwierają się Chiny i jak świat reaguje na innowacje społeczne. [. . .] z pewnością będzie miał głęboki wpływ na przyszłość wielu narodów.

Wielki skok naprzód

Zadaniem G3P było otwarcie chińskiego rynku przy jednoczesnym wspieraniu trwających rządów totalitarnych. Chiny potrzebowałyby pomocy w rozwoju gospodarczym i wsparcia technicznego, aby zbudować infrastrukturę technologiczną niezbędną do funkcjonowania technokracji. Proces ten już się rozpoczął, ale z Rockefellerem, Brzezińskim, Kissingerem i innymi zaangażowanymi w sprawę, cel budowy technatu był mocno na celowniku Komisji Trójstronnej.

Trójstroniści postanowili pomóc Chinom w rozwoju zarówno gospodarczym, jak i technologicznym, zachowując ostrożność, aby uniknąć wywierania zbyt dużej presji na reformy polityczne. Totalitaryzm był systemem, który popierali i chcieli wykorzystać. Wswoim dokumencie nr 15 z 1978 r. na temat stosunków Wschód-Zachódzasugerowali:

Zapewnienie Chinom korzystnych warunków w stosunkach gospodarczych leży zdecydowanie w interesie politycznym Zachodu. Wydaje się, że istnieją wystarczające sposoby pomocy Chinom w akceptowalnych formach dzięki zaawansowanej technologii cywilnej.

W tym samym dokumencie trójstroniści ogłosili, że nie są całkowicie przeciwni pomocy Chinom w modernizacji ich potencjału wojskowego, choć podkreślili, że powinno to być tylko w celach obronnych.

Zaakceptowali, że nowoczesne, zmilitaryzowane Chiny mogą zwrócić się ku ekspansjonizmowi i dążyć do odzyskania terytorium, które historycznie uważały za własne, w szczególności Tajwanu. Uznali, że jest to rozsądne ryzyko.

Grali w wielką grę. Życie ludzkie nie miało znaczenia.

W części 2 przyjrzymy się, jak przystąpili do budowy pierwszego na świecie Technate w Chinach.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz