Wielkie religie oczekują na Mesjasza, każda na swojego
Chrześcijanie oczekują na powtórne przyjście Chrystusa. Na ten temat Św. Paweł w Liście do Filipian pisze: „Lecz naszą ojczyzną jest niebo, skąd też wyczekujemy Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa który przemieni nasze biedne ciała i uczyni podobnymi do swego ciała chwalebnego. Zdziała to mocą swoją, którą potrafi wszystko poddać pod swoje panowanie” (Flp 3,20.21). Św. Jan w „Apokalipsie” pisze o tysiącletnim państwie:
„Ujrzałem trony, na których rozsiedli się, którym dano władzę sądzenia. I widziałem dusze tych, którym z powodu świadectwa złożonego dla Jezusa i z powodu słowa Bożego pościnano głowy; i wszystkich, którzy nie oddali czci bestii ani posagowi jej i którzy nie mieli znaku jej na czole ani na ręku. Żyli i królowali wespół z Chrystusem tysiąc lat…” („Pismo Święte Nowego Testamentu”. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1957).
Jednym z najważniejszych przeszczepów na pniu islamu było przekształcenie ponownego przyjścia Chrystusa w doktrynę o przyjściu Mahdiego, „sprawiedliwie prowadzonego”, który doprowadzi do ostatecznego zwycięstwa islamu przy pomocy boskiej. Według niektórych koncepcji (bliższych sunnizmowi) jedynym Mahdim był Jezus – Isa. Częściej jednak sunnici uważają, że Mahdi i Isa połączą swoje siły w ostatecznej walce z antychrystem (fałszywym prorokiem) Dadżdżalem. Przyjście Mahdiego ma poprzedzać atak wojsk niewiernych na miejscowość Lod w Izraelu. Większość szyitów uważa Mahdiego za inną osobę, która ma przyjść na Ziemię tuż przed Sądem Ostatecznym, by zbawić/uratować ludzkość przed Szatanem. Według zapowiedzi Proroka Mahometa, Mahdi pochodzić będzie z jego rodu. Dla szyitów jest to bardzo ważna postać, łączona czasem z osobą ostatniego ukrytego imama, który ma poprzedzać Mahdiego, bądź nim być.
Hindusi oczekują na przyjście Kalkina, który według nauki późnego hinduizmu, będzie mesjaszem, przyszłym sędzią ludzkości, gdy nastąpi koniec świata. W hinduizmie bogowie się reinkarnują. Kalkin będzie wcieleniem Wisznu. Mówi bóg:
„Synu mój, jestem starożytnym Puruszą, twoim prarodzicem. Jestem Wisznu-Narajana, do mnie należy Wszechświat, który stworzyłem i który jest we mnie. Syn Kaśjapy, Aditi, który wybawił świat spod władzy asura Baliego, to tylko jedno z moich wcieleń. Wiele razy zstępowałem na ziemię pod różnymi postaciami, żeby wybawić ją od zła. Ryba ratująca Mamu od potopu, żółw pomagający bogom zdobyć amritę z oceanu, dzik wydobywający ziemię z wód, Człeko-lew, Karzeł, Paraśurama, Rama pokonujący Rawenę, Kriszna bohatersko uwalniający ziemię od prześladowań złego króla Kansy, Budda, który przyniósł na ziemię fałszywą naukę, aby wypróbować świętobliwych w prawdziwej wierze i oddzielić prawych od grzeszników; wszystkie to moje awatary, wcielenia. Dziesiątym moim wcieleniem na ziemi będzie Kalkin, przyszły sędzia, który przyjdzie w ostatniej godzinie Wszechświata” (Władimir Erman, Eduard Tiomkin, „Mity starożytnych Indii”, Pomorze, Bydgoszcz, 1987).
To właśnie Towarzystwo Fabiańskie przygotowuje świat na przyjście Kalkina/Maitreji, wcielenie Buddy.
Żydzi również oczekują na Mesjasza. 1 lutego 2015 roku w imieniu ruchu Chabad Lubawicz, rabin Abraham Aronian przedstawiciel centralnego rejonu Kfar Saba ogłosił, że żydowski mesjasz żyje już na świecie. Pod kanonicznym dokumentem stwierdzającym autentyczność tej informacji podpisało się 45 czołowych rabinów z Izraela i innych części świata.
Żydowski Mesjasz
26. „A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach Pomazaniec zostanie zgładzony i nie będzie dla niego… Miasto zaś i świątynia zginie wraz z wodzem, który nadejdzie. Koniec jego nastąpi wśród powodzi, i do końca wojny potrwają zamierzone spustoszenia”(Stary Testament, Ks. Daniela 9:26).
27. Utrwali on przymierze dla wielu przez jeden tydzień. A około połowy tygodnia ustanie ofiara krwawa i ofiara z pokarmów. Na skrzydle zaś świątyni będzie ohyda ziejąca pustką i przetrwa aż do końca, do czasu ustalonego na spustoszenie” (Stary Testament, Ks. Daniela 9:27).
Izraelski były minister zdrowia Jaakow Litzman (w latach 2015–2017 minister zdrowia), członek chasydzkiej społeczności Gur, reprezentujący ortodoksyjne ugrupowanie Zjednoczony Judaizm Tory, został zapytany na konferencji prasowej w Jerozolimie, czy z powodu pandemii Izrael pozostanie w stanie blokady do 8 kwietnia 2020 r., kiedy to zaczyna się żydowskie święto Paschy. W odpowiedzi minister zdrowia stwierdził:
„Modlimy się i mamy nadzieję, że Mesjasz przybędzie przed Paschą, czasem naszego odkupienia. Jestem pewien, że Mesjasz przyjdzie i wyprowadzi nas, tak jak Bóg wyprowadził nas z Egiptu. Wkrótce wyjdziemy na wolność, a Mesjasz przyjdzie i odkupi nas od wszystkich problemów świata” (https://wpolityce.pl/swiat/492693-izraelski-minister-o-nadejsciu-mesjasza-i-koronawirusie).
Tajemnica pilnie strzeżona przez stulecia dotycząca wydarzeń poprzedzających nadejście Mesjasza, tzw. „procesu mesjanistycznego”, została ostatnio ujawniona. Sekret ten, o którym światu zakomunikowano, stanowi wyjaśnienie tego, jak niedawne wydarzenia geopolityczne mają się do biegu wydarzeń poprzedzających objawienie się Pomazańca.
Szanowany wśród społeczności ortodoksyjnych Żydów rabin Mosze Shturnbuch posiada nowo wyjawioną informację. Wywodzący się z długiej linii otoczonych prestiżem rabinów Shturnbuch jest prawnukiem rabina Eliasza z Wilna (znany także jako Gaon z Wilna), XVIII-wiecznego żydowskiego uczonego, który jest dobrze znany ze swego wkładu w wyjaśnianie procesu mesjanistycznego.
Rabin Brody zaznaczył również, iż mniej więcej w tym samym czasie, gdy rabin Shturnbuch przedstawił swe rewelacje, cytuje się następujące słowa rabina Yaakova Aryeha Altera, przywódcy dynastii chasydzkiej Ger: „Znajdujemy się teraz w samym środku historii zbawienia.” Gdy zapytano go, w którym jej rozdziale się znajdujemy, zachował milczenie (https://detektywprawdy.pl/2015/08/19/pilnie-strzezona-przez-setki-lat-tajemnica-przyjscia-mesjasza-odkryta/).
Rabbi Nir Ben Artzi, znany izraelski przywódca mistyczny, wydał 13 listopada 2017 r. niezwykłe oświadczenie, że tożsamość Mesjasza zostanie objawiona w najbliższej przyszłości, nawet dając konkretne szczegóły dotyczące tego, w jaki sposób objawienie się pojawi. „Mesjasz działa teraz” – powiedział w kazaniu Rabbi Ben Artzi. „Żydzi, bądźcie szczęśliwi! Wkrótce Mesjasz zostanie objawiony wszystkim!”
Rabin wszedł w szczegóły, wyjaśniając, jak to się stanie.
„Święty, niech będzie błogosławiony, przyjdzie do rabinów we śnie z wizją i poinformuje ich o tym, kogo wybrał dla króla Mesjasza” – przewidział rabin Ben Artzi. „Stwórca napisze do nich dokładnie, kogo wybrał jako Króla Mesjasza”.
Temu szczególnemu objawieniu towarzyszyły szczegóły.
„Będzie żółta kartka i święte litery zapisane na pergaminie jak zwój Tory, gdzie powiedzą im po aramejsku, który jest królem Mesjaszem” – kontynuował rabin. Język aramejski nie jest już używany, ale jest językiem Talmudu (prawo ustne). „Wtedy nie będą mieli wyboru i rozpoznają Króla Mesjasza”.
„Od góry powiedzą: „Wybór jest w twoich rękach. Albo odkryjesz go, albo Stwórca świata sprawi ci wielki kłopot i nie puści go, dopóki nie ujawnisz tego i nie powiesz tego ludowi Izraela “- powiedział rabin Ben Artzi. „Wtedy będą postępować zgodnie z instrukcjami zawartymi we śnie i rozpoznają, kim jest Król Mesjasz”.
Rabin opisał nawet napis, który zostanie ujawniony rabinom w ich wizji pergaminu.
„Ja, Pan, nakazuję ci mówić i pokazywać, kto jest Królem Mesjaszem, wybranym przez Niego człowiekiem Bożym”.
Rabbi Ben Artzi wyjaśnił, dlaczego Bóg wybrał ten konkretny czas, aby objawić Mesjasza.
„Stwórca nie może dłużej czekać, oglądając cierpienia Żydów w Izraelu i za granicą” – powiedział Rabb Ben Artzi. „Ich cierpienie jest szczególnie trudne, ponieważ Izrael jest narodem wybranym, wybranym przez Świętego, niech będzie błogosławiony”.
Rabin nie zdyskontował nie-żydów z tego niebawem ujawnionego procesu. W wyłącznej odpowiedzi na „Breaking Israel News”, rabin Ben Artzi wyjaśnił rolę chrześcijan w erze mesjanistycznej.
„Na początku chrześcijaństwa doszło do schizmy, a wśród nich byli Żydzi” – wyjaśnił rabin. „Ale niektórzy Żydzi kontynuowali drogę chrześcijaństwa. Dlatego są wśród nich dzisiaj ci, którzy mają iskierkę judaizmu w swojej duszy i duchu. Właśnie dlatego mają pokrewieństwo z judaizmem i miłość do Żydów, która się budzi, gdy zbliża się Mesjasz”.
Rabbi Ben Artzi ostro ostrzegał Żydów, którzy żyją poza Izraelem, mówiąc im, że odkąd Mesjasz ma się wkrótce objawić, teraz jest czas, aby uczynić aliyah (emigrować do Izraela).
„Bóg dał człowiekowi wolny wybór, aby dobrowolnie połączył się z Bogiem i z Ziemią Izraela” – powiedział Ben Artzi w „Breaking Israel News”. „Jeśli naprawdę uwierzą w Boga, przyjdą z własnej woli”.
Rabbi Ben Artzi podkreślił, że aktualność wydarzeń w Mesjaszu została wyjaśniona, aby sprowadzić Żydów z powrotem do Izraela.
„Istnieją wielkie oznaki wskazujące, że nadszedł czas na powrót: rosnący antysemityzm, znaki w przyrodzie , globalne konflikty polityczne” – powiedział przewodniczący kabalisty. Dodał jednak: „Na całym tym terenie ziemia Izraela jest wyraźnie chroniona. Każdy, kto patrzy na znaki, natychmiast zrozumie i przyjdzie do Izraela” (https://detektywprawdy.pl/2017/11/13/mystic-rabbi-ben-artzi-wkrotce-mesjasz-zostanie-objawiony-kazdemu/).
Powszechnie oczekiwano następującej sekwencji końcowych wydarzeń:
1. katastrofy, poprzedzającej nadejście zbawienia, zwanej „chewlej ha-Maszijach” (hebrajskie, bóle porodowe Mesjasza);
2. namaszczenia Mesjasza przez Proroka Eliasza;
3. uznania Boga Izraela przez inne ludy;
4. wojny z przeciwnikami zbawienia;
5. nadejścia Królestwa Mesjańskiego;
6. Przyszłego Świata (Olam ha-Ba). Miała ona jednak charakter czysto teoretyczny; jej zadaniem było pogodzenie rozbieżnych wątków mesjańskich wyobrażeń: polityczno-restauracyjnego (powrót z wygnania i odbudowa królestw) oraz duchowo-utopijnego (przyszły świat, który wyobrażano sobie zwykle co najmniej jako powrót do rajskiego stanu; raj). (https://www.jhi.pl/psj/Mesjasz).
Przez 2000 lat Żydzi uznali od tamtego czasu około 40 fałszywych mesjaszy. Najbardziej znanym jest Bar Kochby [ pl.wikipedia.org ].
Innym był Mojżesz z Krety, żyjący w V wieku n.e.. który ogłosił na przykład, że przeprowadzi Żydów z tej wyspy po Palestyny suchą stopą. Wierni ruszyli w morze. Niektórzy na czas opamiętali się i wrócili na Kretę, jednak wielu się potopiło; w tym – bardzo możliwe – i sam Mojżesz, ponieważ nikt nigdy go już nie zobaczył.
Następnie w 1666 roku pojawił się mesjasz. Owym fałszywym prorokiem był Sabataj Cwi, lub jak podają inni Sabbataj Zewi. Mesjasz będzie człowiekiem.
Antychryst W. Sołowjowa
„Choć imię dzikie – panmongolizm,
mnie jednak mile ucho pieści,
Jakby majestat wzniosłej doli,
Od Boga danej, w nim się mieścił”
(Przełożył W. Woroszylski, Miesięcznik Znak, nr 384-385, Kraków 1986).
Takie wyznanie złożył rosyjski poeta, filozof, pisarz i mistyk, Włodzimierz Sołowjow (1853–1900), który jest twórcą pojęcia panmongolizmu. Pojęcie to można odnieść do terminu medycznego, który oznacza wrodzony stan niedorozwoju umysłowego. Właśnie do takiego stanu chcą sprowadzić całą ludzkość architekci New Age.
Sołowjow w artykule „Wróg ze Wschodu” (1892) pisze: „Zwala się na nas Azja Średnia żywiołową siłą swej pustyni, dyszy na nas wysuszającymi wschodnimi wiatrami, które nie spotykają żadnej przeszkody w wykarczowanych lasach, donoszą kłęby piasku do samego Kijowa. Susza, która napływa z Orientu stanowi preludium do inwazji chińszczyzny i buddyzmu. Tę wizję przyszłego chińskiego panowania Sołowjow nazywa panmonglizmem” (Grzegorz Przebinda, Miesięcznik Znak, nr 384-385, Kraków 1986) Czy w ówczesnym czasie (1882) rzeczywiście było dla Rosji zagrożenie chińskie?
W Chinach w tym czasie rządziła Dynastia Mandżurska Qing (1644-1911). W latach 1872–1879 Japonia opanowała wyspy Riukiu, a 1874 podjęła próbę opanowania Tajwanu. Wojna chińsko-francuska, 1884-5 zakończyła się traktatem w Tianjinie i uznaniem przez Chiny protektoratu Francji nad Annamem. W 1885 Wielka Brytania dokonała aneksji Birmy, a w 1890 terytorium Sikkimu. Dotkliwą klęskę poniosło cesarstwo Qingów w wojnie z Japonią (1894–1895). Na mocy traktatu zawartego w Shimonoseki 17 kwietnia 1895 Chiny zrzekły się zwierzchnictwa nad Koreą, odstąpiły Japonii Tajwan. Panmongolizmem raczej należy nazwać połączenie chińskiego taoizmu z buddyzmem (poniżej).
Sołowjow uważał, że obecne chrześcijaństwo jest fałszywe i jest zgubnym „światopoglądem średniowiecznym”, z którego zmierzchu należy się radować. Głosił, że panmongolizm będzie ciężkim doświadczeniem wiary chrześcijańskiej oraz będzie bezpośrednim zwiastunem przyjścia Antychrysta, który poprzedzi powtórne przyjście Chrystusa. Swoje poglądy wyraził w opublikowanej „Krótkiej opowieści o Antychryście”. W liście skierowanym do Eugeniusza Trubieckoja w 1892 r. pisał: „Wzywałeś chrześcijan wszystkich wyznań, aby zjednoczyli się we wspólnej walce przeciwko ateizmowi; ja chciałbym na odwrót – zjednoczyć się ze współczesnymi niewierzącymi w walce przeciwko współczesnym chrześcijanom” (Miesięcznik Znak, nr 384-385, Kraków 1986). I właśnie to są te czynniki, które by chcieli widzieć w ludziach architekci New Age.
Poeta opublikował w 1900 r. „Krótką opowieść o Antychryście”. Wzbudziła ona duże zainteresowanie wśród intelektualistów na Zachodzie. Utworu tego nie wolno bagatelizować, gdyż wszystko wskazuje na to, że jest to scenariusz wydarzeń, które już nastąpiły, i które dopiero nastąpią, a mianowicie:
– Stany Zjednoczone Europy, które według Sołowjowa powstaną w XXI w. Unia Europejska jest przejściowa tak jak i EWG. Celem są Stany Zjednoczone Europy.
– frankomasoni. Nazwą tą można określić lożę masońską Wielki Wschód Francji, która istotnie wpływała na UE i Traktat Reformujący UE. Światem jednak rządzą loże anglosaskie i żydowskie.
– rządy Antychrysta. Dojście Hitlera do władzy. Przez wielu został nazwany Antychrystem. „Mein Kampf” („Moja walka”) – książka napisana przez Adolfa Hitlera podczas jego pobytu w więzieniu w Landsbergu na początku lat dwudziestych XX wieku i opublikowana w 1925 i 1927. Jednak wg Sołowjowa, Antychryst będzie fałszywym prorokiem prezydenta Stanów Zjednoczonych Europy i całego świata (Imperator, Bestia).
– powstanie państwa Izrael.
– Japończycy przyjęli materialne formy europejskiej kultury
– rząd światowy nazywany jest przez Sołowjowa „Comite permanent universal”. Rząd światowy o nazwie „Klub 300” lub „Komitet 300” powstał na początku XX w. Celem jest jeden rząd w ramach New Word Order.
– wpływ masonerii na Europę i świat.
– udział Żydów w masonerii np. loża B’nai-B’rith (Bracia Przymierza).
– uczestniczenie Żydów w tajnych organizacjach, by ustanowić światowe panowanie Izraela przed przyjściem Mesjasza.
Poniżej fragment wystąpienie kard. Biffi, abpa Bolonii, z okazji setnej rocznicy śmierci Włodzimierza Sołowjowa, 13 sierpnia 2000 r.
„…W swojej ostatniej pracy „Trójgłos o Antychryście” i „Krótka historia Antychrysta” (ukończonej w Niedzielę Wielkanocną 1900) uderzające, jak wyraźnie Sołowjow przewidział, że XX wiek będzie „epoką wielkich wojen, wojen domowych i rewolucji”.
Wszystko to – jak powiedział: przygotowałoby drogę do zniknięcia „starej struktury oddzielnych narodów” i „prawie wszędzie zniknęłyby pozostałości starożytnych instytucji monarchicznych”. Utorowałoby to drogę dla „Stanów Zjednoczonych Europy”.
Dokładność wizji Włodzimierz Sołowjowa o wielkim kryzysie, który dotknie chrześcijaństwo pod koniec XX wieku, jest zadziwiająca.
Sołowjow przedstawia ten kryzys, używając figury Antychrysta. Ta fascynująca postać odniesie sukces i wpłynie na prawie wszystkich. W tej postaci nietrudno dostrzec odbicie, niemal wcielenie, zdezorientowanej i niejednoznacznej religijności naszych czasów” (https://forumdlazycia.wordpress.com/2019/11/25/antychrystowi-uda-sie-wplynac-i-przekonac-prawie-wszystkich/).
Utwór ten sam Sołowjow uważał za genialny, z tym poglądem zgodziło się później wielu badaczy, którzy twierdzą, ze przesłanie Sołowjowa nie jest „wątpliwej jakości”. Dla wielu z nich utwory Sołowjowa mają wagę testamentu.
Włodzimierz Sołowjow w „Opowieści o Antychryście” ukazuje ustanowienie nowego porządku świata, wybór przez frankomasonów prezydenta Stanów Zjednoczonych Europy, który w krótkim czasie podporządkuje sobie cały świat oraz przyjście Antychrysta.
Taoizm i buddyzm
Taoiści wierzą w istnienie w tzw. Wieku Złotym maleńkiej krainy, w której mieszkała niewielka ilość ludzi zażywających doskonałej szczęśliwości. W tej wymarzonej krainie narody miały powrócić do natury i wznieś się do niebytu. Według nich powrót do tej krainy ma się dokonać poprzez całkowite wyrzeczenie „złudnych wartości cywilizacji”. Człowiek ma wyrzec się wszystkich atrakcji świata, wszystkich rzeczy zewnętrznych, siebie samego i oddać się Absolutowi. Lao-Tse nauczał, że najlepszym systemem polityki wewnętrznej państwa jest pozostawienie narodu samemu sobie. Popularyzatorem doktryny Lao-Tsego był Czuang Tse z IV w. p.n.e. Jego pisma sławiły „starego mistrza” i jego naukę. W latach późniejszych naukę taoistyczną zaczęto stosować do praktyk zabobonnych ludu i połączono ją z magią i poszukiwaniem eliksiru życia. Z tymi dodatkami filozofia ta zyskała z czasem miano taoizmu i stała się rozpowszechnioną w Chinach religią. Cesarze znajdowali się pod wielkim wpływem taoistów, którzy uważali siebie za obdarowanych nadprzyrodzoną siłą, i sobie przypisywali odkrycie eliksiru życia. W konsekwencji taoizm doprowadził Chiny do upadku. W III w. p.n.e. Chiny wstąpiły w fazę, którą sami Chińczycy nazywają „epoką całkowitego mroku.
Chiny północne rozpadły się na szesnaście królestw, a południowe założyły własną dynastię. Na całym jednak terytorium Chin nikt nie czuł się bezpiecznie.
Około 67 r. buddyzm przeniknął do Chin, a już w 300 roku zaczęto widzieć w buddyzmie najdoskonalszy ze wszystkich systemów filozoficznych. Wydany został dekret, w którym pozwolono Chińczykom wstępować w szeregi duchowieństwa buddyjskiego. Miliony ludzi opuściło swe domy, by zostać kapłanami i zakonnicami. Fanatyzm religijny doszedł w Chinach do takiego stanu, że wśród kapłanów rozpowszechnił się zwyczaj palenia palca lub całego ciała na ofiarę Buddzie. Odziani w szaty przesiąknięte olejami mnisi siadali na wzniesieniu, podpalali ogień i powoli spalali się na oczach tysięcy zawodzących mężczyzn i kobiet. Za dynastii Tang (618-907) buddyzm kwitnął i wywierał istotny wpływ na kulturę. Taoizm naśladował wszystko co było buddyjskie. Rozwinięto kanon taoistyczny i włączono do niego setki tomów sutr. Przyjęto doktrynę o reinkarnacji. Taoiści przyjęli również ustrój kapłański i klasztory. Wielu uczonych chińskich stawało się gorliwymi wyznawcami buddyzmu, jednak byli i tacy, którzy boleśnie odczuwali odstępstwo od tradycji. Jeden z najwybitniejszych prozaików tej epoki Han Ju, żarliwy przeciwnik buddyzmu w memoriale do cesarza napisał:
„W istocie Budda był tylko barbarzyńcą. Mowa jego była odmienna od mowy chińskiej, a jego strój inaczej był skrojony. Usta jego nie wypowiadały zasad dawnych władców, a ciało nie nosiło ubioru przez nich ustalonego”.
Narastające uczucia niechęci do buddyzmu doszły do szczytu w 845 r. W tym to roku zburzono cztery tysiące sześćset wielkich klasztorów, a dwieście sześćdziesiąt tysięcy mnichów i mniszek zmuszono do prowadzenia normalnego życia.
Fragmenty z „Krótkiej opowieść o Antychryście”
„…Imperator-nadczłowiek zrozumie, czego potrzebuje jego tłum. W owym czasie z Dalekiego Wschodu przybędzie do niego do Rzymu wielki czarodziej, spowity gęstym obłokiem dziwnych podań i zdumiewających baśni. Neobuddyści będą rozpowszechniać słuchy o jego boskim pochodzeniu, jakoby był synem boga słońca Surji i jakiejś rzecznej nimfy. Czarodziej ów, imieniem Apolloniusz, jest człowiekiem niewątpliwie genialnym. Półazjata i półeuropejczyk, katolicki biskup „in partibus infidelium” w zadziwiający sposób łączy w sobie umiejętność korzystania z ostatnich wniosków i technicznych rozwiązań zachodniej nauki z umiejętnością dostrzeżenia wszystkiego, co jest rzeczywiste i głębokie i znaczące w tradycyjnej mistyce Wschodu. Rezultaty tego połączenia będą zdumiewające. Apolloniusz na przykład w sposób półmagiczny, półnaukowy posiądzie sztukę przyciągania i kierowania zgodnie z własną wolą elektrycznością atmosferyczną – lud będzie mówił, że „sprowadza ogień z niebios”. Zdumiewając wszakże umysły tłumu niebywałymi sztuczkami, do pewnego czasu nie będzie nadużywał swej siły dla jakichś szczególnych celów. Zjawi się więc ów człowiek przed wielkim imperatorem, pokłoni się mu jako prawdziwemu synowi Bożemu i ogłosi, że w tajnych księgach Wschodu odnalazł bezpośrednio dotyczącą go przepowiednię, iż jest ostatnim zbawicielem i sędzią wszechświata. Apolloniusz odda na służbę władcy wszystkie swe umiejętności”.
Papiestwo dawno już wypędzono z Rzymu i po długich tułaczkach znalazło schronienie w Petersburgu, gdzie nabrało prostoty. Rezydencję imperatora przeniesiono w tym czasie z Rzymu do Jerozolimy. Palestyna była wtedy autonomicznym obszarem rządzonym i zaludnionym przeważnie przez Żydów. Wolna Jerozolima stała się nagle cesarskim miastem. Wzniesiono ogromny budynek mieszczący w sobie, prócz dwóch starych niewielkich meczetów, obszerną cesarską świątynię, wspólną dla wszystkich wyznań, a także dwa wspaniałe cesarskie pałace z bibliotekami, muzeami, i oddzielnymi pomieszczeniami dla doświadczeń i ćwiczeń magicznych. W tej półświątyni-półpałacu 14 września (Święto Podwyższenia Krzyża) miał rozpocząć się sobór powszechny. Ogólna liczba uczestników soboru przekroczyła trzy tysiące, a około miliona chrześcijańskich pielgrzymów zalało Jerozolimę i całą Palestynę.
Spomiędzy członków soboru wyróżniały się trzy postaci. Przede wszystkim papież Piotr II, prawowity zwierzchnik katolickiej części soboru. Jego poprzednik zmarł w drodze na sobór i w Damaszku odbyło się konklawe, które jednogłośnie wybrało kardynała Simone Barionini. Przyjął on imię Piotra. Światowemu władcy nowy papież okazywał nieufność i niechęć, szczególnie po tym, jak zmarły papież, udając się na sobór, uległ naciskom imperatora i mianował kardynałem cesarskiego kanclerza i wielkiego światowego maga, egzotycznego biskupa Apoloniusza, którego Piotr uważał za wątpliwego katolika i niewątpliwego oszustwa. Przywódcą prawosławnych był starzec Jan, szeroko znany wśród rosyjskiego ludu. Na czele ewangelickich uczestników soboru stał niezwykle uczony niemiecki teolog, profesor Ernest Pauli.
Otwarcie soboru był imponujące. Dwie trzecie ogromnej świątyni, przeznaczonej dla „wspólnoty wszechwyznań”, zastawiono ławkami i innymi stołkami dla uczestników soboru. Gdy wszedł imperator z wielkim magiem i świtą, a orkiestra zagrała „marsza zjednoczonej ludzkości”, który był cesarskim hymnem” międzynarodowym, wszyscy uczestnicy soboru wstali i machając czapkami wykrzyknęli trzy razy: – Vivat! Hura! Hoch!
Imperator odezwał się dźwięcznym i miłym głosem. Zwracając się do katolików między innymi powiedział: „…A pragnę za to jedynie, drodzy katolicy, byście w głębi swego serca uznali mnie za swego jedynego obrońcę i opiekuna. Kto swym uczuciem i sumieniem uzna mnie za takiego, niech tutaj podejdzie”. Prawie wszyscy książęta Kościoła katolickiego, kardynałowie i biskupi, większa część świeckich wiernych i ponad połowa mnichów weszła na estradę, ukłoniła się imperatorowi i zajęła miejsca. Papież Piotr II siedział na swoim miejscu prosty i nieruchomy jak marmurowy posąg. Wszyscy z jego otoczenia byli na estradzie. Tak samo postąpili prawosławni. Starzec Jan głośno wzdychał i nie podnosił się. A gdy tłum wokół niego mocno przerzedniał , opuścił swoją ławkę i usiadł bliżej papieża Piotra. Ponad połowa uczonych teologów ruszyła ku estradzie – jakkolwiek bez pośpiechu i z pewnym wahaniem. Profesor Pauli podniósł głowę, przygarbił się i skulił, wstał i przeszedł obok opuszczonych ławek i usiadł w pobliżu starca Jana, i papieża Piotra. Imperator zapytał: „Cóż jeszcze mogę uczynić dla was? Dziwni ludzie! Czego chcecie ode mnie? Nie wiem. Odpowiedzcie sami, chrześcijanie, wy, porzuceni przez większość swoich braci i przywódców, potępieni z woli ludu: co dla was jest najdroższe w chrześcijaństwie?
W tym samym momencie do białej świecy podobny podniósł się starzec Jan i odpowiedział łagodnie: „Wielki władco! Najdroższy w chrześcijaństwie jest dla nas sam Chrystus – On Sam, od Którego wszystko pochodzi, wiemy bowiem, iż w Nim zamieszkuje cała Boskość. Lecz i od ciebie, panie, gotowiśmy przyjąć każda laskę, jeśli tylko w tych szczodrych darach rozpoznamy świętą dłoń Chrystusa. Na twoje pytanie: co możesz dla nas uczynić – oto nasza odpowiedź – wyznaj przed nami, tu i teraz, że wierzysz w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, wcielonego, zmartwychwstałego, który przyjdzie powtórnie – wyznaj Go, a my z miłością uznamy w tobie prawdziwego zwiastuna Jego chwalebnego Powtórnego Przyjścia”. Umilkł i utkwił wzrok w twarzy imperatora.
W czasie, gdy starzec Jan przemawiał, wielki mag, który siedział, owinięty swym obszernym trójkolorowym płaszczem skrywającym kardynalską purpurę, zdawał się czymś manipulować. Jego skupione oczy błyszczały, a wargi poruszały się. Przez okna świątyni widać było nadchodzącą czarną chmurę i wkrótce wszystko pociemniało. Starzec Jan nie spuszczał zdumionych oczu z milczącej twarzy imperatora. Nagle odskoczył w przerażeniu i zwracając się do tyłu stłumionym głosem wykrzyknął: „Dziadki! Antychryst!” W tym czasie, razem z ogłuszającym uderzeniem gromu, w świątyni rozbłysnęła krągła błyskawica, która okryła sobą starca. Wszystko na moment zamarło i gdy ogłuszeni chrześcijanie doszli do siebie, starzec Jan leżał martwy. Tak samo stał się z papieżem Piotrem. „Ostatni papież upadł bez tchu”.
Imperator powiedział: „Tak oto z ręki ojca mego zginą wszyscy moi wrogowie” i wyszedł. W świątyni pozostały dwa trupy i zbity w krąg półżywych ze strachu chrześcijan. Ciała zabitych przez ogień zostały wystawione na widok publiczny.
Profesor Pauli, duchowi przywódcy i wyznawcy chrześcijaństwa oddalili się na pustynię arabską, dokąd ze wszech stron ciągnęły ku nim tłumy wiernych obrońców prawdy.
Imperator umocnił się religijnie i poddając się namowom tajnego głosu „ojca” ogłosił, iż jest jedynym, prawdziwym wcieleniem najwyższego wszechświatowego majestatu. Tymczasem spadło na niego nowe nieszczęście, którego wcale się nie spodziewał: powstali Żydzi. Naród ów, liczący w tym czasie około 30 milionów ludzi, nie był bez winy – przygotował bowiem i umocnił ogólnoświatową pozycję nadczłowieka. A gdy ów przeniósł się do Jerozolimy, tajnie podtrzymując w środowisku żydowskim słuchy o tym, że jego głównym celem jest ustanowienie światowego panowania Izraela, Żydzi uznali w nim Mesjasza, a ich zachwycone oddanie nie miało granic. I nagle powstali, dysząc gniewem i zemstą. Jak się okazało, Żydzi uważający imperatora za Izraelitę z krwi i kości, przypadkowo odkryli, że ów nie jest nawet obrzezany. W tym samym dniu cała Jerozolima, a nazajutrz cała Palestyna, objęte zostały powstaniem. …Imperator, nie spodziewając się tak szybkiego zrywu, stracił panowanie nad sobą i wydał rozporządzenie skazujące na śmierć wszystkich niepokornych Żydów i chrześcijan. Wiele tysięcy, dziesiątki tysięcy tych, co nie zdążyli się uzbroić, bezlitośnie zabito… (Włodzimierz Sołowjow „Krótka opowieść o Antychryście” (tłum. Grzegorz Przebinda, Miesięcznik Znak, nr 384-385, Kraków 1986).
Cdn.
Stanisław Bulza
Ilustracja tytułowa: Antychryst [Fot. za: nation.com.pk ].
zrodlo:https://www.polishclub.org/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz