Ta kolonizacja umysłu jest teraz wyraźna, co widać w ograniczeniach
na temat wolności słowa i dociekań.
Paul Craig Roberts napisał: "Amerykańskie uniwersytety są teraz nożami wbitymi w gardło Ameryki. Są to ośrodki antyamerykańskiej rewolucji, a nie ośrodki nauki. Dwa pokolenia młodych zostały wykorzenione. Przerwa w przekazie kultury jest prawdopodobnie fatalna w skutkach dla dalszego istnienia cywilizacji zachodniej.
Źródło: https://www.paulcraigroberts.org/2022/12/30/insouciant-americans-didn't-notice-the-revolution-that-stole-their-country/
"Aby doprowadzić do zniszczenia wszystkich sił zbiorowych z wyjątkiem naszej, wykastrujemy pierwszy etap kolektywizmu, uniwersytety, reedukując je w nowym kierunku". Protokoły Syjonu, 16 Siły zbiorowe = Rasa, Religia (Bóg), Naród (Patriotyzm) i Rodzina (Płeć)
Jak uniwersytety zdradzają studentów i społeczeństwo
(Ten kluczowy artykuł został po raz pierwszy opublikowany w 2004 roku. Oryginalną wersję napisałem w 1982 roku, po ukończeniu studiów doktoranckich z literatury angielskiej na Uniwersytecie w Toronto.
dr Henryk Makow
Posłałabym syna na uniwersytet tylko wtedy, gdyby nie miał talentu.
Współczesny uniwersytet nie jest oddany prawdzie, wręcz przeciwnie. Feministyczne i homoseksualne shibbolethy szerzą się na kampusach, ale są tylko objawami znacznie głębszego problemu.
Współczesna zachodnia "kultura" opiera się na oszukańczych założeniach "Oświecenia", judeo-masońskiego (iluministycznego) ruchu poświęconego tworzeniu nowego (świeckiego) porządku świata poprzez zaprzeczanie istnieniu Boga i niezmiennych praw naturalnych i duchowych.
Ernest Hemingway mógł być komunistycznym agentem. Iluminaci decydują, kto będzie czytany.)
W praktyce oznacza to, że studenci kierunków artystycznych traktują ateistów tak, jakby byli bogami. Pobożni profesorowie są wysoko opłacanymi kapłanami w tym świeckim kulcie.
Podobnie jak głusi ludzie strojący fortepian, starają się wyjaśnić ludzką kondycję bez żadnego odniesienia do Stwórcy czy Boskiego Ducha człowieka.
Przedstawiają człowieka jako zwierzę opuszczone w mechanistycznym wszechświecie, zaangażowane w bezlitosną walkę o przetrwanie, wyobcowane od natury i bliźnich.
Promują "wolność", przez którą rozumieją wolność odrzucenia Bożego Porządku, zaspokajania zwierzęcych apetytów i tworzenia solipsystycznej i dysfunkcyjnej rzeczywistości osobowej.
Bóg reprezentuje moralno-duchowe absoluty, takie jak miłość, prawda, dobroć, piękno i sprawiedliwość. Te ideały są realne i niezbędne dla naszego zdrowego rozwoju. Podczas gdy nasza kultura składa im gołosłowne deklaracje (tak działa oszustwo), jest szczerze poświęcona ich upadkowi.
Współczesna edukacja i kultura są zaprojektowane tak, aby uczynić nas dysfunkcyjnymi. Potwierdzają to Protokoły Mędrców Syjonu. "Protokoły" nie są antysemicką diatrybą. (Mówią to, ponieważ nie chcą, żebyś to czytał.) Jest to plan Nowego Porządku Świata, który jest teraz na miejscu.
Oto kilka istotnych stwierdzeń z Protokołu 16.
"Musimy wprowadzić do ich wychowania wszystkie te zasady, które tak genialnie rozbiły ich porządek".
Zamienimy ich w "bezmyślne, uległe bydlęta, czekające, aż coś zostanie im przedstawione przed oczami, aby wyrobić sobie o nich wyobrażenie..."
"Wymażemy z pamięci ludzkiej wszystkie fakty z minionych wieków, które są dla nas niepożądane..."
"Nie sądźcie ani przez chwilę, że te stwierdzenia są pustymi słowami: pomyślcie dobrze o sukcesach, jakie odnieśliśmy dla darwinizmu, marksizmu, nietzschego... Powinno być jasne, jak dezintegrujące znaczenie miały te dyrektywy w umysłach gojów. Pozwólcie
, że przypomnę wam fragment komunistycznego podręcznika z lat 30. na temat prania mózgu.
"W Stanach Zjednoczonych udało nam się zmienić dzieła Williama Jamesa i innych, [...] oraz umieszczenie założeń Karola Marksa, Pawłowa, Lamarcka i danych materializmu dialektycznego w podręcznikach psychologii do tego stopnia, że każdy, kto gruntownie studiuje psychologię, staje się od razu kandydatem do zaakceptowania racjonalności komunizmu.
"Ponieważ każda katedra psychologii w Stanach Zjednoczonych jest zajęta przez osoby z nami związane, konsekwentne stosowanie takich tekstów jest gwarantowane... Szerokie wykształcenie wykształconych warstw ludności w zakresie zasad komunizmu staje się więc stosunkowo łatwe". (II, rozdz. 11)
POKŁOŃ SIĘ PRZED "WIELKIMI LUDŹMI"
Na uniwersytecie studenci spotykają się z "Kultem Wielkich Ludzi", panteonem współczesnych pretendentów, którzy uzurpowali sobie miejsce Boga.
Każda ich wypowiedź traktowana jest jak Pismo Święte. Artykuły naukowe poświęcone są słowom, które później okazują się literówkami.
Na seminarium magisterskim byłem świadkiem, jak jeden ze studentów wymieniał obrzydliwe wulgaryzmy, które zostały ocenzurowane z powieści Williama Faulknera "Sanktuarium". Po każdym przekleństwie pozostali studenci sapali z przerażenia, jakby zbezczeszczono religijny artefakt.
Profesorowie, rozpieszczeni kapłani tego świeckiego kultu, mają żywotny interes w utrzymaniu jego shibbolethów. Inicjują uczniów w trwający całe życie nawyk służalczości umysłowej. Wszelka wiedza pochodzi od Wielkich Ludzi. Uczniowie mogą jedynie aspirować do analizowania ich znaczenia. Pewien profesor powiedział mi, że nie zdałem egzaminu, ponieważ "tylko wielcy ludzie mogą mówić takie rzeczy".
Stan umysłu uczniów staje się bierny i zdezorientowany. Stara się pogodzić sprzeczne światopoglądy.
Pewnego dnia doznałem przebudzenia. Czyż ci "wielcy ludzie" nie żyją w tym samym świecie, w którym ja żyję? Czy ośmielę się myśleć samodzielnie?
Przemieszczenie odbywa się zarówno w czasie, jak i przestrzeni. Poprzez nieustanne studiowanie przeszłości, uczeń myśli, że nic już nie zostało do zrobienia. Nie ma już żadnych manifestów do napisania, nie trzeba szturmować Bastylii.
Podczas gdy świat woła o przywództwo, nowe pokolenie jest pogrzebane w zatęchłych manuskryptach, w których piszą przypisy do zmarłych.
EDUKACJA SPEŁNIA SWOJE ZADANIE
Jak już wiesz, edukacja humanistyczna nie ma na celu podnoszenia na duchu ani wzmacniania. Świat jest własnością i jest zarządzany przez tajną, wsobną kabałę bankową i jej sługusów. Jej celem, według słów Cecila Rhodesa, jest "stopniowe wchłanianie bogactwa świata". Naturalnie, musi to przesłaniać ten plan. Chcą uczynić uczniów swoimi narzędziami. Profesorowie, którzy nie grają w tę grę, są zwalniani.
Rockefellerowie uważają ludzi za zwierzęta domowe. Jest to zasugerowane w "Occasional Paper #1" ich Funduszu Edukacji Ogólnej:
"W naszych snach mamy nieograniczone zasoby, a ludzie poddają się z doskonałą uległością naszym formującym rękom. Obecne konwencje edukacyjne zacierają się w naszych umysłach i nieskrępowani tradycją, wypracowujemy własną dobrą wolę na wdzięczną i odpowiedzialną ludność wiejską.
Nie będziemy próbowali zrobić z tych ludzi ani z żadnego z ich dzieci filozofów, uczonych czy uczonych. Nie musimy wychowywać z nich pisarzy, poetów czy literatów. Nie będziemy szukać zalążków wielkich artystów, malarzy, muzyków, ani prawników, lekarzy, kaznodziejów, polityków czy mężów stanu, których mamy pod dostatkiem.
Zadanie, które przed sobą postawiliśmy, jest bardzo proste, a także bardzo piękne, aby wyszkolić tych ludzi, tak jak ich znajdujemy, do doskonale idealnego życia tam, gdzie się znajdują. ("Imperium Rockefellera" w: Josephson, "The Strange Death of FDR" 1948, str. 69)
Jeśli tego nie zauważyłeś, uniwersytety nie są miejscami ożywczych dociekań i debat. Są to zaścianki w miejscu, które cuchną moralnym kompromisem i rozczarowaniem. Są ich setki, o których nigdy nie słyszeliśmy - wygodne synekury i wylęgarnie sportu. Ludzkość błądzi po omacku.
"Wszystko, co znamy, to wiatr, który wieje" – napisał Thoreau. Nasza fałszywa pewność siebie opiera się na materialnym postępie i technologii, które Thoreau nazywa "ulepszonymi środkami do nieulepszonych celów".
"Postępem zawróciliśmy bezmózgą głowę gojom" – mówią Protokoły. Z wyjątkiem "wynalazków materialnych" postęp "jak błędna idea zakłada odejście od prawdy we wszystkich przypadkach". Nigdy nie widziałem bardziej szczerego wyznania o szatańskich zamiarach.
Innymi słowy, Iluminaci zarazili ludzkość iluzją, że budują humanistyczną utopię opartą na rozumie, podczas gdy w rzeczywistości konstruują neofeudalną tyranię. Postęp oznacza, że jesteśmy bliżej satanistycznego opętania. To jest istota "globalizmu" i zasada stojąca za wydarzeniami na świecie.
KONKLUZJA
Bóg jest Duchem lub stanem świadomości, w którym ideały sprawiedliwości, dobroci, prawdy i miłości są oczywiste same przez się. Pierwszym priorytetem Iluminatów jest zniszczenie chrześcijaństwa i wiary w Boga. Muszą odciąć ludzkość od jej metafizycznych kotwic, aby zastąpić ją fałszywą rzeczywistością sprzyjającą ich rządom.
Dzisiejsza edukacja humanistyczna jest placebo, substytutem prawdziwej edukacji. To indoktrynacja kwalifikuje cię jako kolaboranta.
JEDYNYM powodem, dla którego warto uczęszczać na studia, jest nauka zawodu. Studenci powinni unikać nauk humanistycznych i społecznych. Powinni studiować tylko takie kierunki jak nauka, inżynieria, informatyka, architektura, handel itp., które nie są ideologiczne i gwarantują zatrudnienie.
Świat nie zostanie zbawiony przez czyny Boga, ale przez czyny ludzi reprezentujących Boga. Naszym obowiązkiem jest poważne traktowanie duchowych ideałów w naszym osobistym życiu i wprowadzanie ich w świat. Ceną za odrzucenie Boga jest stanie się niewolnikiem bardzo złych ludzi.
---------
Związane z - YouTube - Uniwersytety to największe oszustwo w Ameryce
Konie trojańskie szkół do indoktrynacji NWO
60% Republikanów uważa, że uniwersytety mają negatywny wpływ na społeczeństwo
Płacenie za referencje, a nie za edukację
Jak Iluminaci kontrolują kulturę
Celem jest zniszczenie zachodniej kultury
Uniwersytety w awangardzie dezintegracji społecznej - zaimki niebinarne
Przeczytaj książkę Noama Chomsky'ego "Los uczciwego intelektualisty"
Pierwszy komentarz Gordona-
Odp: zdjęcie na początku dzisiejszego artykułu = studenci kończący szkołę w togach i czapkach z "moździerza"
W literaturze wolnomularskiej opowiada się historię = kiedy budowano wielkie katedry, chłopcy wnosili zaprawę murarską po rusztowaniach do kamieniarzy, aż po murze.
Aby móc używać obu rąk do wspinania się, moździerz noszono w "hod" - tej płaskiej desce - mocowanej na głowie.
co sugeruje analogię, że tacy absolwenci są dobrymi małymi "nosicielami hod" służącymi masonerii
Stephena Colemana:
Moje osobiste doświadczenia z uniwersytetami były dość okropne. Na każdych zajęciach zadawałem sobie pytanie, czy te zajęcia czynią mnie lepszym człowiekiem? Czy te zajęcia sprawiają, że jestem bardziej produktywną osobą?
Przykro mi, ale większość klas nie odpowiedziała twierdząco. Potem poruszałem ten temat w klasie i przysporzyło mi to wrogów wśród profesorów. Nie trzeba dodawać, że wielu dałoby mi złe oceny, a nawet mnie oblało.
Pamiętam, jak jeden z profesorów ocenił jeden z profesorów jako "najgorszy, jaki widziałem w swojej karierze", ale w następnym semestrze ten sam profesor użył mojego eseju egzaminacyjnego jako przykładu jasności i doskonałości. Wiem to, ponieważ mój przyjaciel uczęszczał na ten sam kurs w następnym semestrze.
Ci profesorowie zmówili się, aby mnie wyrzucić, co też zrobili. Powiedziano mi, że wyższe wykształcenie nie jest dla mnie i że powinnam znaleźć zawód.
To właśnie dzieje się z tymi, którzy kwestionują arcykapłanów w środowisku akademickim. Inni studenci mówili mi, żebym po prostu trzymał gębę na kłódkę, po prostu wkuwał i zapominał, co powiedzą. Po prostu nie byłem w stanie zapłacić wysokiego czesnego i siedzieć bezczynnie, ucząc się bzdur dzień po dniu. Chciałam się uczyć, nie byłam tam na studiach.
Dziś cieszę się, że stanąłem w obronie prawdy i nie ugiąłem się przed religią akademicką. Uzupełniłem swoją edukację, poszukując indywidualnych liderów w swoich dziedzinach i cieszyłem się osobistym mentoringiem z jasno myślącymi, uczciwymi intelektualistami. To zabrało mnie do 3 różnych stanów w USA i na Uniwersytet Shandong w Chinach.
Do dziś szukam liderów w swoich dziedzinach, a oni chętnie udzielają mi rad i wskazują kierunek, w którym powinienem iść. Jest to jedna z dziedzin, w której nie mogę zaprzeczyć Bożej ręce i Jego przewodnictwu.
Nie udało mi się zdobyć upragnionego wykształcenia na żadnym uniwersytecie i uważam, że dziś jest o wiele gorzej niż kilkadziesiąt lat temu. Nie zdobywasz wykształcenia, tylko ślepo skaczesz przez obręcze, aby zdobyć przepustkę do pracy.
Wolnomyśliciele nie mają wstępu.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:henrymakow.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz