autor: Tyler Durden
Autor: Victor Davis Hanson za VictoreHanson.com,
Cywilizacja zachodnia powstała w VIII wieku p.n.e. w Grecji. Około 1500 miast-państw wyłoniło się z mrocznego, analfabetycznego, 400-letniego Ciemnego Wieku. Ten chaos nastąpił po całkowitym upadku pałacowej kultury mykeńskiej Grecji.
Jednak to, co się pojawiło, to rząd konstytucyjny, racjonalizm, wolność, wolność wypowiedzi, autokrytyka i wolne rynki — to, co dziś znamy jako fundament unikalnej cywilizacji zachodniej.
Republika Rzymska odziedziczyła i wzbogaciła model grecki.
Przez tysiąc lat Republika i późniejsze Imperium rozprzestrzeniały kulturę zachodnią, ostatecznie stając się nierozłączne z chrześcijaństwem.
Od Atlantyku po Zatokę Perską oraz od Renu i Dunaju po Saharę, istniały miliony mil kwadratowych bezpieczeństwa, dobrobytu, postępu i nauki — aż do upadku Zachodniorzymskiego Cesarstwa w V wieku n.e.
Następnie nastąpiła druga europejska ciemna epoka, mniej więcej od 500 do 1000 roku n.e.
Liczba ludności spadła. Miasta się rozpadały. Rzymskie drogi, akwedukty i prawa rozpadły się.
Zamiast dawnych rzymskich prowincji powstały wodzowie plemienni i lenna.
Podczas gdy kiedyś prawo rzymskie chroniło nawet mieszkańców obszarów wiejskich na odległych terenach, w Ciemnych Wiekach mury i kamień były jedynymi środkami bezpieczeństwa.
Wreszcie, pod koniec XI wieku, dawne wartości i know-how złożonego świata cywilizacji grecko-rzymskiej stopniowo odnowiły się.
Powolne odrodzenie zostało później pobudzone przez humanistów i naukowców renesansu, reformacji, a ostatecznie 200-letniego europejskiego oświecenia XVII i XVIII wieku.
Współcześni Amerykanie nie wierzą, że nasza obecna cywilizacja mogłaby się zdetronizować po raz trzeci na Zachodzie, a potem nastąpiła biedna i brutalna Ciemna Era.
Ale co spowodowało te wcześniejsze powroty do plemienności i utratę nauki, technologii i rządów prawa?
Historycy wymieniają kilka przyczyn upadku społeczeństwa — i dziś są one niepokojąco znajome.
Tak jak ludzie, społeczeństwa się starzeją. Pojawia się samozadowolenie.
Ciężka praca i poświęcenie, które zbudowały Zachód, tworzą także bogactwo i wolne chwile wolne. Taka zamożność jest przez kolejne pokolenia traktowana jako oczywistość. To, co przyniosło sukces, ostatecznie jest ignorowane — a nawet wyśmiewane.
Wydatki i konsumpcja przewyższają dochody, produkcję i inwestycje.
Wychowanie dzieci, tradycyjne wartości, silna obrona, miłość do ojczyzny, religijność, mery.
tokracja i edukacja empiryczna zanikają.
Klasa średnia autonomicznych obywateli znika. Społeczeństwo dzieli się między kilku panów a wielu chłopów.
Tribalizm — przedcywizalizaciskie więzi oparte na rasie, religii lub wspólnym wyglądzie — odnawiają się.
Rząd narodowy dzieli się na regionalne i etniczne enklawy.
Granice znikają. Masowe migracje są niekontrolowane. Odwieczna zmora antysemityzmu powraca.
Waluta się influje, tracąc wartość i zaufanie. Ogólna ordynarność w zachowaniu, mowie, ubiorze i etyce zastępuje wcześniejsze normy.
Transport, komunikacja i infrastruktura podupadkają.
Koniec jest bliski, gdy niezbędne lekarstwo jest postrzegane jako gorsze od choroby.
Takie było życie około 450 roku n.e. w Europie Zachodniej.
Współczesny Zachód może wzbudzić podobne sygnały ostrzegawcze.
Dzietność spadła znacznie poniżej 2,0 w niemal każdym kraju zachodnim.
Dług publiczny zbliża się do poziomów nie do utrzymania. Dolar i euro straciły dużą część swojej siły nabywczej.
Na uniwersytetach częściej potępia się niż honoruje dary zachodniej intelektualnej przeszłości.
Jednak umiejętności czytania i analizy przeciętnych mieszkańców Zachodu, a szczególnie Amerykanów, systematycznie spadają.
Czy ogół społeczeństwa w ogóle potrafi obsługiwać lub rozumieć coraz bardziej zaawansowane maszyny i infrastrukturę, które tworzy elitarna grupa inżynierów i naukowców?
Obywatel traci zaufanie do często skorumpowanej elity, która ani nie chroni granic swoich państw, ani nie wydaje wystarczających środków na zbiorową obronę.
Lekarstwa są pogardzane.
Czy odważymy się zająć się spiralą deficytów, nieutrzymalnym zadłużeniem oraz skorumpowaną biurokracją i świadczeniami?
Nawet wzmianka o reformach jest oczerniana jako "chciwa", "rasistowska", "okrutna", a nawet "faszystowska" i "nazistowska".
W naszych czasach relatywizm zastępuje wartości absolutne w upiornym powtórzeniu późnego Cesarstwa Rzymskiego.
Krytyczna teoria prawa twierdzi, że przestępstwa tak naprawdę nie są przestępstwami.
Krytyczna teoria rasy zakłada, że całe społeczeństwo jest winne podstępnych uprzedzeń, domagających się reparacji pieniężnych oraz preferencji przy rekrutacji i zatrudnianiu.
Plemienność typu "sałatkowa miska" zastępuje asymilację, akulturację i integrację starego tygla.
Pomimo znacznie bogatszej, bardziej wyluzowanej i bardziej naukowej współczesnej Ameryki, czy w 1960 roku bezpieczniej było chodzić pieszo po Nowym Jorku czy korzystać z metra niż teraz?
Czy uczniowie szkół średnich są teraz lepsi z matematyki czy 70 lat temu?
Czy filmy i telewizja są bardziej rozrywkowe i wzniosłe w 1940 roku czy obecnie?
Czy nuklearne rodziny z dwojgiem rodziców są normą obecnie, czy w 1955 roku?
Jesteśmy błogosławieni, że żyjemy dłużej i zdrowiej niż kiedykolwiek — nawet gdy szersze społeczeństwo wokół nas zdaje się chwieć.
Jednak Zachód historycznie jest wyjątkowo samokrytyczny i introspektywny.
Reforma i renesans historycznie są częstsze niż zejścia w Ciemne Wieki.
Ale lekarstwo na upadek wymaga jedności, uczciwości, odwagi i działania — cnót, które obecnie są rzadkością w mediach społecznościowych, wśród kultury popularnej i wśród klasy politycznej.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz